Trwałość oleju, opon etc.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witajcie

Pytanie może dziwne ale dla mnie obecnie ważne.
Mój fordzik ma już 10 lat, ale był bardzo mało jeżdzony - 56tys. Stał długie zimowe miesiące w garażu itp. - no niestety tak go oszczędzał mój dziadek.
W chwili obecnej kupiłem ten samochodzik. Miał wymieniany olej - syntetyk mobil 1 w zeszłym roku ale wątpię żeby było na nim zrobione 1000km. Na bagnecie jest ekstra czysty - pytanie - czy muszę go już zmieniać czy chwilę pojeździć ? Wiem że powinno się zmieniać raz do roku jeżeli przebieg jest mały ale ... cena 4 litrów syntetyka mnie trochę przeraża - do tego muszę poszukac filtra.

A druga sprawa - opony które mam nałożone mają ekstra bieżnik, ale ... mają tyle lat co autko. Przywiezione były w bagażniku i założone po 3 latach. czy bezpiecznie na nich teraz jeździć ? Chciałbym pojeździć na nich do zimy żeby potem kupić zimówki a letnie dopiero w przyszłym roku. Co myślicie ?
  
 
olej to ja bym wymienil jak najszybciej na polskigo lotosa albo na orlenowskiego platinuma- jakosc ta sama a cena nizsza. Natomiast opony jezeli nie sa sparciale to mozna pomalu jezdzic ale tez bym nie ryzykowal. A ktory to rok jaki ford
  
 
FORD ASPIRE 1994 - jest t model nie sprzedawany w Europie - a w USA i Kanadzie sprzedawany pod marką FORD chociaż z tego co wiem jest to dokładnie model KIA Avella - która też de facto do Europy nie trafiła.
Małe, dosyć wg mnie brzydkieale jeździ
Do Poloneza się to nie umywa no ale ... jest nowsze w ogóle nie zniszczone a mój były się sypał
  
 
Co do 10 letnich opon. Powiem jak to wygląda w praktyce gdyż na takich miałem wątpliwą przyjemnośc się poruszać. Może nie było to jakies szczytowe osiągnięcie przemysłu gumowego (Dębica Tersus) ale guma to guma i starzeje się podobnie. O ile na suchym mozna było mówić o jako takim trzymaniu się nawierzchni (chociaz na szybko pokonywanych łukach czuć i słychac było piski towarzyszące uślizgiwaniu się opon) o tyle na mokrym samochód zachowywał się prawie jak na śniegu.
  
 
W europie sprzedawali to cudo chyba jako Ford Festiva...
  
 
teoretycznie olej i opony należałoby wymienić .. ale teoretycznie, bo jest prawdopodobieństwo, że można śmiało na tym oleju do zimy dojeździć a i opony mogą się całkiem nieźle spisywać .. jak bym nie miał na razie funduszy to bym nie wymieniał ..
  
 
Cytat:
2005-06-19 19:26:12, BolimA pisze:
W europie sprzedawali to cudo chyba jako Ford Festiva...



Nie Festiva to zupelnie inne autko.
Wrzucę jakieś fotki na moje info to sobie zobaczcie.
  
 
A ja bym wymienil koniecznie. Dla opony 10 lat to wiecznosc - nie bardzo mialbym ochote na takich jezdzic. Juz moj dziadek kiedys jechal na Mazury na oponach z wloskami, ktore mialy 10 lat. Jak dostaly troche temperatury, to gdyby nie barierka to wyladowalby 7m ponizej drogi.
  
 
Co prawda to prawda - chociaz jeżdzę już na nich kilka dni, ciepło jest, jeżdzę powyżej 100km/h i jak na razie nic. Boki są całe - nie popękane, bierznik ekstra - zobacze jak będzie mokro. Ubezpeczająco sobie pojadę i jakby coś to jej wywalę a jak nie to postaram się do zimy wytrzymać !
  
