MotoNews.pl
9 Kilka autentycznych ogłoszeń w samolotach (111149/0) - NT
  

Kilka autentycznych ogłoszeń w samolotach

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
1. Pracownik linii Southwest Airlines: "Może być 50 wyjść i sposobów
na opuszczenie kochanka, ale są tylko 4 drogi wyjścia z tego
samolotu."

2. Pilot: "No ludzie, właśnie wznieśliśmy się na poziom lotu, więc
wyłączam znak nakazu zapięcia pasów. Możecie swobodnie poruszać się
po kabinie pasażerskiej, ale proszę zostańcie w samolocie aż do
wylądowania... na zewnątrz jest raczej chłodno, a jeżeli przejdziecie
na skrzydła, to może to wpłynąć na sposób lotu".

3. Po wylądowaniu: "Dziękujemy za wybranie Delta Business Express.
Mamy nadzieję, że jesteście tak samo zadowoleni z dołożenia do
naszego biznesu, jak my jesteśmy zadowoleni z zabrania was na
przejażdżkę."

4. Gdy samolot wylądował i właśnie hamował na lotnisku Washington
National, pojedynczy głos zawołał przez głośniki: Juhu! Kurde, juhu!

5. Po wyjątkowo twardym lądowaniu podczas burzy z piorunami w
Memphis, steward linii Northwest zaanonsował: "Bardzo proszę uważać,
kiedy będziecie Państwo otwierali skrytki na bagaż podręczny, bo po
takim lądowaniu, tam się wszystko w cholerę przetasowało."

6. Pracownik linii Southwest Airlines: "Witamy na pokładzie lotu
linii Southwest z X do Y. Aby zapiąć pasy, proszę wsunąć metalową
część do sprzączki i mocno zacisnąć. Ten pas bezpieczeństwa działa
jak każdy inny, a jeżeli nie wiecie jak się zakłada pas
bezpieczeństwa, nie powinniście wychodzić z domu bez opieki. W
wypadku nagłej utraty hermetyczności, maski tlenowe zsuną się z
sufitu. Wtedy proszę przestać krzyczeć, złapać maskę, nałożyć na
twarz. Jeżeli podróżujecie z małym dzieckiem, najpierw nałóżcie swoją
maskę, a dopiero potem nałóżcie maskę dziecku. Jeżeli podróżujecie z
dwojgiem dzieci, zdecydujcie, które kochacie bardziej.

7. Pilot: "Temperatura w naszym porcie docelowym wynosi 10 stopni C,
mamy trochę poszarpanych chmur, ale może zdążą je obrębić do naszego
przybycia. Dziękujemy, i pamiętajcie, nikt nie kocha was i waszych
pieniędzy tak jak Southwest Airlines."

8. "Wasze fotele mogą być użyte jako podręczne pontony, i w przypadku
awaryjnego lądowania w morzu prosimy je sobie zabrać z najlepszymi
życzeniami."

9. "Przed wyjściem z samolotu prosimy sprawdzić, czy zabrali Państwo
bagaż. To, czego Państwo zapomną, zostanie rozdzielone po równo
pośród załogi. Prosimy nie zostawiać dzieci ani małżonków."

10. "Ostatni wychodzący sprząta samolot!"

11. Od pilota podczas jego mowy powitalnej do pasażerów: "Z
przyjemnością informujemy, że wśród naszej załogi są najlepsi
stewardzi i stewardessy w branży... Niestety, nikt z nich dziś z nami
nie leci!"

12. Usłyszane na pokładzie lotu American Airlines do Amarillo w
Texasie, w dzień wyjątkowo wietrzny i obfitujący w turbulencje.
Podczas podejścia do lądowania, kapitan musiał faktycznie walczyć z
niesprzyjającymi warunkami. Po wyjątkowo twardym lądowaniu, steward
podszedł do mikrofonu i ogłosił: "Panie i Panowie, witamy w Amarillo.
Prosimy pozostać na swoich miejscach z zapiętymi pasami
bezpieczeństwa podczas gdy kapitan podjedzie tym co zostało z naszego
samolotu, do bramki."

13. Komentarz innego stewarda po niezbyt miękkim lądowaniu: "Prosimy
pozostać na swoich miejscach podczas gdy Kapitan Kangur podskoczy nas
do terminalu."

