Usterka elektryki? usmiejecie sie ze mnie :)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
wiec tak, wybralem sie na wakacje do trojmiasta,
kilka dni wczesniej wracalem do domu i podskoczylem na duzej dziurze i wtedy zgaslo radio, nie dzialal tez zegarek na desce i lampka w suficie....wiec wykminilem (slusznie) ze padl jakis bezpiecznik - nr 29 odpowiada wlasnie za radio, zegarek itd, wymienilem i bylo git, zastanawialo mnei jedynie czemu to sie stalo pod wplywem wstrzasu ale dzialalo wiec ok...
wiec jade sobie spokojnie na wakacje, klimat odpowiedni, w toruniu na moscie znowu podskoczylem i stalo sie to samo, wiec zawinalem na starowke, zabieram sie za wymiane tego bezpiecznika i....jak nie blysnie, strzeli, prawie mnie tam spalilo.....!! mysle : o, kur.....!! co jest do h...??
no nic, jechalem dalej bez radia (i alarmu), ale po 2 dniach bujania sie po wybrzezu bez radia zaczelo mnie to wkur.....wiec znowu zanurkowalem do tycn bezpiecznikow...wsadzilem nowy..i dziala!! super! znowu moge dudnic tuba i jest git!
2 dni pozniej jade na westerpaltte - wyboje, to samo, tyle ze juz palilo kazdy nastepy bezpiecznik, bez radia na amen bylem,
akurat dlugi weekend itp, wiec postaonowlem zbadac sprawe po powrocie
wrocilem do krakowa, to samo sie dzieje, zaczalem po kolei sprawdzac kable od radia, od lampki w suficie itp - szukalem gdziesz przebicia, myslac ze na wstrzasach gdzies zwiera i daletgo takie zwarcie.....bezskutecznie, pojechalem do jednego elektryka, wybebeszyl kable, dumal, sprawdzal i nic - auto trzeba cale rozebrac, slupki, progi i postprawdzc instalacje kawalek po kawlaku......
wiec pojechalem do moich sprawdzonych ziomkow na ul zbozowa (pozdrawiam chlopakow!!!),
zostawilem auto, ide nastepnego dnia, szef mowi tak:
sprwdzilismy wszystko, k....a wszystko, i nic.....
i ostania rzecz to zajrzelismy do zapaliczki a tam........
i teraz gruchniecie smiechem: wiec jakis czas temu wsadzilem tam takiego pieprzonego malego slonika, prezent od mojej ex.....
i k.... ten pieprzony slonik dostal sie jakos pod zapalniczke i na wstrzasach zwieral swoja pieprzona tromba i rozbil zwarcie, az skuczybykowi upalilo kawal tej tromby!!!
teraz znowu mam radio.....i przestrzegam was, moi drodzy:
NIE WSADZAJCIE MALYCH PIEPRZONYCH SLONI DO AUTA!!!
A SZCZEGOLNIE OD SWOICH EX - WSZYSTKO NAJLEPIEJ OD RAZU WYPIER..... Z AUTA!!!
pozdra2iam wszystkic, szczegoilnie chlopakow z sopotu,
teraz wstyd mi jechac znowu do mojego mechanika, bo juz sie usmiechaja na moj widaok
  
 
  
 
No ciekawa ta historia teraz juz mi sie będzie lepiej pracować
  
 
trąbą powiadasz
  
 
dobre ale dobre te słonie to świnie!!!
  
 
To ja tesh musze poszukac slonia bo mam to samo
  
 
TO muwisz ze ci sie troaba UPALIŁA hehehehe
  
 
Ja miałem jeszcze lepiej. Pewnego dnia po włożeniu radia (kieszeń) wywalił bezp. Wyjąłem radio następny wywalił. Sprawdziłem wiązkę, gniazdko zapalniczki nic. Zaglądam do kieszeni, a tam w kostce ... sprzężynka. Taka od długopisu. Widocznie w plecaku latające radio rozbroiło długopis a sprężynka przyczepiła się najpierw do kostki radia, a później wciśnięta przez radio została już w kostce kieszeni.

Tak, że wszystko jest możliwe.


[ wiadomość edytowana przez: Skolmi dnia 2005-08-25 09:07:38 ]
  
 
dawno nie czytalem tak śmiesznej historii
  
 
takiej zabawy jak to czytalem to nie mialem juz dawno
Pozdrawienia dla slonia z upalona traba
  
 

Słonik rulezzz....
  
 
Znaczy się opowieść z morałem : "nie wkładaj trąby byle gdzie"
  
 
... a to Ci dopiero Słoń ... ....
  
 
To byla zemsta ex. Dzialalo to troche pewnie na zasadzie laleczki voodoo. Tylko ze to byl slonik i dzialal na samochód


[ wiadomość edytowana przez: Viking79 dnia 2005-08-25 12:04:22 ]
  
 
heh dobre

....ja też jestem zwolennikiem teorii że to zemsta "ex"
  
 
  
 
A skąd wy wogłoe wiecie że to była trąba, może ten słonik jest odwrócony o 180 stopni i to co bierzemy za trąbe to jest to coś co słonik ma na dole blisko tylnego końca ciała ,no a słyszałem że słoniki to maja duuuuuże

PS W górach Himalajach słoń powiesił się na trąbie..... i jajami góre rąbie
Z tego wierszyka wnioskuje że to nie była trąba słonika
  
 
hhahahaha
  
 
Dobre
Obciąż byłą kobietę kosztami i... też jej wyślij słonika