Prośba o opinie nt Nivy

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam serdecznie klubowiczów
Zwracam się z prośbą o poradę przy kupnie Nivki, upatrzyłem sobie jeden egzemplarz, opis krótki bez zdjęć, łada w stanie bardzo dobrym mechanicznie, wizualnie średnio. Pojechałem obejrzałem. Mechanicznie jest słabo za to wizualnie spoko moim zdaniem rdzy niewiele, podwozie zdrowe to mnie zachęca, zniechęca cena, jakieś 5tys zł brak gazu i kilka mankamentów jakie zauważyłem:
przebieg nierealny, dośc zużyte podzespoły i wnętrze (113tys), duży luz na kierownicy, końcówki zmienione więc przekładnia ślimakowa do wymiany? sprzęgło bierze jak chce i kiedy chce, czasem niże czasem wyżej.., grzeje się dość szybko i temp jest w okolicach czerwonego pola, pompa wody? w oleju i płynie brak śladów mieszania się tych substancji, opony voltyre stan średni, w silniku stuka coś w głowicy jak auto jest na wolnych obrotach jakby zawór, jak się go przegazuje kilka razy to na kilka sekund jest cisza, i potem znów hałasuje, jakby niskie ciśnienie oleju. Nie wiem czy warto sie tym interesowac? w czasie jazdy nie ściaga ale dość hałasuje nie wiem czy napędy czy te opony, ogólnie brak wycieków i z grubsza wygląda zdrowo. 2004r ale wiadomo gaz trzeba załozyc, opony kupic i te potencjalne naprawy
  
 
A więc radzę ,w sprawie zakupu poradź się żony ,w sprawach technicznych zgłoś się po zakupie.
  
 
Cytat:
2016-09-20 20:15:32, leszczyna pisze:
A więc radzę ,w sprawie zakupu poradź się żony ,w sprawach technicznych zgłoś się po zakupie.



Świetne podsumowanie. Bardzo męskie.

Za 5 tys. nie kupisz dobrej nivy. Robot będzie w brud. Celuj bardziej w 10 tys.
  
 
dzieki za opinie, ale myslałem ,że ktoś konkretnie odpowie na zadane pytania, co i za ile, 10tys za łade? wiem ,że nowe i 45kosztuja ale bez przesady, to stara ruska texchnika, za co tyle płacic? za 10 tys to mozna przebierac w ravkach, maverikach, crv czy jimny
  
 
Sorry chłopaku, ale chyba nie znasz tematu terenówek. Można kupić nive za 1,5k zł. Można, bo sam kupiłem kiedyś za 1200. Ale co to było i jak wyglądało, to inna sprawa. Chcesz jeździć, a nie robić, szykuj 10k.
  
 
Dokładnie tak. Ja kupiłem niedawno za 8 tys. plus komplet opon zimowych na felgach od Suzuki, także wyszło 9 tys. I wcale tak mało do zrobienia nie miałem/nie mam. Za to podłoga, podłużnice i progi zdrowe, a to najważniejsze. Reszta blacharki standardowo: dół klapy bagażnika, doły drzwi i kilka pomniejszych ognisk korozji, ale do ogarnięcia. Mechanicznie OK, żadnych stuków/puków/wycieków, jedynie łożysko zdawcze tylnego wału sam wymieniałem bo hałasowało, ale o tym sprzedawca informował.
Także 10 tys. to realna rozsądna cena za ten rocznik, można trafić zadbany egzemplarz bez problemów - tylko że zwykle gdzieś na południu Polski.
  
 
wbrew pozorom Nivy takie super tanie wcale nie są. Ludzie, którzy jeżdżą w terenie wiedzą, że te auta świetnie sobie radzą więc siłą rzeczy jakoś ceny trzymają. Też myślę o Nivie i absolutne minimum za sensowny egzemplarz to około 8 tyś. Poniżej są zazwyczaj trupy. Owszem, możesz kupić crv, ravke czy jimmiego ale poniżej 10 tyś to będą też trupy. A wierz mi, doprowadzenie trupa do stanu używalności, zwłaszcza w terenie to kuuuupa pieniędzy
  
 
właśnie dlatego szukam tańszej, kupie za 10tys i też trzeba będzie dołożyć, więc upatrzyłem tę zdrową pod względem korozji tylko słąbo z mechaniką, wiem ,że załozenie gazu i poprawienie usterek też wyjdzie w sumie 8 ale będzie zrobione. Sprzegłem się martwie to tanie i proste, martwią mnie stuki w silniku ustające na 10sek po przytrzymaniu chwilę na wyzszych obrotach i szybkie łapanie temperatury oraz ten duży luz na sterze, są nivy za 1500zł? nawet nie chciałoby mi się oglądać takich ogłoszeń, ale moim zdaniem za 5tys zł powinno udać się kupić sprawne 20letnie ruskie auto..
PS, to co sądzą o swoich nivach sprzedawcy to jakis kosmos, ta o której pisze miałą byc w bardzo dobrym stanie technicznym.. tutaj nivka , której opis też jest dość obiecujący:
http://www.olx.pl/oferta/sprzedam-lade-nive-CID5-IDgthkD.html

auto w rzeczywistości jest zgniłą, poklejoną szpachlą i żywicą kupą złomu



[ wiadomość edytowana przez: SzokoLada dnia 2016-09-21 22:32:46 ]
  