14. Pilot akurat w tym rejsie wylądował wyjątkowo twardo, uderzając
samolotem jak młotem o podłoże. Ta linia lotnicza wymagała, aby
pierwszy oficer stał w drzwiach i żegnał pasażerów uśmiechem i
słowami: "Dziękujemy za lot liniami XYZ". Ciężko mu było patrzeć w
oczy pasażerów chwilę po tym kiepskim lądowaniu,
zastanawiając się który z gości wyskoczy z jakimś złośliwym
komentarzem. W końcu wszyscy wyszli za wyjątkiem starszej pani,
wspierającej się na lasce. Powiedziała: "Synku, czy mogę zadać
pytanie?". "Ależ oczywiście" odpowiedział pilot "o co chodzi?"
Starsza pani na to: "My wylądowaliśmy czy zostaliśmy zestrzeleni?"

15. Po twardym lądowaniu w Phoenix, steward ogłosił: "Panie i
Panowie, prosimy o pozostanie na swoich miejscach aż do chwili, gdy
Kapitan Kraksa i jego Załoga zahamują z piskiem przy bramce. A gdy
dym z przypalonych opon już się rozwieje, a alarm przestanie wyć,
otworzymy drzwi i będziecie mogli wyjść ze szczątków tego samolotu na
terminal."

16. Część pożegnalnego ogłoszenia stewarda: "Dziękujemy Państwu za
wspólny lot. A kiedy następnym razem poczujecie tę wariacką potrzebę
przebijania się przez chmury z prędkością pocisku, zamknięci w
zassanej metalowej tubie, mamy nadzieję, że pomyślicie o naszej US
Airways."

Zapisy autentycznych rozmów między wieżą kontroli lotów a pilotami.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Podczas podjazu załoga lotu US Air do Fort Lauderdale źle skręciła i
w rezultacie stanęła nos w nos z samolotem United 727.
Zirytowany damski głos kontrolera złajał załogę US Air, krzycząc: "US
Air 2771, gdzie wy jedziecie? Mówiłam, że macie skręcić w prawo, na
pas C! A wy skręciliście na D! Zatrzymajcie się natychniast. Wiem, że
trudno odróżnić C od D, ale spróbujcie!
Ciągnąc swoją tyradę do zakłopotanej załogi, krzyczała histerycznie:
Boże, wszystko popieprzyliście! Całe wieki zajmie odkręcanie tego!
Zostańcie, gdzie jesteście i nie ruszajcie się zanim nie powiem!
Oczekujcie instrukcji do odjazdu za jakieś pół godziny; chcę żebyście
jechali dokładnie gdzie wam wskażę, kiedy wskażę i jak wam wskażę!
Zrozumieliście, US Air 2771?
"Tak jest, proszę pani" odpowiedziała pokornie załoga. Oczywiście na
częstotliwości kontroli naziemnej zapadła śmiertelna cisza. Nikt nie
chciał ruszać zirytowanej pani z kontroli naziemnej w jej obecnym
stanie. W każdym kokpicie wzrastało napięcie. I wtedy nierozpoznany
pilot złamał tę ciszę, pytając: "Czy ja nie byłem kiedyś z tobą
żonaty?"

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

DC-1- miał bardzo daleką drogę hamowania po wylądowaniu z powodu
nieco za dużej prędkości przy podejściu.
Wieża San Jose: "American 751 skręć w prawo na końcu pasa, jeśli się
uda. Jeśli nie, znajdź wyjazd "Guadeloupe" na autostradę nr 101 i
skręć na światłach w prawo, żeby zawrócić na lotnisko."

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

American 702:"Wieża, American 702 przełączamy się na Odloty. Jeszcze
jedno: po tym, jak się podnieśliśmy widzieliśmy jakieś martwe zwierzę
na końcu pasa."

Wieża: "Continental 635, macie pozwolenie na start, przejdzcie na
Odloty na 124,7. Słyszeliście co mówił American 702?"

