Witam
Dzis mialem niezla przygode, mianowice bylem sobiena dzialce, sprawdzalem pare rzeczy przy aucie, przy sprawdzaniu klem w akumulatorze zauwazylem ze mam na plusowej klemie nalot i ze ta klema jest poluzowana. Odlaczylem akumulator, przeczysciem klemy i styki na akumulatorze i podlaczylem spowrotem aku, kiedy chcialem zapalic auto w celu ustawienia kompa okazalo sie ze niemam sprzegla, nic w okolicy sprzegla nie ruszalem wiec sie troszke zdziwilem, nie bylo zadnych oznak wyciekajacego plynu, pomyslalem ze urwala sie linka choc nic nie bylo slychac ani czuc wczesniej na pedale. Zaczalem szukac w okolicy dzialki jakiegos warsztatu zeby mi ktos na to popatrzyl bo jutro mam jazde do Krakowa a tu taki zonk, po dlugich i ciezkich znalazlem i warsztat i znajomego ktory mnie do niego przyciagnal. Goscie popatrzyli na zbiorniczek, poogladali i postanowili odpowietrzyc uklad wspomagania sprzegla, jakie bylo moje zdziwienie kiedy po dwoch podpompowaniach spzreglo zaczelo dzialac, ale najlepsze jest to ze ani ja ani goscie z warsztatu nie potrafili mi powiedziec co sie stalo, czym bylo spowodowane to zapowietzrenie, pzreciez nie odpieciem klemy z akumulatora i teraz moje pytanie czy jest mi ktos w stanie powiedziec co moglo byc przyczyna, nie chcialbym zeby cos takiego spotkalo mnie daleko od domu w srodku nocy w lesie

,moze tzreba cos wymienic, cos konkrtenego sprawdzic?, prosze o jakies sugestie.
Pozdrawiam