Rozpórka 126

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam
Ma ktoś może zrobioną rozpórkę w malaczu,jak tak to jakie są efekty po zamontowaniu.
  
 
czy ja wiem? lepiej chyba podciagnac amory w ielichach na specjalnych podkladkach (tyczy sie bilsteinow)
  
 
hmm jak dla mnie to pomysł troszke nie tak, rozpórka to bardzo zły pomysł chyba, mysle ze tam amorki powinny jakos w miare pracować bo taka jest kontrukcja malucha, jedynie co to można a nawet wskazane jest obspawać mocowania amorków no ale ja to sie nie znam
  
 
obspawanie jasne, ale jemu chodzilo raczej o usztywnienie dodatkowe zawiasu. nie wiem jak to jest w kaszlu. co prawda dostalem takie podkladki od typa od ktorego resor bralem i on mowil ze jemu to godula bodajze zaprojektowal i ze u niego sie to spisywalo ale ja tego jakos nie wkladalem. wiem ze w Lancerach cos takiego sie stosuje
  
 
Ostatnio nawet czytalem, ze ktos cos takiego ma... chyba tu na forum
  
 
bez sens , rozmawiałem z paroma osobami na ten temat i każdy mówił że lepiej obspawac bude wstawić klatke a nie kombinować
  
 
no bo jakby nie było to według mnie amorek musi jakos pracować, lekko bo lekko ale musi. zobaczymy, ja jutro odbieram moją bude nową obspawaną full profi więc zobacze jak tam sa niektóre rzeczy porozwiązywane.
  
 
Cytat:
2005-06-02 16:54:22, toki pisze:
no bo jakby nie było to według mnie amorek musi jakos pracować, lekko bo lekko ale musi. zobaczymy, ja jutro odbieram moją bude nową obspawaną full profi więc zobacze jak tam sa niektóre rzeczy porozwiązywane.




powiedz coś więcej może jakieś fotki :>
  
 
jutro jak go odbiore to zapodam fotki, mam nadzieje ze wszystko ok wyjdzie i nabęde tego maluszka buda po górskich, obspawana z tego co widziałem, podłoga zdrowa, wszystkie mocowania zdrowe...wspawane podstawki pod klatke. kolorek całkiem w cipke silnik seria el, skrzynia seria el, cała instalacja od el. Jutro mam nadzieje bede mógł zapodać fotki.
  
 
ja kombinowałem kiedyś z rozpórką z przodu, po pierwszej próbie na kjs'ie pękł amortyzator (rozpórka była przykręcona do amortyzatorów, i pewnie poszło za duże naprężenie )
ogólnie, tak jak przedmówcy, nie polecam
  
 
Cytat:
2005-06-02 16:37:43, 3zeR_MDS pisze:
czy ja wiem? lepiej chyba podciagnac amory w ielichach na specjalnych podkladkach (tyczy sie bilsteinow)



prosze wytlumacz. Ja mniemam ze rozporka to jest laczenie kielichow! To jest akurat dobre szczegolnie z tylu wtedy duzo mniejsze prawd. ze wyrwie kielich. A wy mowicie o czym?

Ja po wnikliwej analizie tekstu Fortiego chyba na stronce doszedlem do wniosku ze to stek wierutnych bzdur i fizycznie nie mozliwe.

a druga sprawa ze chyba mylisz haltpas z rozporka.


[ wiadomość edytowana przez: wojtas7 dnia 2005-06-02 19:57:51 ]
  
 
dobrze zrobiona rozporka przyspawana do kielichow a nie jakies fiu bziu do amortyzatorow bedzie dobra bo usztywni bude i tyle. zadna filozofia.
  
