Wlamali mi sie;/

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
w sobote pojechalem sobie ze znajomymi na Starowke, postawilem autko grzecznie na Podwalu i poszedlem sie goscic. wracajac po godzinie zastalem otwarty samochod z wyrwanym zamkiem, pogietymi drzwiami przy zamku i bez radia, a jakze żula parkingowego ktoremu nie dalem kasy (taka mam zasade-chyba sie doigralem), oczywiscie juz nie bylo. jest w tym wszystkim troche mojej winy - syrena od alarmu byla wylaczona i zostawilem panel w schowku wiec zlodziej przyszedl na gotowe. żenujacy jest jednak fakt ze w tym kraju nic nie mozna miec nawet radia w samochodzie. swoja droga zlodziej byl debilem, bo w schowku oprocz panela byla sluchawka bluetooth do telefonu warta wiecej niz to cale radio - jej nie ruszyli nigdy juz nic nie zostawie w samochodzie. po sobotniej akcji nawet zaczalem sie bac ze ktos mi go ukradnie..
  
 
tak to już bywa
  
 
taki postrany ten nasz kraj , ja juz zawsze jak gdzieś parkuje w miescie to radio wyciągam i chowam , nie kusi oka juz tak jak w miejscu radia jest sama kieszeń , wszystkie zaczepy poodginałem w kieszeni zeby radio sie nie blokowało i wyciagam je w pare sekund
  
 
ja zamocowałem radio tak ze chcac go wyrwac albo wyciagnac siłowo trza wyrwac prawie cale deche rozdizelczą
  
 
To nie wiem czy dobrze zrobiłeś, bo w razie czego to dechę Ci zniszczą... Znajomy opowiadał jak mu wleźli do garażu po golfa - nie mogli uruchomić, bo miał jakieś tam superalarmy. To co zrobili? Pocięli mu całą tapicerkę!
  
 
ja juz kombinuje nad patentem przenosnego car-audio. mysle zeby qpic Ipoda i podpinac go po prostu pod wzmacniacz a w desce rozdzielczej niech swieci dziura i kable
  
 
Tacy zule parkingowi nieraz juz robili problemy. Albo dzieci myjace szyby i lampy na swiatlach. Wiele ludzi mi mowilo o takich rzeczach np. moj znajomy nie dal dziecku za umycie swiatel, postawil samochod nie daleko i jak wrocil mial zbita przednia szybe. Albo ktos nie dal ani grosza zulowi parkingowemu i jak wrocil mial ryse wzdluz calego auta. Dochodze do wniosku, ze lepiej placic . Wspolczucia z powodu wlamania. Pozdro
  
 
wiesz, do tej pory nie placilem bo uwazam ze i tak w warszawie placi sie za postoj wiec niby z jakiej racji placic 2 razy?!?! teraz tez nie chce sie uginac ale pewnie bede zmuszony, albo zdecyduje sie na parkigi strzezone na miescie tylko czy to sie oplaca? chociaz teraz i tak juz nie ma co ukrasc z niego no chyba ze caly samochod
  
 
Kubi bardzo współczuję - dobrze, ze nie zdewastowali wnętrza.
  
 
zamek i drzwi zdewastowali - jak dla mnie wystarczy;P
  
 
Współczuję
  
 
Wsród moich znajomych którzy są również zakochani Japończykach panuje opinia ze do Toyoty mozna wejsc bez problemu ,natomiast problemem jest nią odjechać-szczęście w nieszczęściu-współczuje jednak za szkody_Strato-dont
  
 
wole zeby mi sie przytrafiłu pfu..pfuu...pfuuu odpukac zdewastowane wnetrze czy pocieta tapicerka niz....brak autka.
A jak na wandala sie trafi to i tak zdewastuje i sie wyzyje debil jedeni nic na to nie poradzisz
  
 
Cytat:
2005-06-06 10:19:30, Qbaa pisze:
wiesz, do tej pory nie placilem bo uwazam ze i tak w warszawie placi sie za postoj wiec niby z jakiej racji placic 2 razy?!?! teraz tez nie chce sie uginac ale pewnie bede zmuszony, albo zdecyduje sie na parkigi strzezone na miescie tylko czy to sie oplaca? chociaz teraz i tak juz nie ma co ukrasc z niego no chyba ze caly samochod



Moja koleżanka daje na Podwalu przeciętnie 10 - 20 zł, więc jak sama mówi, żule lecą ja zobaczą jej auto i od razu proponują najlepsze miejsca. Niestety inni dają cy mniej lub nie płącący w ogóle (w tym ja) są traktowani tak jak Qbaa, albo parkują gdzieś indziej (w tym ja).

