Telepanie na wolnych...

Ostatnio musialem przegonic bestie bardzo ostro po miescie (czesto 5-6tys obr). Trwalo to ok. 10-15 min. Gdy doslownie dolecialem na miejsce, zgasilem, poszdlem zalatwic co trzeba. Gdy wracalem juz normalnie na wolnych obrotach zaczal telepac silnik x20xev + II gen z pelnym kompem elpigaz.
Bestie gonilem specjalnie na paliwie ale po przelaczeniu na gaz w drodze powrotnej, kicha . Nawet przez krotka chwile zlapal jakies blad, ale nie zdazylem odczytac, bo po odpaleniu znikl. Gdy dojechalem na 2 dzien do pracy zdjalem kleme i po kilku godz. zalozylem z powrotem. Niestety nie pomoglo
Obajwy:
1. bardzo telepie na gazie i wg. kompa spalanie spada nawet do 0,4l/h (norma to 0,8-0,6 bez klimy)
2. na benzynie telepie znacznie mniej (spalanie 1,0-1,2/h) ale potrafi zgasnac gdy przelaczam z gazu na pb lub gdy jest zimny i wlaczam luz
3. poza wolnymi auto jezdzi normalnie, bez zauwazalnych roznic
4. kable, swiece itp wymienione

Czy ma ktos pomysl co to moze byc i co ewentualnie mialbym sprawdzic? moge podlaczyc kompa do gazu i cos pomierzyc miernikiem...

Możesz sprawdzić czy nie zasysa lewego powietrza w układzie dolotowym.

Witam wszystkich. Dołącze się do tematu ponieważ mam podobny objaw, ale tylko na gazie,a mianowicie telepie silnikiem na wolnych obrotach jak sieczkarnią, szczególnie przy schodzeniu z obrotów, ale i przy wchodzeniu na ok. 1600 obrotów również jest tragedia, opierając dłoń na pokrywie zaworów trzęsie ręką jakbym miał przynajmniej parkinsona.. Silnik X20XeV, instalka II gen. z parownikiem emmagaz czy coś w tym stylu, (krokowy odpięty od przynajmniej 30 tyś km ze względu "dziury w gazie"), centralka elpigaz wraz z osprzętem (emulator). Świeczki (NGK) zmieniełem nie pomogło, kabelki (NGK) zmieniłem nie pomogło, reduktor mam drugi (pierwszy się "skończył") i wyczyściłem na błysk od wewnątrz mimo przebiegu ok 25 tyś.km, mixer wyczyszczony na błysk nie wiem cóż można jeszcze dokonać w tym kierunku. Żadnego szczelania, dławienia, spadku mocy, nic w tym stylu, dzieję się to od ok 1,5 tyś km. Na benie chodzi bez tego objawu. Większość problemów rozwiązywałem w mojej bestuni sam, lecz teraz nie mam koncepcji co dalej. Pozostaje zmierzyć ciśnienie w cylindrach, (robiłem to w ubiegłym roku i było ok), ale co to ma do gazu hmmm. Z wężykiem od podciśnienia już kiedyś miałem taki przypadek, że wypadł, ale tym razem to nie to. NIe słychać jakiegoś syku itp. Poradźcie coś jak możecie Pozdrowionka.

Hmmm niby jest to mozliwe, ale czy do końca ??? W poprzednim aucie (VW) przejeździłem na emagaz ponad 120 tyś km, a tutaj zdecydowanie mam mniej, poprzedni miałęm założony w bestii BRC , ale membrany straciły właściwości i na zimnym silniku zdychał, itp. więc zmieniłem na emmagaz, fakt - faktem podczas wzbogacania mieszanki (śrubą na reduktorze) udawało mi się uzyskać pracę silnika prawie równą, ale daleko od "prawie", lecz "przykry"zapach zabijał z rury wydechowej przy tak wzbogaconej mieszance nie mniej jednak jakaś poprawa była..... czy ktoś miał może z szanownych użytkowników zagazowanych omesi podobne zdarzenie, zachowanie ????

Świece już wcześniej wymieniłem bo myślałęm, że to jest powód, filtr również i nadal kicha...