Szarpanie.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mam problem następującej natury. W czasie jazdy po mieście, jak np wyjeżdżam z bocznej ulicy, albo też zwalniam przed rondem, to później wrzucam dwójkę, jadę dalej i czasem zdaża się, że samochód delikatnie po wciśnięciu pedału gazu "szarpnie". Zachowanie auta bardzo podobne jak DF, dla których szarpnięcie po skręcie np. w boczną uliczkę, wrzuceniu dwójki i wciśnięciu gazu chyba było dość typową przypadłością, ale raczej dla silników gażnikowych, u mnie jednak szarpanie jest dużo delikatniejsze, niezbyt dokuczliwe, ale jednak zauważalne.
Ja mam 1.6 GLI i nigdy czegoś takiego nie było. Dodam, że problem pojawił się po zatankowaniu gazu. Na gazie jeżdżę od dawna i wszystko było dotychczas OK. Moje podejrzenie jest właśnie skierowane, na gaz, że zatankowali mi jakiegoś szmelcu. Jeszcze go jednak nie wyjeździłem i nie tankowałem z innego miejsca więc nie mogę powiedzieć czy to na 100% wina gazu.
Myślę, że trzeba spróbować zatankować gazu z dobrej stacji może "shella" bo podobno mają niezły i ludzie sobie chwalą.
Ale czy mogą być inne przyczyny tego stanu rzeczy? Membrany parownika? Filtr gazu...?
  
 
Witaj! Filterek gazu chyba nigdy nie zaszkodzi zmienic. Wyjezdzij troche tego gazu i dotankuj innego tzn. z innej stacji To nie pomoze to potem trza szukac dalej....kabelki WN itd.Proponuje pierw to zrobic tym bardziej ze piszesz ze objawy pojawily sie po zatankowaniu tego czegos. Nic tylko dotankowac innego ,wypalic zmienic filtr i cos lepszego zatankowac. POZDRAWIAM i daj znac co to bylo....
  
 
No kable WN to raczej nie, ostatnio przerabiałem "niezły pasztet" z modułem zapłonowym więc to wszystko mam wymienione. Ja też przypuszczam, że to wina gazu, chyba, że to aż taki zbieg okoliczności, że po tankowaniu wystąpiła w tym samym czasie usterka czegoś innego w układzie zasilania. Z opinii zasłyszanych typu "gdzieś tam kiedyś coś ktoś powiedział..." wiem, że ludzie właśnie narzekają na różne problemy z pracą silnika i wogóle z płynnością jazdy właśnie po zatankowiu benzyny lub gazu. Ja sam kiedyś przerabiałem to w DF, że po zatankowaniu benzyny prychał, kichał i odpalać za bardzo nie chciał, czyli musiało to być niezłe szambo skoro nawet DF się poznał. Mam nadzieję, że i tym razem to tylko wina gazu. Jak go wyjeżdżę zatankuję "shella" i wrócę do tematu.
  
 
Cytat:
2005-08-04 11:56:52, Bambek pisze:
Mam problem następującej natury. W czasie jazdy po mieście, jak np wyjeżdżam z bocznej ulicy, albo też zwalniam przed rondem, to później wrzucam dwójkę, jadę dalej i czasem zdaża się, że samochód delikatnie po wciśnięciu pedału gazu "szarpnie". Zachowanie auta bardzo podobne jak DF, dla których szarpnięcie po skręcie np. w boczną uliczkę, wrzuceniu dwójki i wciśnięciu gazu chyba było dość typową przypadłością, ale raczej dla silników gażnikowych, u mnie jednak szarpanie jest dużo delikatniejsze, niezbyt dokuczliwe, ale jednak zauważalne. Ja mam 1.6 GLI i nigdy czegoś takiego nie było. Dodam, że problem pojawił się po zatankowaniu gazu. Na gazie jeżdżę od dawna i wszystko było dotychczas OK. Moje podejrzenie jest właśnie skierowane, na gaz, że zatankowali mi jakiegoś szmelcu. Jeszcze go jednak nie wyjeździłem i nie tankowałem z innego miejsca więc nie mogę powiedzieć czy to na 100% wina gazu. Myślę, że trzeba spróbować zatankować gazu z dobrej stacji może "shella" bo podobno mają niezły i ludzie sobie chwalą. Ale czy mogą być inne przyczyny tego stanu rzeczy? Membrany parownika? Filtr gazu...?