 
> ale moim zdaniem za 5tys zł powinno udać się kupić sprawne 20letnie ruskie auto.. PS, to co sądzą o swoich nivach sprzedawcy to jakis kosmos <
blaz00, wiesz na jakim forum się wypowiadasz ? to właściciele ruskich aut powinni ci dopłacić za kupno ?za Smoleńsk? Telewizja kłamie blaz00.
  
 
Jeśli tak jak piszesz jest to rocznik 2004 to jest w niej silnik 1,7 MP1 z hydroregulacją zaworów i napinacza łańcucha. U mnie czasem na zimnym postuka kilka sekund i cichnie - pewnie któryś z regulatorów się zawiesza. U ciebie to co innego: przy wyższych obrotach cichnie, a na wolnych stuka - moim zdaniem to problem z obiegiem oleju. Za niskie ciśnienie - może pompa siadła, albo zawór nadmiarowy zawieszony (jeśli jest w ogóle coś takiego w tej pompie) i puszcza cały czas bokiem, a czujnik ciśnienia uwalony i nie pokazuje na desce. Może też być zapchane sitko pompy ojeju jakimś syfem, bo poprzedni właściciel tylko dolewał olej zamiast go wymieniać. I to też może być przyczyną przegrzewania - słabe smarowanie i się silnik mocniej nagrzewa, a obieg chłodzenia nie wydala. Może też być po prostu zapowietrzony.
  
 
Układ chłodzenia w ładach jest tak zrobiony, że nigdy nie jest zapowietrzony.
  
 
W innym wątku wyczytałem, że jest jakiś konkretny sposób napełniania instalacji, który daje 100% skuteczności odpowietrzenia. Jeśli dobrze pamiętam, to ktoś lał chłodziwo przez rurę chłodnicy bezpośrednio do bloku silnika, a potem do samej chłodnicy i zbiornika rezerwowego. Więc może w Nivach już tak pięknie nie jest? Nie potwierdzę bo jestem użytkownikiem od miesiąca, a i u mnie się trochę przegrzewa. Poprzedni właściciel wymieniał chłodnicę, więc może źle mechanik odpowietrzył? Wcale bym się nie zdziwił, bo skopał wiele innych rzeczy, o których pisałem TU.
  
 
Tak jak pisałem wcześniej, brak problemów z układem. Wlewasz płyn i jest ok. A jeżeli się grzeje, to szukać problemu z układem zapłonowym, albo jakością mieszanki. Jeżeli to jest ok, to silnik rozbierać i szukać przyczyny.
  
 
No to po co to?: KLIK - wypowiedź Krzysztofa. Tak sobie pisał czy faktycznie coś jest na rzeczy?
Mieszanka powinna być OK, nie przerywa, nie falują obroty, brak dymu z wydechu (na ciepłym), sondy działają dobrze, żadnych błędów, "masła" nie ma, bąbli w wyrównawczym też, więc UPG OK. Także co może być przyczyną? Jakaś podpowiedź? Aż tak na mechanice się nie znam, żeby od razu wiedzieć co jest nie tak. A silnika nie chcę rozbierać, aby na koniec stwierdzić że przyczyną było jednak zapowietrzenie. I tak mnie czeka wymiana wszystkich płynów, więc zobaczymy czy to pomoże.
Poza tym jakoś nie mam podstaw aby wierzyć żeby układ chłodzenia w Ładach sam się odpowietrzał. W moich poprzednich dwóch samochodach trzeba było odpowietrzać: Fiat Uno, któreś z przednich kół do góry i całe powietrze wędrowało do wyrównawczego, Nissan Almera miał w najwyższym punkcie obiegu śrubę, którą się odpowietrzało na podobnej zasadzie co układ hamulcowy - jedna osoba przygazowuje, druga popuszcza śrubę aż przestaje bąblować przy śrubie.
  
 
Powtarzam po raz trzeci i ostatni. Ładowskie silniki nie trzeba odpowietrzać. Jedynie problem występuje z wlaniem płynu na zimnym silniku, kiedy termostat jest zamknięty. Można oczywiście wlewać na raty i czekać aż sam się wleje, albo zrobić tak jak napisał Krzysztof, przez górny wąż, co znacznie przeszpiesza robotę.

