MotoNews.pl
  

Accent po kolizji - kilka pytan

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Poniewaz to moj drugi post na forum i nie wszyscy moze zagladaja do tematu "Tu sie witamy" pozwole sobie jeszcze raz wszystkich serdecznie powitac!

Niestety, kilka dni temu mialem kolizje z mercedesem, ktorego kierowca nieco za bardzo sie spieszyl i wjechal we mnie podczas wyprzedzania (jadac z naprzeciwka). Kolizja w sumie nie byla bardzo powazna, obrazowo mozna ja chyba opisac jako "powazne przytarcie". Od paru dni zalatwiam wszystkie formalnosci i chcialbym poprosic Was o konsultacje...

1. Na ile szacowalibyscie wartosc samochodu? Jest to Accent 1,5 GLS z 1996r., przebieg 154.000, serwisowany, ma instalacje gazowa. Przyznam, ze nieco glupieje, w warsztacie oszacowali na jakies 8000, ubezpieczony jest na niecale 14.000 (na szczescie nie jestem na tyle naiwny ), ogloszenia w sieci maja naprawde duzy rozrzut (od 5.000-15.000), a nie chce, zeby ubezpieczalnia mnie naciela....

2. Na moje nieszczescie odpalila poduszka powietrzna (zupelnie niepotrzebnie, tylko mi rece poocierala). W warsztacie oszacowali mi koszt wymiany na 10.000 PLN, rzeczywiscie to pieronstwo jest takie drogie? Co bedzie korzystniejsze, wymiana na poduszke z uzywanego samochodu (jaka jest gwarancja, ze mi nie wybuchnie po silniejszym trzasnieciu drzwiami ?) czy zrobienie atrapy lub wstawienie kierownicy z modelu bez poduszki? Jak wyglada wowczas sprawa rejestracji samochodu, diagnosta to lyknie?
  
 
wycena auta dla ubezpieczalni polega na sprawdzeniu ceny w katalogu - infoexpert albo coś podobnego a następnie jej skorygowaniu o przebieg inne uszkodzenia nie związane z kolizja itd.... jak dobrze pamietam to chyba średni przebieg jest liczony 15k /rok więc auto 9 letnie to 135k km i teraz jak masz wiecej to ci zdejmuja ileś tam % z wartości sam....itd itd..ale też powinni dodac za extra rzeczy w stylu instalacja gazowa...

jak się z wyceną nie zgadzasz możesz wziąc swojego rzeczoznawce.... jak przytarty bok i walnieta poduszka ...to widze szkode całkowitą
  
 
ja tez to raczej widze na szkode calkowita..


gdzie byl ubezpieczony sprawca?
  
 
ja 2 miesiące temu miałem też powazną kolizję swoim accentem, też lewy bok, poduszki i do tego zderzak przód lampy i maska. Accent 3d '96 60000km przebiegu i LPG 4-miesięczne. wycenili mi to w samopomocy na 10600zł a zwrócili 8500 (szkoda całkowita) myslę żeu mnie wyszło nienajgorzej. Jeśli sprawca ubezpieczony w PZU to podobno przy szkodzie całkowitej zabierają auto i wypłacają pełną kwotę wg infoexperta a w innych to raczej zostawiają graty i obnizają kwotę wypłaty o wartość tego co zostało.
  
 
graty zostawiają tylko wtedy jak się na to zgodzisz....
  
 
Jutro bedzie wycena i sie okaze czy sie nie zgadzam Jak na razie nieoficjalnie, ale juz mnie ichniejszy rzeczoznawca poinformowal o tym, ze bedzie calkowita. Sprawca byl ubezpieczony w TRYGu. Teraz sie chyba na HDI Asekuracja przemianowuja.

Cytat:
Jeśli sprawca ubezpieczony w PZU to podobno przy szkodzie całkowitej zabierają auto i wypłacają pełną kwotę wg infoexperta a w innych to raczej zostawiają graty i obnizają kwotę wypłaty o wartość tego co zostało.



Generalnie to mam nadzieje jeszcze ten samochod naprawic, wiec wolalbym, zeby cos zostawili Jak dowiadywalem sie u swojego ubezpieczyciela (PZU, wpierw chcialem robic samochod z AC i zostawic im meczenie sie z TRYGiem) poinformowano mnie, ze wyplacaja wartosc przed kolizja pomniejszona o wartosc "wraku". W TRYGu mowil cos o ok. 75% wartosci przed kolizja. Coz, jutro sie okaze...
  
 
dewiant23 sprzedajesz swojego? http://moto.allegro.pl/show_item.php?item=62407555
czy tylko tak dla rozpoznania?
  
 
nie jego raczej nie pasuje pojemnosc przebieg itd...
  
 
Cytat:
2005-09-01 16:23:59, eqs pisze:
nie jego raczej nie pasuje pojemnosc przebieg itd...



Mam jednak głębokie przeczucie, że to jednak Dewianta. Szczególnie nick sprzedającego, do mnie przemawia .
  
 
to napewno jego...auto
  
 
tak sprzedaję, próbuję od 2 mcy części w rozsądnej cenie znaleźć ale jakoś mi się nie udaje a kupiłem już drugie auto więc tego robić już mi się nie chce, aczkolwiek szkoda mi go bo nie zjeżdżony był samochodzik....