Tarcze się grzeją c.d. - temat już poruszany

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Temat był poruszany, jednak...

Od jakiegoś czasu mocno grzeją mi się tarcze, raz przyblokowało mnie tak, że nie mogłem jechać.

Więc poczytałem w archiwum i zabrałem się do roboty. Założyłem nowe klocki, i przeczyściłem tłoczki ( na zapieczone nie wyglądały ). I tu pojawia się pare pytań.
Ktoś napisał że tłoczek powinien łatwo się chować i wyciągać. Ale u mnie nie ma mowy by go ruszyć. Nawet po wykręceniu odpwietrznika i spuszczeniu płynu tłoczek nie zamierza się łatwo przesuwać.
Po zmontowaniu całości i odpowietrzeniu, sprawy mają się nijako. Dalej tarcze się grzeją, tłoczki się nie cofają, a podniesione koło nie zamierza się swobodnie obracać.

Czy zacisk jest death? czy coś jeszcze powinienem zrobić?
Czy może przeczekać? Bo ktoś zauważył że przy nowych klockach tak może być?
  
 
tłoczek i powierzchnia cylinderka z którą współpracuje były czyste i równe, nie było wżerów korozyjnych? uszczelki też ok?
  
 
łątwo, hmmmm..... powinno dać się go wcisnąć, ale siłę do tego trzeba przyłozyć całkiem całkiem - nie wystarczy phnąć palcami - troszku trza się zaprzeć.
Powody mogą być dwa: przewody elastyczne łączące przewód metalowy z zaciskiem, lub korozja alb zapieczenie tłoczków w cylindrach zacisków. W pierwszym - wymiana, w drugim - trzeba sprawdzić jak wyglądają tłoczki (jak napisał masterostry wżerów z rdzy), czy gumki sa nie popękane (pęknieta gumka może spowodować duuuuży problem i wiele nerwów). No i tyle
  
 
Tłoczki powinny pracować "luźno" to znaczy nie latać tam i spowrotem ale z pewnym oporem się przesuwać, dokładnie to jak masz ściągnięte koło naciskasz i puszczasz hamulec to powinieneś widzieć jak tłoczek się zaciska a potem lekko wraca razem z płynem który go ciągnie za sobą. Ja przypuszczam że tłoczki będą do wymiany albo przynajmniej trzeba je będzie wyciągnąć i przejechać papierem ściernym.