Przerywanie

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cześć ewrybady.
Chciałbym zasiegnąć waszej wiedzy. Od kilku dni próbuję wyregulować gaz swojego poldiego. Chodzi głównie o wolne obroty. Jest tak: nagrzewam do 90 st., reguluję, jest OK. Ale jak postoi i ostygnie to nie trzyma obrotów - nie gaśnie, ale obroty są bardzo niskie. Jak już uda mi się ustawić wolne tak, że jest wszystko w porządku, to zaczynają się cyrki podczas jazdy. Między 1500 a 2500 obr/min., zwłaszcza na 2 i 3 biegu szarpie, przerywa, ma strasznego muła. Jak go trochę rozpędzę (60 - 70 km/h) to jest trochę lepiej, ale o wyprzedzaniu to mogę zapomnieć. Na 4 i 5 to zjawisko praktycznie nie występuje. Przewody i świece mają 2000 km. Czyściłem styki i palec rozdzielacza. Filtry OK. Zapłon też. Co mogę jeszcze sprawdzić, żeby pozbyć się tego cholerstwa. Bardzo proszę o pomoc.
  
 
Moja rada jedź do dobrego serwisu niech ci ustawią go na analizie zapłacisz dwei dyszki i zgłowy
Mnie palił na początku 15l./100 ale miał kopa że chej później pojechałem do serwisu i mi go wyregulowali spalanie spadło do 12l./100 i nie dużo stracił na mocy , sprawdź też filterek od gazu bo to też może być przyczyną nieruwnych obrotów
Acha i jak jest nierozgrzany to obrotów ci napewno nie będzie trzymał
Pozdowionka
  
 
Pisząc ostygnie miałem na myśli temp. ok 55-65 st. Na analizie byłem w zeszłym tygodniu. Gościu podłączył, postał, popatrzył, zmniejszył dawkę powietrza i powiedział, że jest OK. I faktycznie tak wygladało. Obroty cacy, silniczek chodzi. Dojechałem do domu, wszedłem na 30 min. wychodzę, zapalam a on qpa, obrotów niet, silnik pracuje niestabilnie. A filterek czyściłem miesiąc temu.
  
 
a czy strzela Ci gaz w tłumikach? Pewnie nie, ale pytam dla pewności....
Dziwny przpadek, ale czy zapłonem kombinowałeś - nie patrz na żadne sroboskipy czy tam żarówki, tak na własny umysł i ucho, gazu inaczej nei da rady w lekko zużytm silniku.... A i mam pytanie czy na benzynie masz podobne przypadłości, bo jeśli nie to pozostaje Ci tylko coś z instalacją LPG, jeśli i na benzynie to juz trzeba szukać dalej..... a możesz od kogoś przyczyć na pare godzin moduł? bo może być jeszcze coś z obwodek podwyższającym napięcie - cewka i kondensator - ale ja obstwiam styk cewka-kondensator - moduł, no i jeszcze można by o rozdzielacz zaplonu zahaczyć.... czyli praktycznie wszystko....

Więc zapodaj sobie moduł, jak dalej będzie tak chodził..... na przestygniętym silniku też kiedyś tak miałem, idenmtyko jak opisujesz, jak się odpali i sie grzeje wszystko jest ok, al ejak postoi 20min i przestygnie to kaplica, mnie to strzelał nawet w tłumikach( jak jeszcze były... przejżałem całą instalacje zapłonu, przeregulowałem zapłon, wszystko oczyściłe, i zapobiegawczo jak zawszy wymina śiwec - dobre nie dobre świece szły co raz na wymiane..... takie hobby
Na benzynie nie wiem czy to też występowło bo jej nie używałem....... a szkoda, bo bym Ci powiedział co to może być - proponuje gruntowną reanimacje, ale potem jak ja nie będziesz wiedział co to było - ale ważne żeby działał
  
 
Po pierwsze nie musisz od razu korzystać z serwisu. Jest takie coś jak wyszukiwarka bo temat regulacji gazu był poruszany setki razy. Znajdź przeczytaj i reguluj.
A co do obrotów to na 99% masz już zużytą (czyt. twardą) membranę. Jak masz gorący silnik to płyn "zmiękcza" ją i jest OK, a jak jest trochę ostudzony to jest zbyt twarda i obroty pływają (są różne, niestabilne) w różnych temp. silnika.
  
