Moduł zapłonowy wersja SPORT - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Podłączyć nowy to kilka minut pracy, a dokładnie odkręcenie 2 śrubek i przepięcie kabelków. Nawet dla mnie byłka z masłem
Wiem że Oli był na to nagrzany i jest chętny, ale nie wiem czy nadal.
Ja osobiście bym wziął takie cudo, ale mam absolutny brak kasy
  
 
Mnie to najbardziej ciekawi czy zmienai sie spalanie....
OLO moze wyczysc butle do sucha wlej 3L gazu i jedz constans gdzies na trasie. Pozniej znowu 3L tylko na tym Sporcie i to samo ?
  
 
sam mysle o tym module.Ostatnio wymienilem swiece i ku mojemu zaskoczeniu zaczeluy mi falowac wolne obroty.
Ale wracajac do tematu:zapalal z tym modulem na pewno tez bedzie lepiej
Trudna decyzja
  
 
Cytat:
2003-04-08 23:09:25, MaciekW pisze:
Mnie to najbardziej ciekawi czy zmienai sie spalanie....
OLO moze wyczysc butle do sucha wlej 3L gazu i jedz constans gdzies na trasie. Pozniej znowu 3L tylko na tym Sporcie i to samo ?



Jak to sobie wyobrażasz? Ja już wole IIIbieg i 2000 rpm i do deski. zatrzymać czas jak dojdzie do 5000. Powtórzyć 5 razy, uśrednić i zamienić moduły. Ale póki co moj bolid stoi w garażu i czeka na lato (nie-zime) Jak chciałem sprawdzić skład mieszanki an wysokich obrotach to o mało co nie wylądowałem na krawężniku. Chwilowo wszelkie próby zostają zawieszone!

Moja rada - jak macie sprawny moduł to nie warto sie bawić w SPORTA. Jeśli sie zepsuje to jak najbardziej. No chyba że ktoś ma nadwyżkę i chce mieć stary na zapas...

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
Właśnie wymieniłem moduł.

Pierwsze co mi sie rzuciło w oczy, to sztywna wskazówka obotomierza. Szooook. Jakby przyspawana, żadnego falowania.
Po drugie.
Prędkość maksymalna ze 120km/h na benzynie podskoczyła do 150 km/h .
Jeszcze nie wiem jak ze spalaniem, ale się okaże wkrótce.
Niestety problem prędkości max na gazie (czyli 80 km/h) chyba stoi po stronie aparatu zapłonowego.
Próbowałem ustawiać dawkowanie gazu na jednym i drugim przelocie i nic nie dało. Szarpie jak wściekły i na benzynie i na gazie (ale na benzynie chociaż jedzie dużo szybciej) a jak z obrotów biegu jałowego otworzy mu się maksymalnie przepustnice, to po prostu gaśnie, a gdy podczas jazdy się to zrobi, to strzela w gaźnik.
Regulatory, podciśnieniowy i odśrodkowy działają.
Ustawiałem luzy zaworowe, nie ma żadnych róznic jak się sprawdza kilka razy jeden zawór kilka razy co obrót wałka rozrządu, wszystkie zawory otwierają się tak samo, ok 6 mm.
Świece mają ok 9000km i były wyczyszczone i przerwa 0,85mm.
Luz promieniowy na wałku jest jakby miał ze 20 lat, a ma pół roku .
Mam już dość wymieniania aparatów zapłonowych. To już trzeci, w tym drugi nowy
Będę musiał tym razem poszukać tulejek do zregenetowania aparatu.

Do Sulejowa chyba wyjade o 6 rano .




  
 
ADMOBIL OŻYŁ !!!.
Sytuacja się wyjaśniła.
Powodem problemów z pracą silnika był.............oczywiście zielony, pie......ny kabelek.
W życiu bym się nie spodziewał, że padnie po niecałych 5 miesiącach.

Byłem dziś w Lublinie i jazda doprowadzała mnie do szału. Ciągłe wachlowanie czwórka - piątka - czwórka...

W drodze powrotnej już w Warszawie jazda stała się prawie niemożliwa. Ciągłe strzelanie to w gaźnik to w wydech.

W akcie desperacji podjechałem do pierwszego lepszego sklepu z częściami do Polonezów, wymieniłem kabelek na miejscu i .... Jak ręką odjął.

Kosztowałe mnie to tydzień szarpania nerwów i 11 zł.

Stwierdzam jednak, że moduł, rzeczywiście jest lepszy od zwykłego.
Jest lepsza dynamika i przede wszystkim nie ma zjawiska falowania obrotomierza.



