Skapiszonowałem Esperala

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
No i niestety dziś o 11:00 stałem sie współtwórcą wypadku.
Na Brynowskiej w Katowicach jade sobie i kolo z prawego pobocza zaczyna manewr zawracania..
Ja jade 'za nim' więc na środkowy pedał i... buum!
On w Corsie mial wbity lewy bok na wysokosci przedniego słupka, ja harmonijka z prawego przodu, przednia szyba i zgiety dach.
Furak na 90% bedzie skasowany. W corsie kierowca uderzyl sie w głowę, podobnie jak kilkuletnia córka. Wyszli ze szpitala po wstepnych ogledzinach. Koles twierdzi ze chcialem go wyprzedzic jak on skrecal do czyjejś bramy. Lecz brama do ktorej chcial skrecac byla jakies 2 metry przed miejscem uderzenia (uwzglednilem przesuniecie samochodow po wypadku). Policja zrobila kilka fotek 'głupawką' i poinformowali nas ze bedzie dochodzenie.
Policja na miejscu nie ustalila sprawcy etc.

Powiedzcie czego moge sie spodziewac?
  
 
jeżeli w ciągu miesiąca (chyba) ranni z wypadku nie zgłoszą się do szpitala to będzie to traktowane jako kolizja, jak miałeś AC i ubezpieczyłes esperaka na konkretną sumkę to bierz kase z ubezpieczenia
  
 
Jeśli było tak jak pisałeś to odszkodowania z OC tamtego kolesia za szkodę całkowitą.
Wykonujący manewr zawracania, czy skrętu w lewo w posesję ma obowiązek upewnić się, czy tym manewrem nie zagraża bezpieczeństwu w ruchu drogowym.
  
 
Dzisus! Wyrazy współczucia (
Aczy to nie jest czasem tak, że gość nie ma prawa wykonać skrętu w lewo jak nie ma pewności, ze nikt go nie wyprzedza???? Tym bardziej, że był na prawym pasie a ty, jak zrozumiałem, na lewym.... Czyli klasyczne zajechanie. W czym więc misie widza problem???
Pytanie tylko kto jest lepiej ustawiuony w policji.. bo kolo pewnie już szuka kumpli....

Szkoda tylko tej jego córki. Aż dziwne, że dzieciaka tak szybko puścili. Z dziećmi zawsze wolą sie upewnić i potrzymać kilka dni... Ja np. po kolizji którą spowodowałem miałem od lekarzy propozycję że jak chcę to mogą dzieciaka wypisać to wtedy unikne odpowiedzialności za wypadek. Ale dla dobra dzieciaka wolałem nie ryzykować....

Szkoda Twojego samochodu. Jak pogięty dach to już na części...
A co z Tobą?


[ wiadomość edytowana przez: Navi dnia 2005-07-04 00:16:32 ]
  
 
Cytat:
2005-07-03 23:33:31, AnJay pisze:
.... Wykonujący manewr zawracania, czy skrętu w lewo w posesję ma obowiązek upewnić się, czy tym manewrem nie zagraża bezpieczeństwu w ruchu drogowym...."


Gdyby było tak jak piszesz to sprawca byłby określony na miejscu kolizji i byłby to na pewno kierowiec opla .....niestety coś musiało panom palicjantom nie teges skoro sprawa poszedła do dochodzenia

Przykro mi Lee jak cholera z powodu skilowania Esperkaka ....mam nadzieję że wszsytko dobrze się skończy....ubezpieczonko wypłaci kasiorę a Ty kupisz......następnego Espero!
Powodzenia!
  
 
Cytat:
2005-07-04 00:19:21, bogdan1 pisze:
Gdyby było tak jak piszesz to sprawca byłby określony na miejscu kolizji i byłby to na pewno kierowiec opla .....niestety coś musiało panom palicjantom nie teges skoro sprawa poszedła do dochodzenia Przykro mi Lee jak cholera z powodu skilowania Esperkaka ....mam nadzieję że wszsytko dobrze się skończy....ubezpieczonko wypłaci kasiorę a Ty kupisz......następnego Espero! Powodzenia!


Chyba, że kierowca corsy był na "ty" z misiami...
  