Przepraszam, że piszę ciut obok tematu, ale....

Po tak długiej i pasjonującej opowieści aż dech w piersi zapiera wizja poruszania się Twojego samochodu po Twoim uroczym mieście, tylko mam pytanie - czemu dla takiej błachostki powstało to dzieło i jak moglibyśmy Ci pomóc, byś był zadowolony?

Czy miast pisać takie barwne opowiesci, nie prościej byłoby zatankować innego gazu i po pełnej diagnostyce problemu, nie opisać ewentualnie całej historii z wnioskami jakie Ci się nasuneły po kompleksowych testach problemu?

Czy ma w internecie powstać kolejny wątek z różnymi mniej lub bardziej sesnownymi z punktu widzenia sprawy wypowiedzi?
 
 
Lepiej zapobiegać niz leczyć.
  
 
Cytat:
2005-08-05 07:36:59, Bambek pisze:
Lepiej zapobiegać niz leczyć.


ale może to być drobnostka taka, że na zapobieganie stracisz więcej energii niż zyskasz przez jeżdżenie samochodem - czasami w takich przypadkach lepiej nie zapobiegać i nie korzystać wogóle z pojazdu

Sprawdź go na innym paliwie, jak będzie coś nie tak, dopiero wtedy walcz....


[ wiadomość edytowana przez: robreg dnia 2005-08-05 08:36:29 ]
 
 
No może i tak być, że stracę więcej energii, ale wydaje mi się, że lepiej zasygnalizować problem wcześniej, zwłaszcza, że w poniedziałek ruszam na urlop i trochę trasy przede mną. Póki co wyjeżdżę ten gaz, nie wiem czy się wyrobię przed weekendem, bo całą butlę nabiłem, a szkoda go w chmurkę wypuścić...
A później zatankuję na shellu i się zobaczy.
Wnioskami na pewno się podzielę, mam nadzieję, że będzie to tylko marnej jakości gaz.
  
 
Gaz gazem - ale czy wszystko jest w porządku to mozesz przecież teraz sprawdzić - jak zachowuje się na PB ? Jeżeli dobrze to masz ewidentną winę LPG, czy pierwszy raz tam tankowałeś?
  
 
Nie, tankowałem już kilka razy, choć przyznam, że raczej to nie jest moja stała stacja, ale dotychczas nie było problemu. Właśnie jeździłem też na PB i było w porządku, choć tak naprawdę to trudno do końca stwierdzić na 100% czasem jest tak, że i na LPG nic się nie dzieje przez cały dzień, a czasem ze dwa razy pod rząd "przypomni" mu się ża ma szarpnąć... Po prostu sądzę, że trzeba pojeździć, zatankować inny gaz i zobaczyć. Problem zawsze występował w cyklu miejskim, nigdy w trasie.
  
 
A mi sie wydaje ze to wina swiec.
  
 
pozwolcie ze wtrace swoje 3 grosze...

1. Ostatnio bedac u mechanika i widzac zacieki na silniku wylot z pokrywy zaworow(odme) skierowalismy za pomoca weza w okolice lozyska walu.... zysk ze auto z poczatku bylo dynamiczniejsze i o dziwo mniej spalalo z 450km zwiekszyl sie zasieg do 570. na 59l LPG.
w miescie.

