Jakie części wziąć ze sobą za granicę ?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam!
Wybieram się za granicę do południowej Francji moją 21 letnią CE-Klasą na okres roku mniej więcej...(zależy jak z pracą wypali).....I mam dylemat jakie części wziąć. Oczywiście mam kilka swoich typów jak np. słynny zielony kabelek itp, ale nie chcę niczego sugerować.
Jakie macie jeszcze propozycje ? Z góry dzieki.
Pzdr.
  
 
Cytat:
2005-07-03 20:29:11, Faria pisze:
Witam! Wybieram się za granicę do południowej Francji moją 21 letnią CE-Klasą na okres roku mniej więcej...(zależy jak z pracą wypali).....I mam dylemat jakie części wziąć. Oczywiście mam kilka swoich typów jak np. słynny zielony kabelek itp, ale nie chcę niczego sugerować. Jakie macie jeszcze propozycje ? Z góry dzieki. Pzdr.



Płyny: olej + borygo
  
 
Ja kupiłem auto razem z "zestawem przeżycia" - cewka zapłonowa, moduł, kopułka aparatu, kilka kabli zapłonowych, świece, pompa paliwowa, kilka węży gumowych do ukł.chłodzenia i kto wie co jeszcze
Niestety jak auto będzie się miało popsuć, to się popsuje, przecież nie weźmiesz ze sobą wszystkiego Jest tyle rzeczy do popsucia, że ciężko wymieniać....

Gratuluję Ci odwagi - ja mimo ogromnego zaufania do swojego Polda, wybrałbym się nim max. 500km w jedną stronę, jednak wiek auta robi swoje, nie ma się co oszukiwać...
  
 
Ja w obrębie Polski nigdy nie miałem wątpliwości co do jazdy 125p. Poza granicę to raczej w towarzystwie znajomych (czyt. drugiego samochodu), chociaż jakby go przejrzeć w miarę dokładnie to w sumie dlaczego nie. Kopułki, przerywacze, linki hol., kable rozruchowe, dętka, węże chłodnicze, kompresor do opon, klucz do rur i młotek albo 2 i tak zawsze jeździły ze mną i potrzebne były raczej niezbyt. Ale jakby ich nie było...
  
 
ja bym zaczal od porzadnego przegladu i wymienil WSZSYTKO co wydaje sie jesce byc dobre, ale moze sie zepsuc w najblizszym czasie bo juz widac ze sa z tym problemy (chlodnica, elemney zawieszenia, stan klockow, plyny, filtry, popekany pasek klinowy itp )

jako czaesic zapasowe zabral bym:
wlasnie pasek
zarowkki, bezpieczniki,
przerywacz do kierunkow z jeden
cewke, kondensatro aparat
przerywacz do zaplonu
kable
swiece
weze gumowe
opaski do wezy
kawalek drutu(zasze sie przyda)
poxiline/poxipol/ - mnie to uratowalo jak bylem fiatem w szwecji
taśma typu power tape/ dobra izolacja
  
 
Dzięki wszystkim, sam zapomniałbym o kilku elementach.
"Problem" polega na tym, że paradoksalnie ten 21 letni Poldolot ma przejechane dopiero 4000 kilometrów i wszystko w nim jest jeszcze niezużyte. Kupiłem go od dziadka jak miał 2500km, był po kradzieży z pękniętą głowicą, bez chłodnicy, przedniej szyby, aparatu zapłonowego, akumulatora i kół. Nawet miał folię na progach i tylnych siedzeniach Poskładałem to do kupy za grosze. Zrobiłem 1500 bez żadnego problemu. Pali na dotyk itp.
Po prostu staram się przewidzieć co może sie stać. Przed wyjazdem chcę zrobić trasę po Polsce (1200km) żeby go przetestować. Mam nadzieję, że na lazurowym wybrzeżu godnie będzie reprezentował polską motoryzację.
Pzdr
  
 
Po takim przebiegu i wieku to powinieneś wymienić pasek rozrządu bo pewnie nikt o tym nie pomyślał a wiek robi swoje.

Nie zapomnij o 2 kpl żarówek i bezpiecznikach bo mnie w Austrii zatrzymali o jedno św. mijania i dziamgotał do chwili aż na poczekaniu wymieniłem żarówkę.
  
 
Nie zapomnij o przegladzie lozysk mozna na przyklad zabrac ze soba komplecik na przednia oś. Takie rzeczy wlasnie wychodza w dalekiej trasie a pod domem nie zdradzaja zadnego zmeczenmia.Mialem taka przygode jak wracalem z Austri po tygodniowej wycieczce lozysko powiedzialo nie!!! A to byla w dodatku niedziela no i meczylem ta piaste tak przez 500km caly obaw za dotarlem do Polski
  
 
Cytat:
2005-07-04 09:43:59, Faria pisze:
(ciach) Mam nadzieję, że na lazurowym wybrzeżu godnie będzie reprezentował polską motoryzację.


Trzymam kciuki
niestety poza granicami Polski FSO nie ma serwisów, przypomniała mi sie historia jak znajomy na początku lat 90-tych pojechał DF125p do niemiec i jak to bywa odmówił posłuszeństwa - pojechał do autoryzowanej stacji FIAT-a aby kupić części, niemiec bierze katalog częsci - znajomy podaje mu markę Fiat 125P a niemiec na to - nie ma takiego auta
  
 
Cytat:
2005-07-04 09:43:59, Faria pisze:
Dzięki wszystkim, sam zapomniałbym o kilku elementach. "Problem" polega na tym, że paradoksalnie ten 21 letni Poldolot ma przejechane dopiero 4000 kilometrów i wszystko w nim jest jeszcze niezużyte.


moze wrzuc jakies zdjecia taki przebieg to unikat