 
Cytat:
2005-07-04 00:19:21, bogdan1 pisze:
Gdyby było tak jak piszesz to sprawca byłby określony na miejscu kolizji i byłby to na pewno kierowiec opla .....niestety coś musiało panom palicjantom nie teges...


Jeśli mamy do czynienia z wypadkiem drogowym policja nie orzeka o winie tylko sąd grodzki, dostajesz wezwanie na komendę i tam mówisz co i jak a po xxx czasie przychodzi werykt
  
 
Cytat:
2005-07-04 00:28:59, teltom pisze:
Jeśli mamy do czynienia z wypadkiem drogowym policja nie orzeka o winie tylko sąd grodzki, dostajesz wezwanie na komendę i tam mówisz co i jak a po xxx czasie przychodzi werykt


No właśnie!.....masz RACJĘ !!....nie pomyślałem o tym zupełnie ...przecież to już nie była kolizja tylko Wypadek !...poszkodowani ludzie .....inna kwalifikacja inna procedura
  
 
Cytat:
2005-07-04 00:28:59, teltom pisze:
Jeśli mamy do czynienia z wypadkiem drogowym policja nie orzeka o winie tylko sąd grodzki, dostajesz wezwanie na komendę i tam mówisz co i jak a po xxx czasie przychodzi werykt


Jeśli sąd grodzki to nie "zaocznie". Policja (a formalnie prokurator zleca policji) prowadzi dochodzenie (jeśli przekroczy to 3 m-ce to musi się to przekształcić w śledztwo). Wyniki dochodzenia/śledztwa mogą być w zasadzie dwa:
- umorzenie dochodzenia/śledztwa
- wniesienie aktu oskarżenia/wniosku o ukaranie
w zależności jakie dowody zostały zebrane i na co wskazują.
Jeśli zostanie wniesiony akt oskarżenia/wniosek o ukaranie - sprawa toczy się w sądzie, gdzie prokurator/policjant jest jedną stroną procesu obwiniony/oskarżony drugą. Więc nie "idziesz na komendę, a potem przychodzi werdykt" - tylko idziesz do sądu i toczy się sprawa.
W przypadku wykroczeń przychodzi nakaz karny - coś w rodzaju mandatu - jeśli się z tym zgadzasz, płacisz i sprawa jest zakończona. Jeśli nie - odwołujesz się i sprawa idzie na rozprawę, a nakaz traci moc.
  
 
W sytuacji,gdy żaden z kierowców nie przyznaje się do winy sprawa trafia do Sądu. Z własnego doświadczenia wiem,że policja może ( ale nie musi) przesłać wniosek do sądu o ukaranie obydwu kierowców.Jeszcze jedno-sprawność działania sądów i policji. W sądzie grodzkim pierwsza rozprawa MUSI odbyć się w cięgu 6-ciu miesięcy.Więc nie zdziw się jak rozprawa odbędzie się 3 dni przed upływem 6-ciu miesięcy.Do tego czasu masz zamrożonego esperaka i pole manewru,bo ubezpieczyciel palcem nie kiwnie.
  
 
Jesli chodzi o mnie to mam obite kolano, dzisiaj bylem na prześwietleniu i nic nie pekło.

Wczoraj pojechałem zrobić kilka fotek po wypadku:






Widac ze kolo z pobocza wyrwał i raczej nie celował w bramę.
No chyba że ja naprawde koloryzuje i przeinaczam fakty
  
 
a masz może fotki esperaka??
  
 
powiem tak: byc moze Lee masz racje i wina lezy po stronie faceta..ale patrzac na ta droge gdybym byl policjantem to na podstawie tego co napisales nie bylbym w stanie tego jednoznacznie okreslic..tak czy owak..wspolczuje i powodzenia
  
 
No nic... pozostaje mi tylko czekac.

A zdjecia esperala zrobie pozniej. Samochod złożyl sie jak harmonijka, a corsa miala duuuuzo mniejsze straty.
  
 
Lee, trzymaj się - jesteśmy z Tobą !
To bardzo przykra sprawa, ale niestety może się przydarzyć kazdemu z nas - a kto to już "przerabiał", wie jakie to jest stresujące przeżycie !
Życzę "pomyślnego" przebigu całej sprawy !
  
 
Współczuję straty,dobrze że są wszyscy zdrowi.Autko sobie jeszcze kupisz.Ale co robiłeś na lewym pasie gdy na pierwszym zdjęciu jest widoczna podwójna ciągła?To chyba Twój błąd.Przemyśl.
  
