Witam - jestem posiadaczem Escorta od 2 dni.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam.

Jestem tutaj nowy. 2 dni temu kupiłem Escorta - dane:

- benzyna,
- 1,4 ccm
- 1992 rok
- od Niemca (ponoć dziadka - i to realnie bo wybitnie zadbany ze wszech stron)
- rok czasu w Polsce u spokojnego chłopaka (10 tyś zrobione w kraju, 118 tyś w Niemczech)
- slinik zasyfiony ale bez żadnych zacieków "olejopodobnych",
- olej do wymiany (czarniejszy od opon),
- kolor bordo (więc standart),
- cena - 5,500 PLN (do tej pory nie wiem czy to tanio, czy drogo?)
- obie szyby grzane (?)
- sprawdzony w 70% u bardzo dobrego znajomego mechanika (te pozostałe 30% to "wsadzanie elektonicznych czuj w silnik i rurę", których nie wykonywałem)

To chyba wszystko odnośnie całej tej "technizacji".

Chodzi mi o to, że jestem zawodowym grafikiem od 12 lat (a mam 30). Ten Escort jest moim 3 samochodem w życiu - Maluch, Polo i teraz ten Fordzik. Z racji już samego zawodu mam "wesołe uniesienia" i pomimo wcześniejszych przemyśleń dopiero teraz mam ochotę poeksperymentować właśnie przy tym Escorcie zarówno zwenątrz jak i wewnątrz. Jak ktoś ma podobne odczucia lub doświadczenia, to jako nowicjusz (z wyjątkiem grafiki) z miłą chęcią wymienię poglądy a zwłaszcza doświadczenia.

Pozdrawiam.

Norbb
  
 
Witamy i cieszymy sie.
  
 
siemanko
byle tylko te eksperymenty wychodziły z dobrym skutkiem
  
 
ELLO
  
 
Pozdrawiam.. i niech CI autko dobrze służy.
 
 
Hallo to najpier poeksperymentuj virtualnie potem przenoś udane pomysły na samochod może być ciekawie..bardzo ciekawie
  
 
Witamy
  
 
Cytat:
2005-07-06 11:46:52, herrkam pisze:
Hallo to najpier poeksperymentuj virtualnie potem przenoś udane pomysły na samochod może być ciekawie..bardzo ciekawie



Witam.

W sumie to duża racja z tym eksperymentowaniem. Jeśli chodzi o folie, to raczej podejmuję się każdej czystej powierzchnie bez względu na stopień "pofalowania" ze względu na moje falowania, kiedy uczyłem się to "cholerstwo" kłaść te kilka lat temu, he he.

Co do lakieru - rzeczywiście - lepiej zaczynać na czymś surowym i z góry założonym, że do "wywalenia". I tak właśnie zamierzam.

Osobiście wszystkim Wam (lubiących grafikę na samochodzie)polecam magneto-folie. Może i mało ambitnie jak dla profesjonalnego tuningowca od body painting'u ale nie dość, że efekty rewelacyjne to w każdej chwili można to ściągać i zakładać bez uszczerbku dla lakieru oczywiście. Jedyny mankament jest wtedy, kiedy jakiś "misiu" oglądający (np. na parkingu) nasz wspaniały wypas na lakierze się "jorgnie", że to co widzi jest magnetem - dalej już jest tak, że w przyrodzie nic nie ginie a jedynie zmienia właściciela, he he...

Pozdrawiam.

Norbb
  
 
witam ja tez mam escorta od niedawna i tez mam zamiar cos z nim zrobic mam nadzieje ze wyjdzie nna dobre hehe