[-OMEN-] Styling mojego auta - Strona 4

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Siuuuper teraz jest

A roboty, no cóż, kolega to dobrze nazwał

Przy okazji - gdzie w Krakowi założyć elektrykę szyb? Mechanizmy już czekają, tylko nie wiem kto i gdzie by to zrobił, bo jak ja się za to wezmę to Paja nie będzie mieć samochodu przez tydzień
  
 
A ile kosztuje malowanie pod kolor takiego zderzaczka?
  
 
oj, szkoda, że trójkąciki lusterek poszły pod kolor.... a poza tym, no wiesz - zderzak masz pierwszaa klasa nawet nie uwzględniająć jego historii
  
 
Cytat:
ale na moj gust to powinny zostac pomalowane same lusterka bez tych plastkikow ktore sie mocuje do drzwi



Cytat:
oj, szkoda, że trójkąciki lusterek poszły pod kolor



Wiedziałem, że odezwą się takie głosy. Wiem , że jest wielu przeciwników malowania tych trójkątów.
Jednak mi zawsze podobały się one pomalowane w kolor nadwozia.
Taki mam gust i nic nie poradzę .

Chcem aby auto nabrało sylwetkę zwartej bryły. I mam nadzieję że tak się stanie jak pomaluję jeszcze klamki, zamki i przedni zderzak.

Cytat:
A ile kosztuje malowanie pod kolor takiego zderzaczka



A więc tak. Robocizna to jakieś 300-350 zł zależnie od warsztatu plus koszt lakieru. Mój perłowy (czytaj drogi) komplet tzn. podkład na plastik, baza, klar, potrzebne jakieś 300 ml. to 150 zł.
Ja miałem taniej. Malował kolega lakiernik, a więc koszt to trochę alkoholu, dobrej zabawy i bólu głowy .

Cytat:
a poza tym, no wiesz - zderzak masz pierwszaa klasa


Kielek - nie żałujesz czasami ?

Cytat:
nawet nie uwzględniająć jego historii


Historia zacna, a zderzak światowy .
  
 
Cytat:
2005-05-01 18:37:23, Kielek pisze:
oj, szkoda, że trójkąciki lusterek poszły pod kolor.... a poza tym, no wiesz - zderzak masz pierwszaa klasa nawet nie uwzględniająć jego historii


ja też nie wiem co wy chcecie od trójkącików pod kolor.....mnie się podobają ...a jak się komuś nie podobają to niech po prostu zostawi czarne i tyle a nie czepia się....to rzecz gustu.....
  
 
Cytat:
2005-05-01 20:52:45, VinCe pisze:
ja też nie wiem co wy chcecie od trójkącików pod kolor.....mnie się podobają ...a jak się komuś nie podobają to niech po prostu zostawi czarne i tyle a nie czepia się....to rzecz gustu.....


No i dlatego zostawiłem u siebie czarne, ale jak ktoś się mnie pyta o opinię, to mówię, co mi na wątrobie leży...
Omen - żałuję - nie żałuję, póki co mojej nagrody nie dostałem, więc jeżdżę łaciatkiem, a teraz co nieco pożyczę i lakiernika... a zderzak w następnej kolejności
  
 
Cytat:
póki co mojej nagrody nie dostałem, więc jeżdżę łaciatkiem



Co masz na myśli? Chodzi mi o tą nagrodę.
  
 
Cytat:
2005-05-03 12:11:40, -OMEN- pisze:
Co masz na myśli? Chodzi mi o tą nagrodę.


A wygrałem 2 miesiące temu taki konkurs i miałem dostac nagrodę... no i póki co nie dostałem więc póki nie zobaczę jej na koncie nici z stylingu
  
 
W takim razie życzę ci abyś się jej doczekał i żeby była na tyle duża aby starczyła na wszystkie naprawy i jakiś kozacki styling .
  
 
W związku z licznymi pytaniami o malowanie plastików aby nie pisać do każdego osobno postanowiłem napisać skróconą instrukcję .

MALOWANIE PLASTIKÓW

No więc tak.
Demontujemy elementy z samochodu.
Wyjmujemy zwierciadła luster.

Plastikowe elementy należy najpierw przygotować. Należy zeszlifować papierem ściernym porowatą powierzchnię. Plastikowe elementy nie malowane mają porowatą powierzchnię żeby dobrze wyglądały. Trzeba je zrobić na gładko bo pod lakierem wszystko byłoby widać.
Z lusterkami i klamkami to nie problem bo są małe natomiast ze zderzakiem to już pech. Jest duży i ciężka robota.
Ja miałem to szczęście że mój tylny zderzak był fabrycznie przygotowany do malowania i miał gładką powierzchnię.
Jeżeli zderzak jest porowaty to najlepiej zeszlifować go jakąś maszyną np. szlifierką oscylacyjną, a tam gdzie da się dojść w zakamarkach ręcznie. Całość szlifować ręcznie to można się zajechać na amen.
Do szlifowania elementów używamy papieru wodnego polewając element co chwilę wodą.