 
Cytat:
2005-06-02 20:40:26, jaqo pisze:
dobrze zrobiona rozporka przyspawana do kielichow a nie jakies fiu bziu do amortyzatorow bedzie dobra bo usztywni bude i tyle. zadna filozofia.


to fakt
przykręcanie do amortyzatorów to pomyłka
  
 
Cytat:
2005-06-02 20:40:26, jaqo pisze:
dobrze zrobiona rozporka przyspawana do kielichow a nie jakies fiu bziu do amortyzatorow bedzie dobra bo usztywni bude i tyle. zadna filozofia.


zgadzam sie...jak cos to na stale do kielichow....co do tych podciaagniec to tak jak nizej pisalem nie wiem czy to sie sprawdza czy nie nie testowalem
  
 
Amortyzator musi lekko pracować po to sa te gumowe podkładki!!
  
 
co prawda morzna je zastosowac jako dodatkowe usztywnienie nadwozia ale nie rozporke i nie przykrecac do amorów bo amor tylko wybiera.
A jabym raczej zadbał o maocowania wachaczy i same wchacze niz o rozpórke

Pozdro
  
 
Cytat:
2005-06-02 21:52:06, DrDeath pisze:
co prawda morzna je zastosowac jako dodatkowe usztywnienie nadwozia ale nie rozporke i nie przykrecac do amorów bo amor tylko wybiera. A jabym raczej zadbał o maocowania wachaczy i same wchacze niz o rozpórke Pozdro



z mojego doswiadczenia wynika ze wahaczy nie oplaca sie ospawywac bo prowadzi to tylko do oslabienia znacznego tej czesci ktora nie jest ospawana. A do czego trzeba te katowniki czy prety przyspawac. Z przodu ok, mam ospawane i trzyma rewelacyjnie, nie trzeszczy jak sie hamuje. Ale z tylu lepiej zeby zdrowy wahacz pracowal i sie wyginal niz mialby byc sztywny i w koncu peknie w ktoryms newralgicznym miejscu. sprawdzone. super ospawany, prety jak sie patrzy, doswiadczony spawacz to robil, i hydrauliczny rekaw i na asfalcie wyrwalo go tam gdzie sie przykreca na cztery sruby to co jest pod przegubem. potem to ospawalismy to sie rozlecial na dziurach w innym miejscu. nieporozumienie.

A co do pomyslu Fortiego to nie chodzi o fakt czy ktos to przetestowal czy nie, ale tego po prostu nie da sie wykonac. Bilsteiny niczym sie nie roznia w budowie zewnetrznej. Tak samo pozostale. po prostu maja dwie szpilki z dwoch stron. Jak wywnioskowalem z wypowiedzi Fortiego zrobil mu to Heinrich a polegalo to na podniesieniu mocowania amora na gorze. A do tego trzeba po prostu kielich wyzej umiescic przez jakies ciecie i spawanie. to juz zadna filozofia. A tej tulejki ktora tam widac na projektach w zaden sposob nie umiem sobie wyobrazic jak ma funkcjonowac.

Moze ktos wie?


[ wiadomość edytowana przez: wojtas7 dnia 2005-06-04 21:34:36 ]
  
 
tzn powiem ci tak. mam te tulejki i przymierzalem i faktycznie ni cholery nie dalo sie tego skrecic. trzeba by szpilki dospawywac dluzsze ale wydaje mi sie ze nie wytrzymaloby to za dlugo. szczerze powiedziawszy nie wiem jak typ ktory mi to dal mial to zamocowane, mowil ze normalnie do amora przedniego w bagazniku i nic nie mowil o zadnym przedluzaniu szpilek ale nie wydaje mi sie to bo to jest poprostu awykonalne w kazdym razie jakos nie przekonuje mnie ten pomysl. jakby ktos chcial przetestowac to moge oddac te nakladki za free bo ja ich napewno nie wykorzystam
  
 
hehe nie, dzieki. nie chce walczyc z prawami natury

A co Ci da przedluzenie szpilek? Ze beda dluzsze? Bo na pewno amor nie pojdzie w gore ))

zreszta wymyslilem patent na haltpasy w 10 minut, mam juz ponad rok i jestem zadowolony.

A jak nie ma roznicy to po co przeplacac?
  
 
dokladnie....
z przedluzeniem szpilek chodzilo o to zeby mozna bylo zlapac te nasadki bo przy seryjnej dlugosci szpilek ich nie skrecisz. zreszta kij wie jak to niby ma dzialac nie mam zamiaru testowac