Pozegnanie z dowodem :-(

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
W czwartek ok. godz 17:30 koło stadionu hutnika pozegnałem sie z dowodem rejestracyjnym !!! Wracałem własnie z obrony pracy dyp. z usmiechem na twarzy a tu pan w twardym daszku mnie zatrzymał jak zobaczył moje oponki to chwycił sie za głowe Miało byc 400PLN mandatu i po dowodzie ale po moich usilnych prośbach mandatu nie było Dostałem swistek na 3 dni zebym miał czas zmienic gumy i ograniczenie predkosci do 40 km/g Gumy zmieniłem byłem juz w stacji diagnostycznej i mam papier z przegladu teraz musze czekac az na Zgody przyjdzie moj dowod. GUMY TO PODSTAWA!!!

Szacuneczek
  
 
Niezle niezle.To w sumie miales szczescie.Wywalic 400 na mandat to nie zaciekawe przezycie.Za te pieniadze to kupi w miare dobre gumy
To takie szczescie w nieszczescieu
Panom w twardych daszkach mowimy NIE!!!
  
 
ciekawe co by panowie w twardych daszkach powiedzieli o moich slickach w zimie... albo o obecnych hamulcach oj mieli by sie czego czepiac
  
 
Misiek, ty to masz pecha, żeby tak po chamsku Cię zatrzymać, jakby nie wiedzieli, że obroniłeś właśnie prace dyplomową
  
 
dobrze ze tylko o oponki a nie o inne zeczy np. wydech