Continental 635: "Continental 635, pozwolenie na start, odebrane, i
tak, słyszeliśmy American 702 i juz zawiadomiliśmy naszą firmę
cateringwą"

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Niemieccy kontrolerzy lotu na lotnisku we Frankfurcie należą do
niecierpliwych.
Nie tylko oczekują, że będziesz wiedział, gdzie jest twoja bramka,
ale również, jak tam dojechać, bez żadnej pomocy z ich strony.
Tak więc z pewnym rozbawieniem słuchaliśmy (my w Pan Am 747)
poniższej wymiany zdań między kontrolą naziemną lotniska
frankfurckiego a samolotem British Airways 747 Speedbird 206:
Speedbird 206: "Dzień dobry, Frankfurt, Speedbird 206 wyjechał z pasa
lądowania."
Ground: "Guten Morgen. Podjedź do swojej bramki."
Wielki British Airways 747 wjechał na główny podjazd i zatrzymał się.
Kontrola naziemna: "Speedbird, wiesz gdzie masz jechać?"
Speedbird 206: "Chwilę, Kontrola, szukam mojej bramki."
Kontrola (z arogancką niecierpliwością): "Speedbird 206, co, nigdy
nie byłeś we Frankfurcie!?"
Speedbird 206 (z zimnym spokojem): A tak, byłem, w 1944. W innym
Boeing, ale tylko żeby coś zrzucić. Nie zatrzymywałem się tutaj"

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Mechanik z Pan Am 727 czekając na pozwolenie na start w Monachium,
usłyszał co ponizej:
Lufthansa (po niemiecku): Kontrola, podajcie czas pozwolenia na
start.
Kontrola (po angielsku): Jeżeli chcesz odpowiedzi, musisz pytać po
angielsku.
Lufthansa (po angielsku): Jestem Niemcem, w niemieckim samolocie, w
Niemczech. Dlaczego mam mówić po angielsku?
Nierozpoznany głos (z pięknym brytyjskim akcentem): Bo przegraliście
tę cholerną wojnę!

_________________
  
 
heheh magnifik
  
 
zajedwabiste teksty kontrola lotow ROTFL
  
 
Hehehe świetne teksty... dobrze że Spidzia przed lotem ich nie czytała bo by chyba do samolotu nie wsiadła a tak wiem że pierwszy lot sie jej podobał
 
 
to fajnie ze jej sie podobalo
  
 
o matko ale de besciaki hehehehe - suuper zwlaszcza ten Frankfurt
  
 
Ze specjalną dedykacją wszystkim, którzy mają kontakt z klientami...

Historia ponoć faktycznie zdarzyła się w Denver:
Rejs United Airlines z kompletem pasażerów został odwołany z przyczyn technicznych.
Wszystkie bilety były przebukowywane na następne wolne rejsy.
UA miały w tym porcie tylko jedno własne stanowisko odpraw, obsługiwane przez młodą,
rezolutna urzędniczkę, która robiła co mogła, by uniknąć awantur ze wściekłymi w takich sytuacjach pasażerami.
Ustawiła się długa kolejka na 20 minut stania i panienka mozolnie zmieniała terminy odlotów.
Nagle do jej stanowiska podszedł bez kolejki niesympatyczny grubas,
którego tusza raczej sugerowałaby odprawienie go jako cargo, a nie pasażera, rzucił swoim biletem o pulpit i mówi:

"Muszę mieć bilet na najbliższy rejs i koniecznie w pierwszej klasie!!!".

Na co agentka :

"Najmocniej pana przepraszam, staramy się jak możemy i będę szczęśliwa spełniając pańskie życzenia.
Jednak bardzo proszę o zajęcie miejsca w kolejce, bo musze obsłużyć najpierw tych z państwa, którzy przyszli pierwsi".

Grubas, niezadowolony z jej reakcji, wykrzyknął głośno tak, aby słyszały to wszystkie osoby z kolejki :

"Czy pani nie wie kim ja jestem???!!!"

Urzędniczka, bez chwili wahania, sięgnęła po mikrofon i oznajmiła przez megafony :

"Uwaga! Bardzo prosimy szanownych państwa o wysłuchanie komunikatu.
Przy stanowisku United Airlines znajduje się pasażer,
który ma problemy z ustaleniem swojej tożsamości. Gdyby ktoś był w stanie mu pomoc, prosimy o podejście do naszego stanowiska. Dziękuje".

Wśród pasażerów oczekujących w kolejce wybuchły salwy gromkiego śmiechu.
Grubas, toczący prawie pianę z pyska, wycedził przez zęby:

"Fuck you!!!"

Na co agentka :

"Przykro mi. W tej sprawie również musi pan zaczekać na swoją kolej."
  
 
Hehehe do mnie do pracy też czasem tacy "mądralińscy" jak ten klient którzy uważają się za nie wiem kogo. A najlepsze są takie babcie które mówią : "A bo moja córka co mieszka w Warszawie to mi mówiła że taki dodatek mi sie nalezy" - mimo, że się nie nalezy.