  
 
Cytat:
2003-04-10 20:20:29, Admiral pisze:
Stwierdzam jednak, że moduł, rzeczywiście jest lepszy od zwykłego.
Jest lepsza dynamika i przede wszystkim nie ma zjawiska falowania obrotomierza.


Jestem coraz blizszy zdecydowania sie na ten patent. Dzisiaj mi obrotomierz skakał przy 3000-3500 obr czyzby zielony (ma tylko 5 miesiecy)?
  
 
Cytat:
2003-04-10 20:46:39, road_runner pisze:
Dzisiaj mi obrotomierz skakał przy 3000-3500 obr czyzby zielony (ma tylko 5 miesiecy)?



Nie nie nie.
U mnie ustabilizował sie obrotomierz po wymianie modułu. A "zielony" to inna historia.



  
 
A u mnie wlasnie zielony dawal zawsze takie sygnaly przed wyzionieciem : przy 3500 skakanie w zakresie +-300 obr.
  
 
Admirał – tak sobie przypomniałem jedną z naszych dość starych rozmów na czacie, to wspominałeś mi, że na obu przelotach w gaźniku masz rurki emulsyjne F-35 (obydwie z większą ilością dziurek). Taka „przeróbka” gaźnika to karygodny błąd. To właśnie rzeczone rurki F-35 są odpowiedzialne o efekt tzw. „dziury w obrotach”. Zauważ, że F-35 seryjnie stosowana była tylko na I przelot – na II zaś, którego otwarcie oznaczało konieczność dostarczenia silnikowi odpowiednio większej dawki paliwa w celu osiągnięcia odpowiednio wyższej mocy stosowana byłą stara rurka F-30 (z gaźników DCMP). Rurki F-35 bowiem zubażają mieszankę. I żeby zjawisko „dziury” wyeliminować to „Usprawnienia Poloneza” zalecają przerobienie rurki emulsyjnej F-35 na F-33 lub F32, co polega na zalutowaniu odpowiedniej ilości otworków w F-35. W drastycznych przypadkach „dziury” lub ogólnie słabych osiągów praktykuje się wyminę F-35 na F-30, czyli powrót do „konfiguracji” stosowanej na początku produkcji (gaźniki 34S2C to „zubożona”, ze względu na ostrzejsze na zachodzie normy spalin, oraz oczywiście „oszczędniejsza” wersja starego gaźnika 34DCMP).
Więc niech Ci to da coś do myślenia – i tym staram się tłumaczyć tak śmieszne osiągi jakie do tej pory miałeś (120 km/h prędkości maksymalnej na benzynie). Więc jak naprawisz tą „usterkę” to jakie osiągi będziesz miał teraz na module sportowym? Ciekawe – myślę, że nie tylko dla mnie.
Bardzo wątpię, żeby problem marnych osiągów na gazie był winą nowego, bo prawie półrocznego aparatu zapłonowego. A na pewno błędne wnioski wyciągasz twierdząc: [quote} Luz promieniowy na wałku jest jakby miał ze 20 lat [/quote] Luz „promieniowy” jak to nazwałeś (rozumiem Ci że chodzi ci o możliwość obrotu wałka aparatu zapłonowego ręką, w aparacie wyjętym z samochodu, trzymanym nieruchomo za podstawę aparatu) istnieje ZAWSZE i jest dość duży w każdym aparacie zapłonowym, bo taki musi być, bo jest to wynikiem jego konstrukcji, a ściślej zasady działania regulatora odśrodkowego. To układ ciężarków i sprężynek, które odpowiednio regulują wyprzedzenie obrotu magnesu, którego ustawienie w danej chwili względem kopułki decyduje o momencie powstania iskry w świecach. Jeśli aparat zapłonowy nie ma luzu osiowego na wałku aparatu względem podstawy (w której jest wyosiowany) – tzn. nie „kiwa” się na boki w aparacie jak wyrobiony tłok w cylindrze, to jest jak najbardziej sprawny. Z czego wniosek, że szukasz przyczyny nie tam gdzie trzeba.
Jeśli silnik „szarpie jak wściekły” i „strzela w gaźnik” zarówno na benzynie jak i na gazie – to wina:
- albo przebić na kablach zapłonowych
- przebić na kopułce
- nieszczelnym którymś zaworze w głowicy (sprawdź kompresję w cylindrach, żeby to wykluczyć) lub źle ustawionych zaworach (piszesz, że ustawiałeś, więc raczej to wykluczam)
- zużytych świec zapłonowych (9000 km to generalnie już blisko termin ich wymiany)
- źle ustawionym kącie wyprzedzenia zapłonu
- „walniętym” Mr. Green Cable
- ostatecznie źle ustawionym rozrządzie – np. niechcący przestawiony na kołach zębatych podczas wymiany paska rozrządu

Żałuję, że nie pojawię się w Sulejowie, bo „on live” byłbym w stanie bardziej miarodajnie Twój „przypadek” ocenić. Pozostaje mi życzyć Ci powodzenia w rozwiązaniu tego problemu.