 
Cytat:
2005-07-04 07:41:46, n0ras pisze:
Jeśli sąd grodzki to nie "zaocznie". Policja (a formalnie prokurator zleca policji) prowadzi dochodzenie (jeśli przekroczy to 3 m-ce to musi się to przekształcić w śledztwo). Wyniki dochodzenia/śledztwa mogą być w zasadzie dwa: - umorzenie dochodzenia/śledztwa - wniesienie aktu oskarżenia/wniosku o ukaranie w zależności jakie dowody zostały zebrane i na co wskazują. Jeśli zostanie wniesiony akt oskarżenia/wniosek o ukaranie - sprawa toczy się w sądzie, gdzie prokurator/policjant jest jedną stroną procesu obwiniony/oskarżony drugą. Więc nie "idziesz na komendę, a potem przychodzi werdykt" - tylko idziesz do sądu i toczy się sprawa. W przypadku wykroczeń przychodzi nakaz karny - coś w rodzaju mandatu - jeśli się z tym zgadzasz, płacisz i sprawa jest zakończona. Jeśli nie - odwołujesz się i sprawa idzie na rozprawę, a nakaz traci moc.



Najpierw będą przesłuchania świadków i poszkodowanych w wypadku (dopiero po orzeczeniu lekarskim/wyjściu ze szpitala). Nastepnie na komendę zostaną wezwani domniemani sprawcy (kierowcy obu samochodów). Może to trwać nawet w miesiącach, zależy od obrażeń. Po zebraniu zeznań jeśli nie ma wątpliwości, policja wysyła do sądu grodzkiego wniosek o ukaranie ze wskazaniem sprawcy. Jeśli są watpliwości to o rozstrzygnięcie i ukaranie. I tu sprawa zależy od obrażeń poszkodowanych. Jeśli leczenie trwało ponad 7 dni - sąd karny-sprawa karna, jeśli krócej - sąd grodzki-grzywna za wykroczenie.
Sąd grodzki ma faktycznie 6 m-cy na rozpatrzenie sprawy. Wyrok może zapaść zaocznie, ponieważ strony nie mają obowiązku stawiać się na rozprawie wstępnej, a już na niej może zostać wydany wyrok (tak było w mojej sytuacji tyle, że ja stawiłem się, chociżby dla 'lepszego wrażenia' (druga strona zlała sprawę).

Ja sprawę wstepną miałem 3 mce od zdarzenia, miesiąc trwało dochodzenie i przesłuchania świadków.

Tak czy owak powodzenia Lee i coś Ty robił za podwójną ciągłą?
  
 
Cytat:
2005-07-06 08:06:23, rafau pisze:
(...) coś Ty robił za podwójną ciągłą?



Ja tam widze że podwójna ciągła się kończy a ślady hamowania dowadzą, że lee uciekał na przeciwległy pas.... Dajcie chłopakowi spokój i pomyślcie jak mu pomóc. Może jacyś świadkowie naoczni?
  
 
Cytat:
2005-07-06 09:18:50, Navi pisze:
Ja tam widze że podwójna ciągła się kończy a ślady hamowania dowadzą, że lee uciekał na przeciwległy pas.... Dajcie chłopakowi spokój i pomyślcie jak mu pomóc. Może jacyś świadkowie naoczni?


popieram, sytuacja gdy gość nieważne czy skręcał czy zawracał tak czy siak zmieniał pas ruchu a podczas takiego manewru trezba zachować szczególną ostrożność, nie ma więc wątpliwości że lee jest niewinny, facet poprostu się bronił rękami i nogami widać to na zdjęciach.

Niedaleko mojego miejsca zamieszkania była podobna sytuacja tyle że facet skręcając w lewo nie zauważył że go wyprzedza skoda superb ehh wypasiona bryka szkoda autka, aha noi wina była jednoznaczna - facet skręcający w lewo.
  
 
Jeąeli skręca w lewo z włączonym kierunkowskazem - to niewolno go wyprzedzać ( chyba, że z prawej strony ) - winny jest zawsze kierowca wyprzedzający - ale właściciel skody supreb pewnie ma środki aby przekonać policjantów do swojej wersji .