Gaśnie... i nie chce zapalić

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam, poradźcie coś bo mnie benzyna do bankructwa doprowadzi
Dosyć często moje esperko gaśnie przy zatrzymywaniu się (dojazd do skrzyżowania). Tak jakby łapało za niskie obroty i nie mogło z tego wyjść. Dzieje się to na gazie (instalacja BRC). Gdy już zgaśnie nie da się go odpalić przez ok. 3-5min (gdy sprobuje wczesniej pokrecic rozrusznikiem to strasznie śmierdzi później benzynką - tak jakby się zalewał, a po wspomnianym czasie z trudem, ale zapala).
Nie wiem czy ma to coś wspólnego, ale zauważyłem że autko tak ma po nagłej zmianie temperatury lub gdy jest wilgotno. Zawsze dzieje się to w początkowej fazie jazdy (niezależnie od temperatury silnika). Gdy przerzucę na gaz po jakimś czasie nie ma żadnego problemu. Jest to problem gdyż 90% przebiegu robie w mieście, na krótkich dystansach, i gazior wtedy odpada.
  
 
Sprawdz kable, palec, kopulke i tego typu dupstwa kumplowi sie tak od kabli robilo.
  
 
Masz źle wyregulowany parownik, a dokładnie śrubę odpowiedzialną za wolne obroty.
Ile masz zrobione na tym parowniku?
Może już warto oddać go do regeneracji?

Praktycznie w każdym aucie z instalacją II generacji jeśli odpalisz, przełączysz na LPG a po chwili zgasisz, to ponowny rozruch silnika jest dość trudny.
Związane jest to z temperaturą mieszanki gazowej (parownik jest jeszcze nie ogrzany), która "zamraża" dolot.
  
 
@kisztan myślę że masz rację. Na benzynce trzyma ładnie obroty, natomiast na LPG strasznie spadają przy puszczeniu gazu.

Czy znacie jakiś punkt w Krakowie, gdzie można zregenerować parownik? Ile to mniej więcej kosztuje?

Dzięki za odpowiedzi
  
 
U mnie zaś gasł, bądź obroty trzymały sie 500 jak miałem padnięty czujnik VSS, po wymianie jak ręką odjął. Strasznie było to męczące w jeździe po mieście, za każdym razem jak wciskałem sprzęgło obserwowałem obrotomierz, czy auto zgaśnie czy nie.
Pozdrawiam Maksimus.
  
 
Przypomniało mi sie coś...wybaczcie koledzy.
Sprawdź ciśnienie sprężania bo mogło Ci kolego wydmuchnąć uszczelką pod głowicą i w pierwszej fazie jazdy parownik nie jest ogrzewany cieczą i zamarza. Później dopiero gdy obieg sie ustabilizuje, ogrzeje parownik można jeździć na gazie.
Ja miałem coś takiego jak Ty, i tez jak zgasł miałem problemy z odpaleniem później na benzynie. U mnie okazała sie uszczelka pod głowicą.
Pozdrawiam Maksimus
  
 
Mialem podobne objawy wiec pojechalem do mojego gazownika i stwierdzil ze trzeba oczyscic cewke przy parowniku.Po oczyszczeniu tej cewki problem znikl-instalacja Lovato
  
 
Cytat:
Praktycznie w każdym aucie z instalacją II generacji jeśli odpalisz, przełączysz na LPG a po chwili zgasisz, to ponowny rozruch silnika jest dość trudny.
Związane jest to z temperaturą mieszanki gazowej (parownik jest jeszcze nie ogrzany), która "zamraża" dolot.



Ale bzdura - w obecnych temperaturach nie ma mozliwosci zamrozenia nawet parownika, nie mówiąc juz o dolocie...ja tez mam instalacje BRC i odpalam na gazie bez zadnych problemów...nawet jak mi zgasnie jak wyjezdzam z parkingu to pali również na gazie na dotyk, podczas gdy na Pb musze wiecej kręcić zeby ruszył...

brqsl - albo masz zle ustawioną śrubę czułości w parowniku, albo faktycznie membrana przypomina bardziej gumowej łaty niż delikatnej skórki...Ja niedawno regenerowalem sam mój parownik - BRC TECNO 100 kW a zestaw naprawczy kupowalem na allegro u tego gościa za 56zł allegro - sprawdzony i polecam, natomiast wymiana membran nie stanowi problemu, o ile tylko masz ekstrakcyjną do czyszczenia i jakąś pompke np nożną do przedmuchania 2 kanałów ...
  