2. Ostatnimi czasy odczuwam dyskomfort nierownej pracy silnika na wolnych obrotach skacze od 500 do 1500 a czasem se zgasnie. A i jak tocze sie na 1 albo 2, 'bez gazu' wystepuje denerwujace szarpanie jakbym byl poczatkujacym kierowca

3. Czy to ma zwiazek z zabawa z Odma? dodam ze parownik jest w systemie podcisinieniowym z 94r, regenerowany w maju br. Czy to tylko zbieg okolicznosci i nalezy szukac przyczyn gdzie indziej....

Dodam tylko ze po operacji z odma jest suszej w gornej czesci silnika... i oleju nie bierze.


  
 
Cytat:
2005-08-08 23:48:55, Swireq pisze:
pozwolcie ze wtrace swoje 3 grosze... 1. Ostatnio bedac u mechanika i widzac zacieki na silniku wylot z pokrywy zaworow(odme) skierowalismy za pomoca weza w okolice lozyska walu.... zysk ze auto z poczatku bylo dynamiczniejsze i o dziwo mniej spalalo z 450km zwiekszyl sie zasieg do 570. na 59l LPG. w miescie. 2. Ostatnimi czasy odczuwam dyskomfort nierownej pracy silnika na wolnych obrotach skacze od 500 do 1500 a czasem se zgasnie. A i jak tocze sie na 1 albo 2, 'bez gazu' wystepuje denerwujace szarpanie jakbym byl poczatkujacym kierowca 3. Czy to ma zwiazek z zabawa z Odma? dodam ze parownik jest w systemie podcisinieniowym z 94r, regenerowany w maju br. Czy to tylko zbieg okolicznosci i nalezy szukac przyczyn gdzie indziej.... Dodam tylko ze po operacji z odma jest suszej w gornej czesci silnika... i oleju nie bierze.




ten zasięg mnie zaciekawił ... poprawić wynik o 130 km
  
 
no ja bylem bardzo zaskoczony pozytywnie. A co do odmy to powiedziano mi ze moj motorek sie meczyl zaciagajac syf z odmy podobno na gazie lepiej jest te odme miec tak jak mam teraz ale nie wiem jaka prawda przecie ktos to wymyslil zeby wracalo chyba ze to widzimisie.
Narazie jezdze i sie zastanawiam co i jak

PS. Czy ktos wie gdzie dobrze orobia gazniki, mam taki degenerat ze pali 19/100 benzynki i juz rozwazam sens dojezdzania do stacjiu lpg na benie...
najlepiej Krakow i zachodnie okolice Krakowa (zabierzow)


  
 
Cytat:
2005-08-09 10:10:55, Swireq pisze:
no ja bylem bardzo zaskoczony pozytywnie. A co do odmy to powiedziano mi ze moj motorek sie meczyl zaciagajac syf z odmy podobno na gazie lepiej jest te odme miec tak jak mam teraz ale nie wiem jaka prawda przecie ktos to wymyslil zeby wracalo chyba ze to widzimisie. Narazie jezdze i sie zastanawiam co i jak PS. Czy ktos wie gdzie dobrze orobia gazniki, mam taki degenerat ze pali 19/100 benzynki i juz rozwazam sens dojezdzania do stacjiu lpg na benie... najlepiej Krakow i zachodnie okolice Krakowa (zabierzow)



A mozesz w trzech słowach napisać o co chodzi z ta odmą?
  
 
Wiem ze to jest taki wezyk kotry laczy pokrywe zaworow z deklem filtra powietrza i tym wezem ponownie sa zasysane przedmuchane spaliny i olej do gaznika. Cos ala sprzezenie zwrotne. Nie jestem mechanikiem nie bede sie wdawal co daje jesli silnik jest bardziej odprezony od jakiegos tam innego. Nie ukrywam ze jestem laikiem jesli chodzi o samochody i niestety podazam za wymogami porfela czyli po najekonomiczniejszej lini. Narazie zaobserwowalem zysk na tej zamianie ale niech sie wypowiedza specjalisci... sam jestem ciekaw co mnie czeka w przyszlosci.
  