IMO nie ma co płacić żulom, tylko, że w naszym chorym kraju policja nie radzi sobie z takimi pasożytami i wandalami.

Moja małżonka raz nie chciała dać kasy żulowi, to wyciągnął komórkę i przedyktował komuś jej numer rejestracyjny. Może tylko straszył, ale podziałało, przerażona pojechała gdzie indziej.
  
 
Cytat:
2005-06-06 09:20:54, Cromm pisze:
ja zamocowałem radio tak ze chcac go wyrwac albo wyciagnac siłowo trza wyrwac prawie cale deche rozdizelczą


ktoś tu kiedys mówil że mu zrobili włam do samochodu i że radia nei mogli wyjąć, to rozwalili całą środkowa konsole
Qbaa współczucia
  
 
Mojemu znajomemu wlamali sie do auta ktore stalo OTWARTE (!!! ) w garazu po wybiciu szyby ! Nastepnie WYRWALI sam panel lcd z telewizora podwieszonego pod sufitem zostawiajac.......cala elektronike w samochodzie !!!! Kolega mowil mi, ze wystarczylo wykrecic jakis motylek i CALY SPRZET mozna bylo wyjac bez problemu.......... A propos zlodziei to polecam ponizszy link.
Czasem zaczynam wierzyc w boska sprawiedliwosc.....oby czesciej!!!
http://motoryzacja.interia.pl/news?inf=631188
  
 
Qbaa - widziałem juz wcześniej opis na gg, ech.. szkoda słów. Szkoda ze tojce sie dostało Przykro mi...

Cromm - ja też tak mam. Dosłownie pół deski trzeba wywalić aby wyciągnać radio.. Ale jak nadejdzie czas trzymania tojki pod chmurką cały czas to chyba też się zdecyduje wyciągać je za każdym razem, choć niezbyt mi sie to uśmiecha.....

PS - u mnie rozwalenie konsoli nic nie da. Po wyłamaniu wszystkich plastików radio nadal będzie sie trzymać

Hmm. O czym Wy piszecie z tymi żulami Ja jestem jednak z małego miasta... moze mi ktoś przybliżyć temat?

Pozdrawiam
  
 
Cytat:
2005-06-06 23:45:24, MisiekII pisze:
Hmm. O czym Wy piszecie z tymi żulami Ja jestem jednak z małego miasta... moze mi ktoś przybliżyć temat? Pozdrawiam


Kreca sie po miescie takie mendy co zbieraja na flaszke, jak gdzies zaparkujesz w miescie to zaraz do ciebie podbiegaja i chca Ci pilnowac samochodu, w tedy trzeba im dac pare groszy a jak nie to czasami moze zdarzyc sie cos przykrego twojemu autku.
  
 
wspolczucia.glowa do gory...w yarisku czesto trzymalem radio w schowku..teraz tylko strach o lakier bo radio sztywne wiec zniechacajace..
ja ostatnio zostaiwlem autko na starowce kolo podwala..ale wstawilem na platny bo sie balem ze leszki nie upilnują..
technika "na leszka" jest taka...mowisz :
- po pierwsze ze zaraz wracasz
- ze oczywiscie zeby przypinlnowal
a czy on bedzie i zaplacisz potem to decyzje podjemiesz sam..ja czasem daej zreguly ich juz niema jak wracam po paru godzinach
  
 
Cóż Qbaa, zostaje jedynie współczuć. I żeby im tak łapy zgniły
Obiektywnie rzecz biorąc obawiam się że zdarzenia tego typu przybiorą na sile z uwagi na nadchodzące wakacje Tzw. hmm... "młodzież" (czyt.: sqr....ny ) szuka źródeł szybkiego i łatwego zarobku
Tak więc Panie i Panowie, w okresie letnim zwracajmy więcej uwagi gdzie zostawiamy nasze maleństwa i co zostaje w srodku.
Pozdro.