Latajace rygle :)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mam taki nietypowy problem. Chodzi mi o latajace, ruszajce sie i obijajace rygle do drzwi jak sie jedzie po polskiej (czytaj dziurawej i wyboistej) drodze, takie cztery to sa w dzwiach sluzace do zamykania i otwierania. Jak sie pozbyc tego stukania, ma ktos jakis prosty pomysl bo ja juz wszystkigo probowalem Minio ty maz Astre u Ciebie tego ni ma ? Dzieks pozdrawiam
  
 
Widze ze nie ma odzewu , wiec : jesli masz centralny to wez to wyrzuc i tyle . A tak serio to nie wiem jak to w vectrach wyglada, ale moze da sie to jakos ustabilizowac, waty napchac? . Dlugo ci to juz sie koleboce czy niedawno zaczelo? . Pewnie juz wszystkiego tego probowales , a wogole rozbierales te drzwi czy kombinujesz metoda "ginekologiczna" przez mala dziorke ?
  
 
Metode ginekologiczna juz opanowalem do tego stopnia ze moge odbywac praktyki na osobnikach plci zenskiej...wate upychalem ale to nic nie daje i dodatkowo beznadziejnie wyglada...drzwi rozbieralem i podklejalem ale po pewnym czasie to samo, a wyrzucac rygielkow nie chce bo jak centralka nawali to tylko kierowca i pasazer mogliby jechac . Jak kupilem autko to bylo wszystko ok, pojezdzilem miesiac po naszych polskich dolkach i zaczelo sie tluc - denerwuje mnie to - myslalem ze ktos mial z taka pierdulka do czynienia i tez tego nie lubi dzieki i po prostu bede kombinowal
  
 
Głośniej słuchaj muzyki, w Passacie działało.))
T.
  
 
Hehe zalatwilem drani, trzeba bylo kupic nowe plastykowe wkladki mocujace rygle do tapicerki i po klopocie - jeszcze dwa trzeszcza ale to juz da sie zrobic ...jakas mania normalnie pozdr.