 
Cytat:
2007-07-04 23:24:41, rafalko pisze:
Ale bzdura - w obecnych temperaturach nie ma mozliwosci zamrozenia nawet parownika, nie mówiąc juz o dolocie


Ja jadac do blacharza autem po wypadku jako ze spieprzala woda z chlodnicy to przy ponad 30 stopniowym upale zanotowalem szron pod maska, bez sciemy, ladny bialy szron
  
 
No tak !!! Ja nie pisalem o sytuacji gdzie wody brak, ale jesli normalnie krązy w obiegu to do momentu nagrzania silnika do temperatury pracy przy sprawnym systemie chlodzenia nie ma mozliwosci zamrozenia parownika....
  
 
A dajesz glowe ze kolega uklad chlodzenia ma dobry ?
  
 
Cytat:
2007-07-04 23:28:58, kylos pisze:
Ja jadac do blacharza autem po wypadku jako ze spieprzala woda z chlodnicy to przy ponad 30 stopniowym upale zanotowalem szron pod maska, bez sciemy, ladny bialy szron



Miałem to samo.
Upał około 30 stopni , i szron na parowniku i jego okolicach. Układ chłodzenia był sprawny ,ale zalany wodą.
  
 
Glowy nie daje ale sprawdzenie nie jest trudne
  
 
kurcze.. wy to mi wykrakaliście. Przedwczoraj zaczął mi spierniczać płyn chłodzący. Może dlatego tak nasiliły się objawy (wcześniej nie zawsze zdarzało mu się gasnąć). Gdzie spiernicza? oczywiście na dolocie do reduktora Dzisiaj obczaiłem lokalizację (wczoraj i przedwczoraj padało i było ciężko). Muszę to jakoś uszczelnić do soboty, kiedy to umówiłem sie do gaziarza na regeneracje reduktora. Sam sie nie dotykam. Mechanik w tarnowie bierze tylko 150zl i daje 2 lata gwarancji. Moim zdaniem warto (dla przykładu w kraku wszyscy życzyli sobie w okolicach 300PLN - przy koszcie nowego za 400 faktycznie sie nie oplacalo).
Dzięki za rady i sugestie
  
 
nie no ale kombinujesz.... na allegro masz goscia, ktorego aukcje podalem w linku - tam nowiutkie reduktory masz po 250-260 zł wiec po co ci w takim razie regeneracja ???
  
 
@rafalko - no moze i kombinuje. Jednak sam sobie tego nie założę, po za tym orientowałem się w paru miejscach i założenie takiego reduktora będzie mnie kosztowało 70-150zł (tym bardziej że mam foxa i trzeba by było na coś innego pewnie zamienić). Więc robi się już suma rzędu 400zl. Życie nauczyło mnie że jak coś może kosztować więcej - to tak będzie.
Tutaj mam regenerację za 150 i goście dają dwa latka gwarancji.
Muszę to zrobić dosyć szybko ponieważ, jak już wspomniałem, doszło jeszcze jakieś rozszczelnienie przy dolocie chłodziwa - a z tym za długo nie można jeździć. Kolega próbował sobie sam uszczelnić - to mu poszło kolanko przy reduktorze (z tworzywa sztucznego) - nie chce się bawić w takie rzeczy sam.

