Ryski na lakierze

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
czy ktos z was sosowal jakies srodki na porysowany lakier? mam troche porysowane drzwi ryski nie sa glebokie ledwo wychuwalne pod palcem czy jest jakas pasta albo cos takiego? prosze o rade
  
 
Cześć Kolego,
Jeśli owe ryski nie są aż tak znaczne by udawać sie z tym do lakiernika możesz użyć do tego pasty lekko (zaznaczam LEKKO) ściernej. I problem powienien zniknąć. Można też pobawić się kredką koloryzującą, jednak daje to efekt krótkotrwały, gdyż po kilku myciach wszystko schodzi.
A najlepiej zastukaj do CZarka_reja, On jest specjalista w tych sprawach.
Pozdrawiam
  
 
prosilbym o porade techniczna jak to zrtobic ta pasta - nalozyc i polerowac czym?
  
 
Kup paste na niej jest instrukcja tylko czytac.
  
 
Pasty lekko scirne są delikatne, niwelują tylko drobniutkie rysy. Do glebszych rys polecam pasty scierne (niewoskujące) K-2 Ultra Cut, auto-max itp. Na mocniejsze rysy pasta Farecl'a G3 lub podobna lecz tansza pasta BRILL. Sposób uzytkowania na opakowaniu. Pozniej polecam nawoskowac auto.
  
 
czarku a jesli mam "pare"takich głepszych rys to czy musze całe auto smarowac tymi pastami sciernymi??czy wsytarczy ze wezne np te miejsca(rysy)wysmaruje jedna z tych past które podałes,a reszte zrobie np tempo?czy musze wszystko zrobic tym i tym?
jesli mozesz to podaj ceny detaliczne tych past:]

[ wiadomość edytowana przez: patrykowski dnia 2005-09-19 10:40:01 ]
  
 
G3 250ml ok 35-40zł Brill 200ml 14-17zł Ultra CUT do 10zł. nie musisz pastowac calego auta.
  
 
a powiedz mi jeszcze jedna rzecz=)jezeli kiedys moje autko miało stłuczke(koles cofał i wjechał mi w nadokole:-/)poczym lekierniki(z warsztatu blacharksiego)zjeb.... sprawe i polakierowali tak nadkole ze bez barwna warstwa lakieru Schodzi,odrywa sie i jest podnia chyba własciwy lakier bo taki matowyi chropowaty,tam gdzie jest lakier ten bezbarwny to ładnie błyszczy a tak gdzie juz odpadł to .... trzeba to na nowo lakierowac czy mozna to czyms zakryc??
  
 
a ja ci poradzę zupełnie inaczej... jeśli ryski są niewielkie to je olej - jeśli spore jedż do lakiernika.

też walczyłem z tym u siebie - te mniejsze dalo się jakoś tam dotrzeć (choś i tak po następnym umyciu wyłazi) - z większymi zrobiłem tylko gorzej niż było. Tez się naczytałem postów SpeeRa o Farecli - kupiłem ją i różnej twardości gąbki na wiertarkę + futro polerskie. Goofno z tego wyszło - a robiłem wszystko wedle instrukcji: dużo wody, mała prędkość obrotowa wiertarki + masa innych uwag. - jak po farecli dałem mleczko nabłyszczające i pojeździłem futrem polerskim było w miarę ok - choć najgorzej było to widać jak było ciemno i światło latarni padało na ten fragment. Daewoo poprostu ma gówniany lakier i nic z tym nie zrobisz - wydasz tylko kaskę, stracisz czas i będzie gorzej niz jest
  
 
Cytat:
2005-09-19 10:54:15, patrykowski pisze:
i polakierowali tak nadkole ze bez barwna warstwa lakieru Schodzi,odrywa sie



Wjedź w błotną kałużę. Pokryje się i nie będzie widać... Od kiedy nadkola się maluje???!?!!?!?!?

PS. Fajnie w jednej ze służbowych vektr II łuszczy się bezbarwny na masce