 
Cytat:
2005-06-19 19:08:10, jarbar pisze:
Małe, dosyć wg mnie brzydkieale jeździ Do Poloneza się to nie umywa no ale ...


Fakt, slicznota to to nie jest
  
 
Cytat:
2005-06-19 20:00:58, road_runner pisze:
Fakt, slicznota to to nie jest



Teraz to się już wmiarę przyzwyczaiłem ale pierwszego dnia to mówie ... ku.... jak ja z tego przed pracą wysiądę. Poldkiem podjeżdżałem taką furką a tu takie cos ... ale jest ok
  
 
Ten Aspire jest nawet fajny. Pewnie jeden z nielicznych w Polsce, albo jedyny. Olej mi się wydaje, że do zimy może zostać. Opony , ciężko powiedzieć. Trzeba obserwować.
Ile to pali? Automat? Jaki silnik?
  
 
Jak sie nie patrzy z boku to nie jest zle
  
 
Co do palenia to jeszcze nie sprawdziłem jak to teraz działa. Jak nim jeździłem kilka lat wstecz to palił na trasie niecałe 6 ale w mieście ponad 7. Gazu nie mam niestety - może kiedyś. Ale jedyny nie jest - widziałem ich trochę - nawet w Gdyni z tego co pamiętam - a u mnie w Tychach sa dwa !
  
 
Całkiem fajny

Z olejem raczej poczekaj i wymień po zimie, ale pamietaj żeby co 500km sprawdzać poziom - uszczelniacze zaworowe mogły się mocno zestarzeć, podonie jak inne części. Auto było odpalane co jakiś czas?

Opony - może być nieciekawie. Z drugiej strony z tyłu w Punto mamy jeszcze oryginalne opony z 97 roku i dają radę
Na zimę oczywiście zimówki.
  
 
Cytat:
2005-06-19 20:20:39, t_kucyk pisze:
Całkiem fajny Z olejem raczej poczekaj i wymień po zimie, ale pamietaj żeby co 500km sprawdzać poziom - uszczelniacze zaworowe mogły się mocno zestarzeć, podonie jak inne części. Auto było odpalane co jakiś czas? Opony - może być nieciekawie. Z drugiej strony z tyłu w Punto mamy jeszcze oryginalne opony z 97 roku i dają radę Na zimę oczywiście zimówki.


Tak było co jakiś czas odpalane ale ...
Zastanawiam się czy nie kupic jakiegoś środka dodawanego do paliwa do przeczyszczenia układu ?
  
 
Cytat:
2005-06-19 19:13:39, jose pisze:
Co do 10 letnich opon. Powiem jak to wygląda w praktyce gdyż na takich miałem wątpliwą przyjemnośc się poruszać. Może nie było to jakies szczytowe osiągnięcie przemysłu gumowego (Dębica Tersus) ale guma to guma i starzeje się podobnie. O ile na suchym mozna było mówić o jako takim trzymaniu się nawierzchni (chociaz na szybko pokonywanych łukach czuć i słychac było piski towarzyszące uślizgiwaniu się opon) o tyle na mokrym samochód zachowywał się prawie jak na śniegu.



Tersusy jak mają miesiąc to też zachowują się jak na śniegu
  
 
poczekaj na deszcz, strzel parę popisów na szosie i już będziesz wiedział czy zmienić opony. Taka prawda Według mnie nie będzie tak różowo, i te kilka stówek Ci pęknie. Na szczęście to jakieś wąskie oponki, nie wydasz tyle kasy co na opony do Poldka...
  
 
Cytat:
2005-06-19 22:34:31, Makaveli pisze:
poczekaj na deszcz, strzel parę popisów na szosie



To najskuteczniej daje do zrozumienia, że najwyższa pora na wymianę gumek
  
 
Na pewno tylko muszę uważać żeby tego testowania nie przypłacić kasacją wozidła