--edit---
a właśnie sprawdziłem sobie jeszcze raz twojego linka rafalko - i sie okazało, że dokładnie u tego samego gościa będę regenerować - jak się okaże, że ma coś na podmianę i będzie to w rozsądnych pieniądzach to jeszcze zobaczę - ale dla mnie i tak stówka w tą czy w tamtą robi różnicę

[ wiadomość edytowana przez: brqsl dnia 2007-07-06 09:40:34 ]

[ wiadomość edytowana przez: brqsl dnia 2007-07-06 09:41:15 ]
  
 
Cytat:
2007-07-04 23:24:41, rafalko pisze:
Ale bzdura - w obecnych temperaturach nie ma mozliwosci zamrozenia nawet parownika, nie mówiąc juz o dolocie...ja tez mam instalacje BRC i odpalam na gazie bez zadnych problemów...nawet jak mi zgasnie jak wyjezdzam z parkingu to pali również na gazie na dotyk, podczas gdy na Pb musze wiecej kręcić zeby ruszył... brqsl - albo masz zle ustawioną śrubę czułości w parowniku, albo faktycznie membrana przypomina bardziej gumowej łaty niż delikatnej skórki...Ja niedawno regenerowalem sam mój parownik - BRC TECNO 100 kW a zestaw naprawczy kupowalem na allegro u tego gościa za 56zł allegro - sprawdzony i polecam, natomiast wymiana membran nie stanowi problemu, o ile tylko masz ekstrakcyjną do czyszczenia i jakąś pompke np nożną do przedmuchania 2 kanałów ...


A może byśmy tak czytali ze zrozumieniem?
He?

Przeczytaj dokładnie kolego to co napisałem.

"Praktycznie w każdym aucie z instalacją II generacji jeśli odpalisz, przełączysz na LPG a po chwili zgasisz, to ponowny rozruch silnika jest dość trudny.
Związane jest to z temperaturą mieszanki gazowej (parownik jest jeszcze nie ogrzany), która "zamraża" dolot. "


Nic nie pisałem o zamrożeniu parownika!!!
Parownik nie jest dostatecznie ogrzany i co za tym idzie nie ogrzewa dostatecznie mieszanki gazowej.
Powoduje to oszronienie (dosłowne) kolektora dolotowego.
Gaz nie wypala się dokładnie i w kolektorze zostają jeszcze resztki mieszanki.
Przy ponownym rozruchu na beznzynie silnik się zalewa.
Przy rozruchu awaryjnym na LPG oczywiście jest dużo łatwiej dla silnika.
  
 
Cytat:
a właśnie sprawdziłem sobie jeszcze raz twojego linka rafalko - i sie okazało, że dokładnie u tego samego gościa będę regenerować - jak się okaże, że ma coś na podmianę i będzie to w rozsądnych pieniądzach to jeszcze zobaczę - ale dla mnie i tak stówka w tą czy w tamtą robi różnicę



no to ok gosc jest konkretny bo juz kilka pierdół kupowalem na allegro u niego ale z robotą to sam sie przekonasz...stówka w ta czy w tamtą jak na moja kieszen tez sie liczy bom jeszcze student, natomiast czasem warto przekalkulowac czy lepiej wydac od razu tą stówke czy wyjezdzic ja w gazie ....

Cytat:
Powoduje to oszronienie (dosłowne) kolektora dolotowego.
Gaz nie wypala się dokładnie i w kolektorze zostają jeszcze resztki mieszanki.
Przy ponownym rozruchu na beznzynie silnik się zalewa.
Przy rozruchu awaryjnym na LPG oczywiście jest dużo łatwiej dla silnika.



No ok powiedzmy ze tak jest, ale w mojej istalce nie ma czegos takiego jak awaryjny rozruch na LPG !!! ot jest taki tryb centralki i w zasadzie zbiornik z Pb moge wywalić w cholere...natomiast co do powtórnego odpalenia po zaskoku na LPG i chechłaniu na Pb tez nie mam zadnych problemów...
  
 
Cytat:
2007-07-06 10:29:49, kisztan pisze:
Przy rozruchu awaryjnym na LPG oczywiście jest dużo łatwiej dla silnika.



hmm... a tego jeszcze nie probowalem. dzisiaj zrobie testy robie trase akurat.. ponad 300km, to bedzie teren do experymentowania
  
 
Sprawdź czy silniczek krokowy jeszcze działa. U mnie było to powodem dziwnej pracy instalacji. dodatkowo podejrzewamjeszcze sondę lambda - bo na nPb dziwnie się zachowuje przy przyspieszaniu ...