 
W przyszłości może Cie czekac np mandat a już na przegląd rurę na pewno musisz z powrotem założyć do gaźnika.. Patenty z wężem ogrodowym zamiast odmy skierowanym gdzieś pod spód były już przerabiane na tym forum kiedyś. Fajnie, że zauważasz jakies pozytywy ale generalnie jeżeli to pomaga to niestety nie najlepiej świadczy o silniku (przedmuchy itp). A może wystarczyłoby porządnie oczyścić układ odpowietrzający silnika? (czyli pokrywę zaworów, jak oczyscisz z "syfów" to silnik się nie będzie męczył zaciągając je).


[ wiadomość edytowana przez: dr_przemek dnia 2005-08-09 20:56:25 ]
  
 
Cytat:
2005-08-09 20:51:52, dr_przemek pisze:
... na przegląd rurę na pewno musisz z powrotem założyć do gaźnika..


tym akurat sie nie martwie....
Cytat:
Patenty z wężem ogrodowym zamiast odmy skierowanym gdzieś pod spód były już przerabiane na tym forum kiedyś.


Sorry nie znalazlem ale moze za slabo szukalem ;/
Cytat:
Fajnie, że zauważasz jakies pozytywy ale generalnie jeżeli to pomaga to niestety nie najlepiej świadczy o silniku (przedmuchy itp). A może wystarczyłoby porządnie oczyścić układ odpowietrzający silnika? (czyli pokrywę zaworów, jak oczyscisz z "syfów" to silnik się nie będzie męczył zaciągając je).



Pokrywa jest czysciutka jak pupcia niemowlaka zawory regulowane miesiac temu a w maju byla robiona klawiatura bo srube jakas tam szlaq trafil na popychaczu.

Z tej odmy to tylko taki lekki podmuch goracego powietrza idzie i nawet sucho jest.... a osiagi lepsze. Podobno gaz woli miec zimne powietrze tylko. Tak jak pisalem wczesniej jestem laikiem i czasem jestem wstanie uwierzyc we wszystkie bajki usprawniajace moja jazde.... dlatego chetnie sie dowiem co jeszcze mnie czeka.
  
 
Witam po przerwie urlopowej.
Pośmigałem trochę autkiem po kraju i problem szarpania dalej występuje. Ani się nasilił ani osłabł, jest jak było. Zatankowanie gazu na stacji shella nie pomogło. Wymienię teraz świece i kable WN i zobaczę czy pomoże, o efektach poinformuję na forum.
  
 
Cytat:
2005-08-23 07:55:47, Bambek pisze:
Witam po przerwie urlopowej. Pośmigałem trochę autkiem po kraju i problem szarpania dalej występuje. Ani się nasilił ani osłabł, jest jak było. Zatankowanie gazu na stacji shella nie pomogło. Wymienię teraz świece i kable WN i zobaczę czy pomoże, o efektach poinformuję na forum.


Ja miałem podobny problem. Znajomy mechanik powiedział mi żebym sprawdził wszystko co dotyczy prądu, bo na jeździe na gazie jest bardzo istotne. U mnie było tak, że na benzynie było OK a na gazie szarpał poniżej ok 2100obr/min. Zminiełem kopułkę aparatu, też na starą, ale w lepszym stanie i odczyściłem ją dokładnie. Jak na razie problem znikł Swiece mialem wymienione wczesniej wiec wiedzialem ze to nie swiece.
  
 
U mnie nie ma kopułki bo to GLI, ale problem też występuje jak pisałem wcześniej przy jeździe miejskiej zwłaszcza po dodaniu gazu na drugim biegu, kiedy silnik kręci się raczej w okolicach tych 2 tyś obr. Wymieniłem wczoraj kable WN i świece i się zobaczy. Muszę poobserwować autko, bo jak pisałem wcześniej szarpanie nie zawsze występowało codziennie, czasem był dzień albo i dwa spokoju, a czasem 2 - 3 razy dziennie szarpał, więc muszę teraz pojeździć trochę, żeby stwierdzić czy wymiana kabli i świec pomogła.
Dam info za jakiś czas co i jak.