Tył Essiego bez zamka i wycieraczki...?

No nie wiem, czy słusznie podpiąłem to pod pytania i odpowiedzi, no ale tuningiem tego nie nazwe, chyba ze wiejskim
zreszta w poscie jest pytanie
Jakiś czas temu komuś spodobała się moja tylna wycieraczka i... pożyczył sobie i do tej pory nie oddał skubany. Tak się właśnie zastanawiam czy warto zakładać nową (czytaj: fundować komuś kolejną wycieraczkę).
Nie wiem czy nie lepiej zainwestować w trochę szpachli...
Pozostawmy aspekty praktyczne posiadania tylnej wycieraczki w kombi.
PYTANIE: jak by Wam się podobał tyłek mojego Essiego bez wycieraczki? (zamek wywaliłem już kiedyś tam...)

Cytat:

a co do zamaka to mam ale nie dziala

To tak jak u mnie

Bez wycieraczki w kombi to moim zdaniem porażka - przy deszczu zaraz cała szyba jest ufajdana błotem i totalnie nic nie widać.

A mnie się podoba. Zauważyłem, że większość forumowiczów używa samochodu w wymiarze 50 km miesięcznie... (przynajmniej, jak popatrzę na wpisy o spalaniu ) tak więc dla niektórych ważniejsze są względy estetyczne.

Poważnie, taka opcja mi się podoba. Wycieraczki nigdy nie były elementem ozdobnym wpływającym korzystnie na wygląd samochodu. Sam mam wersję "tylnaklapa" więc nie wiem, jak reaguje tył kombiaka na deszcz, chociaż się domyślam... miałem już autko z prostym tyłem. Ale wizualnie w lato? Jak najlepsze wrażenie ta opcja na mnie robi.

Cytat:

2005-07-20 14:23:05, leo74 pisze: Zauważyłem, że większość forumowiczów używa samochodu w wymiarze 50 km miesięcznie... (przynajmniej, jak popatrzę na wpisy o spalaniu ) tak więc dla niektórych ważniejsze są względy estetyczne.

Ostatnio tak średnio wychodzi mi 550 km/tydzień i brak tylnej wycieraczki czasami bardzo, ale to bardzo mi doskwiera

Nie chodzi o to, że estetyka jest ważniejsza.

W mojej okolicy często ginęły wycieraczki, lusterka, zestawy audio i całe samochody. Do mojego lusterka też już się ktoś dobierał, ale kiedy zauważył, że cała konstrukcja trzyma się na Poxipolu, a w środku jest miazga, widocznie dał sobie spokój, bo zostawił wiszące na kablu.

Stąd też moja uzasadniona wątpliwość, czy montowanie z powrotem wycieraczki ma jakiś sens, bo widać na ten model jest popyt (albo reklamuje się jakiś parking strzeżony) i okaże się, że ktoś znowu ją sprzątnie. Im mniej samochód ma wystająco-kuszących elementów, tym lepiej

Stąd też pomysł, żeby dać sobie spokój, pierdyknąć szpachlę zamiast wycieraczki i mieć nadzieję, że nikt nie wpadnie na pomysł kradzieży szyb, klamek i relingów...

A Was pytam tylko o opinię, jak by to wyglądało

Cytat:

Ale wizualnie w lato? Jak najlepsze wrażenie ta opcja na mnie robi.

Dzięki