Można jeszcze wygładzić zderzak szpachlą zamiast szlifować ale jak się dowiedziałem nie polecane, ponieważ jest to element elastyczny i póżniej wszystko możne popękać.

Każdy element przed malowaniem należy zmatowić aby lakier dobrze się trzymał. Papierem np. 400.


Teraz po kolei malowanie
Metalik lub Perła:
1. Po przygotowaniu element myjemy benzyną ekstrakcyjną
2. malujemy podkładem na plastik,
3. czekamy aż wyschnie i malujemy podkładem pod lakier,
- teraz najlepiej odczekać jeden dzień aż wszystko dobrze wyschnie,
4. po wyschnięciu znowu matowimy usuwając jednocześnie wszystkie drobne syfki które zawsze sie przyklejają,
5. myjemy benzyną ekstrakcyjną,
6. malujemy farbą bazą,
7. po wyschnięciu przecieramy szmatką antystatyczną aby zebrać kurz,
8. malujemy klarem,
9. po wyschnięciu (znowu odczekać dzień)bierzemy element oraz papier 2000 i ścieramy każdy przyklejony syfek cały czas polewając wodą,
10. na koniec pasta polerska i maszyna np. szlifierka kątawa (flex) z regulowanymi obrotami ( ustawiamy nie za wysokie) i krążek do polerowania i polerujemy.


Lakier zwykły:

1. Po przygotowaniu element myjemy benzyną ekstrakcyjną
2. malujemy podkładem na plastik,
3. czekamy aż wyschnie i malujemy podkładem pod lakier,
- teraz najlepiej odczekać jeden dzień aż wszystko dobrze wyschnie
4. po wyschnięciu znowu matowimy usuwając jednocześnie wszystkie drobne syfki które zawsze sie przyklejają,
5. myjemy benzyną ekstrakcyjną.
6. lakierujemy właściwym lakierem.
7. po wyschnięciu (znowu odczekać dzień)bierzemy element oraz papier 2000 i ścieramy każdy przyklejony syfek cały czas polewając wodą,
8. na koniec pasta polerska i maszyna np. szlifierka kątawa (flex) z regulowanymi obrotami ( ustawiamy nie za wysokie) i krążek do polerowania i polerujemy.

UWAGI KOŃCOWE
Zawsze używamy papieru wodnego.

Należy dobrze dobrać podkład na plastik. Są różne plastiki i do każdego jest inny podkład.
Są podkłady uniwersalne które nadają się do wszystkich plastików.
U mnie został użyty podkład - RM Zeller Plast 80.

Z tego co wiem najlepszym podkładem do wszystkich plastików na jest SIKENS PP-EPDM. Jednak nie wszędzie można go dostać.

Jeżeli nie możemy kupić podkładu uniwersalnego należy sprawdzić i zapisać sobie z jakiego plastiku jest element. Najczęściej jest napisane w jakimś niewidocznym miejscu ( na spodzie lub od wewnętrznej strony).

Czas schnięcia lakieru zależy od temperatury otoczenia i należy o tym pamiętać.

Lakier uzyskuje swoją pełną twardość i odporność na zarysowania od 2-4 tygodni. Lepiej wtedy nie myć intensywnie samochodu. Łatwo porysować.

Wszystkie materiały (lakiery, podkłady i papier) powinniście dostać w mieszalni lakierów samochodowych.

Uff.
Pozdro dla wszystkich początkujących lakierników. Niech moc będzie z wami .
  
 
Heyka
Przyszedł czas na kolejne drobne zmiany .
W kolor poszły klamki. Po pierwszym podejściu lakiernika - bubel. Widać było strukturę plastiku. Jak to się mówi "diabeł tkwi w szczegółach". A więc zmiana lakiernika i kolejne podejście. Tym razem na moje oko OK.

PRZED:


PO:





niby klamki i zamki ale wprawne oko dostrzeże coś jeszcze .

PRZED:


PO:


  
 
Omen zameczki i klameczki cool Gleba tez cool wyglada Ale ja wymienimy na troche wieksza i lepsza Badz dobrej mysli
  
 
Bakster spotkamy się, oblookamy, obgadamy na żywo . Chodzą mi pewne myśli po głowie. Bo temat mnie trapi.
Ale trzeba przyznać, że te MK6 ładnie siadają. Przecież ta gleba to tylko -40/40. Myśle, że MK7 tak by nie usiadł - chyba.
  
 
Jakoś taki bardzo podobny się robi do mojego.....fajniutki

Ps. Nie ma nikt do sprzedania springów -30 lub -40 do mk6??