Następna usterka, przez którą jest możliwość grzania silnika, to słaba chłodnica, zakamieniona lub, UWAGA, tania podróbka oryginalnej chłodnicy. Chłodnica ta ma mniej lamelek, na inne rurki, przez co słabo oddaje ciepło.
Zakładam, że właśnie taką chłodnice masz, bo różnica cenowa jest dwukrotna. Dlatego zmieniają na te tańsze.
  
 
Cytat:
2016-09-22 18:55:53, SzokoLada pisze:
Tak jak pisałem wcześniej, brak problemów z układem. Wlewasz płyn i jest ok. A jeżeli się grzeje, to szukać problemu z układem zapłonowym, albo jakością mieszanki. Jeżeli to jest ok, to silnik rozbierać i szukać przyczyny.



Zimny termostat zatrzyma płyn, napełni się chłodnica a do bloku niewiele pójdzie. Odpalisz silnik, termostat się nie otworzy, bo suchy i silnik przegrzany. Moim zdaniem jak nie ma płynu w ogóle to tylko pozostaje lanie bezpośrednio do bloku przez rurę odczepioną od chłodnicy.
  
 
Cytat:
2016-09-22 23:31:59, Kamil_H pisze:
Zimny termostat zatrzyma płyn, napełni się chłodnica a do bloku niewiele pójdzie. Odpalisz silnik, termostat się nie otworzy, bo suchy i silnik przegrzany. Moim zdaniem jak nie ma płynu w ogóle to tylko pozostaje lanie bezpośrednio do bloku przez rurę odczepioną od chłodnicy.



Do bloku dostaje się płyn tylko i wyłącznie górnym wężem, dlatego najpierw trzeba napełnić chłodnice, a dopiero potem przez górny wąż płyn się dostaje do bloku. Dlatego trzeba dolewać co chwilę płyn do chłodnicy, naciskając ciągle górny wąż. Jak już przestanie układ przyjmować płyn, to znaczy, że jest już ok. Dolewamy płyn na maxa do chłodnicy, zakręcamy korek, zalewamy zbiorniczek i the End. Jeżeli jest płynu za dużo, to przeleje go do zbiornika i odwrotnie.
  
 
Cytat:
2016-09-22 23:45:37, SzokoLada pisze:
Do bloku dostaje się płyn tylko i wyłącznie górnym wężem, dlatego najpierw trzeba napełnić chłodnice, a dopiero potem przez górny wąż płyn się dostaje do bloku. Dlatego trzeba dolewać co chwilę płyn do chłodnicy, naciskając ciągle górny wąż. Jak już przestanie układ przyjmować płyn, to znaczy, że jest już ok. Dolewamy płyn na maxa do chłodnicy, zakręcamy korek, zalewamy zbiorniczek i the End. Jeżeli jest płynu za dużo, to przeleje go do zbiornika i odwrotnie.



Racja, też tak można, tylko że trwa to wieki
  
 
Cytat:
2016-09-23 08:51:54, Kamil_H pisze:
Racja, też tak można, tylko że trwa to wieki



Bez przesady, wystarczy wlać do chłodnicy ile wejdzie, pod sam korek - wówczas górnym wężem płyn przeleje się do bloku. Następnie odpalić silnik i uzupełniać płyn aż układ przestanie go wciągać. Całość trwa max 10 minut

theant, może po prostu termostat jest uszkodzony?
  
 
muszę przyznać że czytając ten temat, to jakby się czytało opis, gdzie kilku informatyków robiło zupę szczawiową i zastanawia się na jakim gazie jeździ swoim Tiko pan Franek z sąsiedztwa
silniki grzeją się zazwyczaj z powodów: brak płynu, zapchany/niedrożny układ, uszkodzona pompa, uszkodzony termostat. o pękniętych elemętach (przewody, uszczelki, chłodnice, nagrzewnice) nie wspominam bo to logiczne że się zupa wtedy wyleje lub wygotuje ...
jak to próbuje wyjaśnić Szokolad, silnik w Ładzie się sam odpowietrza dlatego, bo pompa pobiera również bezpośrednio ciecz chłodzącą z najwyższego miejsca jakim jest nagrzewnica, dlatego ważnym jest żeby zawór jej był podczas odpowietrzania otwarty!
dodam tylko że bardzo ważne w naszych samochodach jest właściwe zamontowanie pompy cieczy w jej korpusie !! często, wybierając pompe z najwyższej, średniej czy najniższej półki, nie sprawdzamy jej osadzenia w korpusie a tu jest pogrzebany pies !! bo jeśli nie ma odpowiedniej przerwy między wirnikiem a korpusem to piździec i chłodzenia nie będzie, wymieniłem przez to kiedyś prawie wszystko, tylko dlatego że różni producenci mają różne standardy jakościowe ... odległość między wspomnianymi elementami zamiast 0,8-1,2mm miałem chyba z 5-6mm i nie było właściwego podciśnienia na wirniku a tylko bicie piany i gotowanie herbaty jak tylko siudemce dawałem poczytać