Hihi - napisałem to wcześniej, zanim przeczytałem ostatnie posty - jak widać trafiłem dobrze. Zastanów się nad pozostałymi kwestiami, które Ci wskazałem.
  
 
Ej mam u siebie Hybrid H161.
Pamietacie post "szarpaniny cd..." ?
Jak sprawdzic czy on byc dobry ?
Poza zamiana na inny ? Jest jakis inny sposob ?
Podobno ten modul to lipa straszna ?
  
 
Cytat:
2003-04-10 20:20:29, Admiral pisze:
ADMOBIL OŻYŁ !!!.
Sytuacja się wyjaśniła.
Powodem problemów z pracą silnika był.............oczywiście zielony, pie......ny kabelek.
W życiu bym się nie spodziewał, że padnie po niecałych 5 miesiącach.



U mnie w Brembosie tyło to samo. W sieprniu wymieniany - styczniu padł. Co za złom Chyba kupię cieniasa
  
 
Cytat:
2003-04-10 20:20:29, Admiral pisze:
(...) Byłem dziś w Lublinie (...)


I nic nie powiedziales
  
 
a mój zielony kabelek trzyma się dzielnie od pazdziernika 2000 r. ..ewenement ???????????????
  
 
to ja mam dopiero weterana.......8 lat
i działa
  
 
Mrozek. Nie rób ze mnie ostatniego dyletanta i nieuka .

Po pierwsze primo:
W gaźniku mam obydwie rurki F30 a nie jak twierdzisz F35.

Po drugie primo:
Gaźnik, mimo swojegokilkunastoletniego doświadczenia jako mechanik, oddaję do specjalisty gaźknikowca.

Po trzecie primo:
Co do aparatu zapłonowego, to zamontowałem go w październiku.
Myślę, że już się wcześniej zorientowałeś, że nie trzeba mi tłumaczyć na jakiej zasasdzie działa mechanizm odśrodkowego regulatora wyprzedzenia zapłonu.
Luz promieniowy, to luz promieniowy, czyli w kierunku najprościej mówiąc "na boki" i taki jest dość znaczny (około 1mm mierząc szczelinę powietrzną na impulsatorze). Więc tu może być przyczyna, ale nie mogę dostać zestawu naprawczego do aparatu zapłonowego a nowego (190 zł) napewno nie będę kupował. Notabene luz góra dół, to luz osiowy.

Po czwarte primo:
Przewody nowe,
Kopułka + palen nowe,
świece niestety tylko wyczyszczone,
zapłon sam się nie przestawi (no chyba, że krasnoludki...),
Główną przyczyną strzelania był jak już wcześniej wspomniałem Mr Green Cable ale po dzisiejszej jeździe widzę, że jeszcze nie do końca.
Nie strzela już ale jeszcze troszkę delikatnie szarpie.
Rozrząd niechcący nie został źle zmontowany, bo przejechał już 31000 km po wymianie.
BTW: w środę w akcie desperacji zdjąłem pokrywę napędu rozrządu aby to sprawdzić i jest OK.
Nie przeskoczył, bo nie czuć luzu na pasku,
a te szarpania nie sa cały , tylko od czasu do czasu.

Po piąte primo:
Bardzo szkoda, że Cię nie będzie w Sulejowie, bo byłby czas na wymianę poglądów i konstruktywną dyskusję " on live", bo nie ma jak gadka na wizji.

Mam nadzieję, ze nie namieszałem, bo pisałem z marszu ale merytorycznie jest dobrze.



  
 
Cytat:
2003-04-10 20:20:29, Admiral pisze:
ADMOBIL OŻYŁ !!!.



Jest lepsza dynamika i przede wszystkim nie ma zjawiska falowania obrotomierza.