[ wiadomość edytowana przez: kristoff dnia 2005-05-30 10:11:17 ]
  
 
Cytat:
Teraz po kolei malowanie
Metalik lub Perła:
1. Po przygotowaniu element myjemy benzyną ekstrakcyjną
2. malujemy podkładem na plastik,
3. czekamy aż wyschnie i malujemy podkładem pod lakier, - teraz najlepiej odczekać jeden dzień aż wszystko dobrze wyschnie,
4. po wyschnięciu znowu matowimy usuwając jednocześnie wszystkie drobne syfki które zawsze sie przyklejają,
5. myjemy benzyną ekstrakcyjną,
6. malujemy farbą bazą,
7. po wyschnięciu przecieramy szmatką antystatyczną aby zebrać kurz,
8. malujemy klarem,
9. po wyschnięciu (znowu odczekać dzień)bierzemy element oraz papier 2000 i ścieramy każdy przyklejony syfek cały czas polewając wodą,
10. na koniec pasta polerska i maszyna np. szlifierka kątawa (flex) z regulowanymi obrotami ( ustawiamy nie za wysokie) i krążek do polerowania i polerujemy.



-OMEN- ciekawi mnie jeszcze jedna żecz, punkt 5. Czy ten podkład się nie zmyje ta benzynką ekstrakcyjną??
  
 
Cytat:
Jakoś taki bardzo podobny się robi do mojego.....fajniutki



kristoff - nie tak do końca, masz inne zderzaki .
Cytat:
Ps. Nie ma nikt do sprzedania springów -30 lub -40 do mk6??


A ile jesteś w stanie zapłacić za takie springi, do jakiej sumy cię interesuje. ?


Cytat:
-OMEN- ciekawi mnie jeszcze jedna żecz, punkt 5. Czy ten podkład się nie zmyje ta benzynką ekstrakcyjną??



MasterCheat - nie zmyje, te podkłady są na nitro (w każdym razie te co ja miałem). Więc ekstrakcyjna ich nie rusza, a odtłuścić trzeba koniecznie.


[ wiadomość edytowana przez: -OMEN- dnia 2005-05-30 16:54:59 ]
  
 
ładny,ladny
  
 
Cytat:
2005-05-30 18:26:50, Seba pisze:
ładny,ladny



Dzięki -OMEN- za wyjaśnienie. Własnie nitro mi się wszystko zmywało, a myślałem że ta benzynka to coś podobnego
  
 
Kolejny drobny kroczek. GLEBA.
Hmm, jakże to zagadnienie mnie nurtowało od początku posiadania essiego, a także wiele razy zmieniało się moje podejście do sprawy i oczekiwanie.
Krótka historia:

tak wyglądał samochód zaraz pozakupie - sprężyny Jamex -40/40 - seryjne amortyzatory:


Stwierdziłem, że jest za twardo no i sprężyny zostały zmienione na seryjne:


Później doszedłem do wniosku że na glebie auto jednak znacznie lepiej wygląda jak i również prowadzi. A więc na seryjne amortyzatory zostały wrzucone sprężyny supersport -40/40.


Jednakże przy okazji zmiany sprężyn okazało się że amorki są w nie najlepszej kondycji. Więc dylemat co dalej. Inwestycje w seryjne amory? Dokupienie sportowych amorów?
Po długim namyśle i konsultacjach padł wybór na cały sportowy komplet Weitec -60/40.


Jak na moje oczekiwania to był strzał w dziesiątkę.
Samochód jest twardszy, nie ugina się jak na seryjnych amorach ale nie jest beton.
Prowadzenie samochodu jak dla mnie rewelacyjne. Mogę powiedzieć teraz już z własnego doświadczenia że jazda samochodem na sportowych sprężynach, a jazda na kompletnym kicie to dwie różne sprawy i nie ma co tego porównywać.

Do tego samochód ma teraz lekkiego klina i nie jest za niski, śmiało można nim jeżdzić i nawet pod większość krawężników w Szczecinie podjeżdzam.

Powoli staje się znawcą gleby
Czuć tutaj wpływ Bizonów i KriSSa którym dziękuje za porady. Dzięki ich poradom i naradami z nimi trafiłem w końcu w sedno tego o co mi chodziło.


Na koniec chciałem zrobić małe porównanie gleby mojego MK6 na Weitecu -60/40 i MK7 Świętego na Weitecu -60/55. Obydwa samochody na nowiutkich kitach.



Widać, że samochody inaczej się glebią
Pomimo tego że w MK6 jest mniejszy silnik czyli przód jest lżejszy ( zestaw jest przeznaczony do wersji 1,4 - 1,8i 16V + Diesel, XR3i) to wygląda jakby niżej siedział niż w mk7.
Dodam tylko że zewnętrzna średnica kól jest taka sama.
  
 
wiadomo.....gleba musi być a pamiętam jak OMEN sprzedawał JAMEXY to namawiałem go żeby tego nierobił......on był jednak nieugięty i stwierdził że gleba mu przeszkadza i tyle.....dobrze że poszedł po rozum do głowy i naprawił swój błąd

teraz auto wygląda bardzo dobrze....

ja i tak z największą niecierpliwością czekam na montaż przedniego zderzaka RS razem z morettami to będzie dopiero kozak.....szykuje się naprawdę piękny mk6 w klubie