 
Nie nie nie! Żadna regulacja, żadne membrany, żadne tak ma być.
Po pierwsze to żeby dobrze chodził na gazie to musisz mieć poprawnie wyregulowany zapłon na paliwie. Na silniku rozgrzanym, dobrze przegazowanym, przejechanym na próbę i dopiero regulowanym
Jak już masz dobrze ustawiony na paliwie dopiero zabierasz się za gaz. Regulujesz mieszankę na zaworze, obroty na redyktorze i to co ci wyjdzie podkręcasz na gaźniku o jakieś 100-200 obr/min. Wtedy wzrosną ci obroty także na paliwie, ale paliwo i tak służy ci jedynie do odpalania i tak często masz ssanie, więc te 100-200obr/min nie odczujesz. Na gazie zawsze będziesz miał mniejsze obroty biegu jałowego
Jak już ci wszystko będzie grało jak w zegarku na ciepłym silniku to ZAWSZE na zimnym będziesz miał mniejsze obroty. To wynika że płyn chłodzący musi się ogrzać by odpowiednio "dopieścić" membrany w redyktorze. Jak się podniesie do temp 60-70 C to już będzie cacy. Podniesienie obrotów o 100-200 ma na celu zniwelowanie gaśnięcia przy wrzuceniu na luz gdy samochód jedzie. Poza tym gdy włączysz wszelkie możliwe odbiorniki ( światła, radio, wycieraczki ) to wtedy się wyrówna. Ja na gazie mam ok 1000-1050 obr/min. I wtedy wiem że silniczek chodzi ładnie a nie regulaminowe 900. Te 900 to są dobre na paliwo, ale nie na gaz. Ja będziesz miał mniej, to i tak zurzyjesz więcej gazu, gdy będziesz przegazowywał, bo ci będzie gasł.
Co do wszelkich regulacji od zapłonu począwszy, a na analizatorach skończywszy to zawsze kieruj się rozumem. Mimo że stroboskop pokazał tyle to i tak wsłuchaj się w silnik i w jego pracę na biegach i sam go podkręć. Ja mam np wg danych ok 20stopni kąt wyprzedzenia zapłonu ( a powinno być ok 12-15).
Ja na analizatorze miałem ok, ale palił 17L/100km w mieście. Jak sam go podregulowałem palił 14, OLO się do niego dobrał palił 12. Da się to zrobić w domowych warunkach i nie trzeba płacić żadnych 20żł za regulację, bo i tak przyjdzie ci poprawiać
  
 
Cytat:
a czy strzela Ci gaz w tłumikach? Pewnie nie, ale pytam dla pewności....


mi strzela gaz, tylko gdy auto postoi 2 dni na deszczu.
co to jest?
  
 
Cytat:
2003-05-21 12:16:40, gruen pisze:
Cytat:
a czy strzela Ci gaz w tłumikach? Pewnie nie, ale pytam dla pewności....


mi strzela gaz, tylko gdy auto postoi 2 dni na deszczu.
co to jest?


Przewody WN
  
 
rowniez tak mialem
a co sie ja sie wyregulowalem w tych samochodzie to szok
zmienie membran pomoglo momentalnie.
teraz mam tak ustawione ze jak przejade 10-20 metrow
akurat tyle co z parkingu wyjade bardzo ladnie trzyma mi 900 RPM
po podgrzaniu obroty wzrastaja moze o 50-100 gora
zero problemow z wolnymi obrotami

  
 
Dzięki za info.
Polonezcaro - nie, nie strzela
Qba - a czy jest możliwe takie zużycie membrany po 20 tys. km?
MAJCHAL - A co w przypadku, kiedy mieszanie zapłonem niewiele pomaga? Co można jeszcze sprawdzić?
  
 
Cytat:
MAJCHAL - A co w przypadku, kiedy mieszanie zapłonem niewiele pomaga? Co można jeszcze sprawdzić?



Jak mniemam ustawiasz zapłon na benzynie?! Jeśli zmiana kąta wyprzedzenia nic nie zmienia w charakterystyce to bieda. Tak nie może być. Każda zmian kąta powinno momentalnie coś zmienić ( czli zamulić, ożywić, palanie stukowe ). Jak się nie zmienia to nie wiem co zrobić. Nigdy nie miałem takiej sytuacji
  
 
Jaki ja numer odwaliłem z instalacją to ... jeszcze mi się śmiać chce.

Zaczęło się od tego, że od niedzieli (od spotu) samochód zaczął dość słabo wkręcać sie na obroty. A konktetnie to jako tako jechał do 3.5 tys. obr. a powyzej łapał holernego muła.
Postanowiłem dziś rozebrać filtr gazowy i go oczyścić (mam taki wielorazowego użytku). Fakt - trochę smieci było. Potem stwierdzięłm, że może by spućcic olej z reduktora. Odkręcuiłem tę śrubke i wysypał się tylko suchy czarny proszek. Pomyślałem: korzystając z okazji rozbiorę od razu reduktor i oczyszczę go. Rozbiórka zajęła mi troszke czasu to dwie śrubki nie chciąły sie odkręcić - śrubokręt sie omykał. Musiałem uzyc szlifierki, a potem wykręcać resztki. W środku było troche czarnego syfu. Oczyściłęm, umyłem złożyłem, zamontowałem. I wyjechałem z garażu.
Na początku rewelka - na wolnych i śednich obrotach zajebiście przyspieszał. ale jak wyjechałem na trasę Warszawa-Pruszków to znowu zaczął łapać muła. Z ta różnicą, ze teraz dało się sprawnie przyspieszać (i wyprzedzać innych ) nie przekraczając 3,5 tys obr na każdym biegu. Dojechałem na miejsce (do ojca do roboty) i coś mnie tchnęło, aby odkręcić pokrywę puszki filtra powietrza. Moim oczom ukazał się filtr w połowie zasłoniony papierowym ręcznikiem jednorazowym (do przecierania bagnetu olejowego) - po prostu został on wciągnięty przez rurę i osiadł na filtrze powietrza. Po wyjęciu wreszcie wróciły wyższe obroty. A już chciałem regulować instalkę ...
  