Admirał pora zmienić sygnaturkę
  
 
DONE



  
 
Ok. Admirał .
Wcale nie uważam Cię za ostatniego dyletanta i nieuka – po prostu chciałem Ci w dobrej wierze pomóc, bo ciągle płakałeś i narzekałeś na mizerne osiągi Twojego bolidu.
Widać co do tych rurek, to mi się pomyliło – dość dawno sobie o tym „gadaliśmy”.
Co do gaźnika – to dlaczego skoro masz tak długie i bogate doświadczenia jako mechanik oddajesz go w obce ręce. Przecież samemu zawsze zrobi się solidniej a nie na „odp.....ol”.
Niech Ci będzie z tą definicją luzów „promieniowych”, „osiowych” czy wszelkich innych – kij ich zwał – po prosu nie chciało mi się wierzyć, żeby nowy aparat zapłonowy miał tak duże luzy o jakich piszesz (1 mm to faktycznie trochę za dużo – żeby się nie zatarł wałek, bo przy takim luzie o to nie trudno).
Na koniec – zapłon po jakimś czasie się „sam” przestawi, czyli mówiąc najprościej – rozreguluje. Wynika to z ciągłego, powolnego rozciągania się paska rozrządu oraz zużycia wieloklinów napędu aparatu (wyrobienia się i powstanie niewielkich luzów nazwijmy to „międzyząbkowych” ) . Więc co jakiś czas trzeba dokonać niewielkich korekt nastawień kata wyprzedzenia zapłonu. Zwróć uwagę, czy błysk stroboskopu nie „faluje” za bardzo od wartości znamionowej (trochę ”falował” będzie – to „tylko” Polonez) , za max przyjmuje się „falowanie” w granicach 2 (no... w ostateczności 3, bo bądźmy szczerzy, w tych 2 stopniach to ledwo mieszczą się „nówki” z salonu) stopni pomiędzy skrajnymi błyskami lampy. Jeśli zaś jest gorzej to oznacza to albo już nadto wyciągnięty pasek rozrządu (wymienić, bo może nie wytrzymać przebiegu jaki mu został powierzony do pokonania) lub zbyt duży luz na wieloklinach lub nadmierny luz „promieniowy” wałka aparatu zapłonowego.
Generalnie co Ci mogę jeszcze doradzić – to szukaj winy w układzie zapłonowym (a co z cewką?) , lub elementach mających wpływ na jego działanie. Tylko tam siedzi jakiś chochlik, o czym świadczy występowanie „usterki” zarówno przy zasilaniu benzynowym, jak i gazowym.

PS – a może w końcu Poldi domaga się od dawna obiecanego mu motorka z... sam wieszczego. Wiesz – te auta czasem mają duszę . Wiosna w pełni – może wiec już najwyższy czas na realizację starych planów? Od początku trzymam za to kciuki. Ave!
  
 
Co do zapłonu, to szczerze mówiąd przy jeździe na gazie nie jest tak bardzo istotne ustawienie +- 2st.
Sam to sprawdzałem.
Nie ma żadnej różnicy w dynamice przy takich ustawieniach.
Co do dokładnego ustawienia zapłonu, to niestety lampę przejechałem wózkiem widłowym .
Co do luzów wałka, to jest jeszcze dość duży luz obrotowy pewnie na wielowypuście, albo na przekładni napędu aparatu i pompy.
Do do oddawania gaźnika do regulacji, to z prostej przyczyny - nie mam analizatora spalin.
Czyszczenie, poziom paliwa itp. robię sam.
Silniczek nie jest jeszcze taki straszny, bo jak ostatnio mierzyłem ciśnienie sprężania, to wahało się ono w granicach 12 - 12,5.
Silniczek łady leży i czeka, ale jest jeszcze moja 2107, która też jest dość intensywnie eksploatowana.
Cewka zapłonowa jest zmieniana chyba w lipcu, bo w starej pękł izolator i iskra zamiast iść na świece przeskakiwała po cewce.
Prawdę mówiąc nowa też ma już ślady pęknięcia ale nie przeskakuje jeszcze iskra po niej, ale dla wszelkiego spokoju jeszcze zaizolowałem styk wysokiego napięcia dookoła izolacją. Przecież nie będę co pół roku wymieniał cewki.
Nadal szukam winy w układzie zapłonowym, ale nie mam siły wymieniać wszystkiego na nowo.
Jak dostanę tulejki do aparatu, to je od razu wymienię.
Ale jak się pracuje po 12 godzin dziennie i właśnie samochód potrzebny jest w pracy, to sam rozumiesz nie ma kiedy zrobić czegokolwiek.
I tak większość rzeczy robię w nocy.

Co do prędkości, to powiem tyle, że to auto mam już 2 lata i jego prędkośc max, była zawsze w takich granicach. 140 km/h na benzynie i 120 na gazie.

Z początku zwalałem to na inne przełożenie tylnego mostu, bo był wymieniany z wąskiego na szeroki od Atu, ale silnik też był zmieniany z 1500 na 1600ccm.