Licznik rowerowy a eska mk7 ---- szpilki do dystansow

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
witka wiem ze to chory pomysl ale dało by sie montnac cos takiego i gdzie bo sadze ze napweno wskazania były by bardziej dokoładne niz na orginalnym liczniku
jeszcze jedno mam problemik chciałbym zamontowac dystanse do tyłu 15 mm na strone i jak je wsadze to nie zakrece nakreki jakie orginalnie sa szpilki w eskach i jakie ja bym musial miec i po ile cos takiego smiga bo chcialbym ja fajnie poszezyc zby tak wajnie wypchanie wygladała bo tak to mi sie kolo chowa choc mam 205 na feldze
  
 
Licznik rowerowy ma dosc mala dokladnosc, w koncu tylko raz na obrot kola jest brany impuls.
  
 
licznik rowerowy ma dość dużą dokładność. w większości takich urządzeń prędkość szacowana jest na podstawie przerw między 3 kolejnymi impulsami. licznik może więc mieć pewne niewielkie opóźnienie, ale na pewno jest dokładny. bład wskazania może wynikać tylko z niedokładnie zmierzonego obwodu koła oraz niedokładności wbudowanego czasomierza.
ale gdzie go zamontować, to nie mam pomysłu
kumpel w eMZecie ma przyklejoną czujkę do zacisku hamulca. magnesik możnaby wtedy do felgi.... nie wiem tylko czy byś go nie zgubił przy większych prędkościach...
swoją drogą nie chciałbym, żeby na desce lub w okolicy straszył mi jakiś licznik rowerowy no chyba że chodzi tylko np. o przeskalowanie prędkościomierza
  
 
No wlasnie, szacowana, usredniana, a to juz sie robi mniej dokladne. Gdyby na obrot kola byly przynajmniej z 4 czujniki to nie widze problemow. Choc i tak do takiego zastosowania +/- 4 km/h nie robi roznicy.
  
 
racja. no można na koło pierdyknąć 4 magnesiki w równych odstępach i nie będzie problemu zresztą przy stałej prędkości poblem uśredniania i opóźnień znika nawet przy jednym magnesiku. przekłamania pojawiają się tylko przy przyspieszaniu i hamowaniu.