Czyszczenie gaznika....

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Robie to już od wczoraj, rozebrałem go na tyle na ile umiałem i czyściłem specjalnym sprejem w stylu WD-40 tylko lepsiejszym i dzięki temu nie wygląda już tak jakby był tajemniczym czarnym przedmiotem na którym nic nie widać. Jednak są ciągle na nim pewne przebarwienia i brud który nie chce zejść, słyszałem coś o gotowaniu ale jakoś nie mogę się odważyć podobnie jak z moczeniem całego w occie. Panowie jakieś pomysły?

DEx
  
 
Ważne, żeby był sprawny i chodził jak nalezy, a nie żwby wyglądał Ma śmierdzieć benzyną i być brudny

A tak serio to szkoda do traktować chemikaliami - w gruncie rzeczy to delikatny i precyzyjny przedmiot.
  
 
ja kiedyś wygotowałem gaźnik z wodzie z jodyną. pomogło

ale tak poważnie robierz go do gołego i podjedź do firmy SPOKO na ulicę ziemniaczaną. tak za 15 zetów gośc go wyszkiełkuje i będzie wyglądał na nówkę. tylko odtłuść go przed myjąć w benzynie ekstrakcyjnej

  
 
No to chyba teraz, złoże gaźnik i sobie odpuszczę dalsze czyszczenie, bo i tak wygląda o niebo lepiej niż wcześniej a może dorobię się czegoś lepszego a tak na poważnie to powinienem się zabrać za kolektor i zdjąć głowice bo czas zaczyna mnie gonić.

DEx