 
To zależy jak używasz instalacji gazowej tzn.:
Czy zimą zapalasz na gazie?
Jeśli na benzynie to jedziesz na niej na tyle żeby silnik złapał chociaż 50 stopni?
Czy zamarzł ci kiedyś parownik np. przez zatkane przewody do ogrzewania go?
Jaki gaz lejesz? Jeśli jakiś chłam to zbiera się z niego dużo szlamu który "usztywnia" (niszczy) membranę od dołu (tam gdzie zbiera się ten szlam).
Pierszym objawem zużycia membrany jest nierówna praca i zbyt niskie obroty na zimnym silniku.
Następny objaw to piszczenie membrany lub inne dziwne dźwięki pochodzące z reduktora na zimnym silniku przy bardzo niskich obrotach (przy większych zanikają) i u mnie już tak słychać.
  
 
NIe MAJCHAL, nie to, że nic nie zmienia, tylko nie daje nic w tym przypadku. Na benzynie ustawiam tak, żeby dobrze jeździł, tzn jak zmieniam ustawienia zapłonu, to reguluję też skład mieszanki. Ale na gazie to nic nie daje.
Qba - zawsze odpalam na benzynie, aż do rozgrzania silnika ponad 50 st. Tankuję prawie zawsze na tej samej stacji. 80 % ludzi u nas tam tankuje, bo mają najlepszy gaz. A żadnych pisków ani innych dźwięków nie odebrałem.
  
 
A co mistrzowie powecie na to:
roverek jezdzacy tylko i wylacnzie na benzynie juz mi ze 4 razy przerwal tak na 0.5 sek. Narazie dzialos ie to tylko i wlazcnzie przy przyspieszaniu. Strzalow w tlumik brak. Obroty spadaja ale nie wiem do ilu bo bardzo szybko wraca to do nromy. Czoc tylko szarpnieice. Przechyly nie maja na to wplywu. Filtr paliwa, swiece, kable wn wymienione nie dalej niz 3000km. Paliwo z cpn-u
Ja bym obstawial ze to cos z paliwem i sprawdze to jak mi sie obecne skonczy. Moze woda w baku ?
  
 
Cześć.
Dołożę jeszcze jedną informację do mojego problemu. Zauważyłem, że przerywanie i zamulenie pojawia sie po przejechaniu kilku kilometrów (czyli w momencie kiedy silnik dostatecznie sie nagrzeje itp). Po dłuższej jeździe staje się to nadzwyczaj uciążliwe. Co panowie na to???
  
 
Panowie, jeszcze jedno pytanko. Jak czyściłem styki w rozdzielaczu? to zauważyłem że jedna z 2 sprężynek na wierzchu jest luźna. Czy tak ma być???
  
 
raczej tak, i myślę że chodzi ci o tą grubszą sprężynka, ona zaczyna pracować dopiero przy większym rozchyleniu ciężarków
  
 
Skowron piszesz grubszą, ale one są identyczne.
  
 
Koledzy. Jeszcze raz wracam do tego postu. Sytuacja jest ciągle bez zmian. Co gorsza, kiedy w zeszłą sobotę pojechałem na kanał i: zmieniłem olej, filtry, świece, przewody, 1 sprężynkę na rozdzielaczu (była luźna) i jeszcze raz przeregulowałem to stało się najgorsze. Jakby coś go walnęło. Zaczął przerywać w prawie pełnym zakresie obrotów, muła miał takiego, że zdażało się, że nie mogłem ruszyć na skrzyżowaniu (gasł),szarpał prychał, strzelił sobie parę razy w tłumik. W końcu pojechałem do mechanika, sądząc, że to zawory. Wyregulował, wyczyścił gaźnik, sprzawdził skład mieszanki (benzin) i kazał się przejechać. Przez pierwsze 2 dni było OK., ale po tym czasie zaczęło się znowu. Pomiędzy 1500 a 2500 obr. zaczyna się jazda "po torowisku". I jeszcze jedna uwaga, jak zapalam na ssaniu, to strasznie mi kopci, ale nie czarnym a takim brudnoszarym dymem. Do tego kiedy zapalam, nie ważne czy ciepły czy zimny, pierwsze 2-3 kręcenia wyglądają jakby coś klinowało silnik. Podobne wrażenie odnoszę w czasie jazdy, kiedy przerywa. Co kilka taktów słychać takie dziwne puknięcie (przerwa w pracy silnika).
Uff, ale się rozpisałem, ale nie mam wyjścia, już nie wiem co mam robić. Bardzo was proszę, pomóżcie mi.