Zawieszenie!!!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
czy warto zmieniac z tylu sprezyny a nie zmieniac amortyzatorow? co bedzie kiedy sprezyny beda nowe a amory nieco zuzyte? (brak kasy nie pozwala mi na wymiane obu elementow)
  
 
Pojezdzij troche i juz. Uzbieraj kase na amorki i wymien pózniej .

  
 
Cytat:
2005-09-29 22:02:21, aras519 pisze:
co bedzie kiedy sprezyny beda nowe a amory nieco zuzyte?



Jezeli wczesniej miales popekane sprezyny to samochod bedzie stal pewnie wyzej, natomiast bujac sie bedzie tak samo. Jezeli sprezyny masz cale to wcale ich nie wymieniaj, wymien tylko amortyzatory - samochod bedzie sie lepiej prowadzil i nie bedzie sie kolysal
  
 
Nie wymieniaj samych sprężyn... Bo je znowu szlag trafi...
  
 
A że tak zapytam, po jakim przebiegu oryginalne spręzyny nadają się (warto wymienić) do wymiany, pomimo że nie pękły?
  
 
Cytat:
2005-09-30 07:10:50, AsterixGal pisze:
A że tak zapytam, po jakim przebiegu oryginalne spręzyny nadają się (warto wymienić) do wymiany, pomimo że nie pękły?



ja nie wiem czy jest jakas regula..to chyba trzeba na wyczucie ocenic..moim zdaniem jak nie pekly to nie ma sensu wymieniac.chyba ze zakladasz inne..(sportowe..albo wyzsze)
  
 
qbaj

Moje nie pekły

Ale auto tak siadło że na kanale widac było 2 najgrubsze zwoje a reszta siedziała w srodku. Po wyjeciu rozprostowały sie

Przebieg wtedy był jakies 78 tkm.
  
 
W moim służowym pękły przy 90 kkm.Obie naraz i była laweta
  
 
Cytat:
2005-09-30 08:55:05, maltoron pisze:
qbaj Moje nie pekły Ale auto tak siadło że na kanale widac było 2 najgrubsze zwoje a reszta siedziała w srodku. Po wyjeciu rozprostowały sie Przebieg wtedy był jakies 78 tkm.



ty sie przyznales do wozenia cegiel..to o czym my rozmawiamy
  
 
a moje przednie maja juz 147tys i maja sie dobrze ;] tylnie zmienialem po 100tys
  
 
Cytat:
2005-09-30 09:25:42, qbaj pisze:
ty sie przyznales do wozenia cegiel..to o czym my rozmawiamy



Ale nie pekły

Teraz mam eibachy od kombiaka i z 4 workami cementu (25kg kazdy) auto wogóle nie przysiada.
  
 
rzecz w tym ze auto juz niezle "siedzi". jak zaladowalem troche terakoty do bagaznika to na "lezacych policjantach" zawadzalem chlapaczami. byly kilka centymetrow od ziemi. a wydaje mi sie ze to sprezyny odpowiadaja za to czy samochod "siedzi czy nie". amortyzator to mozna reka zlozyc i rozlozyc wiec ciezaru samochodu one nie trzymaja jedynie tlumia nierownosci podloza.
  
 
Mam dokladnie ten sam dylemat. Czy oplaci sie wymienic same sprzezyny? Czy to mam sens?
Ostatno sporo plytek i pustakow ( 150 kg wozilem w bagazniku i tez tak siedzialo ze na nierownosciach wloczylem tlumikiem po ziemi
A tak na marginesie - to autko przez okres remontu w domu dostalo tak w dupe jak chyba nigdy wczesniej.
Ale spisalo sie rewelacyjnie. Gorzej bylo ze mna
  
 
Ja wymieniłem same sprężyny tylne przy przebiegu 90000. Powód był taki, że samochód stał na tyle nisko, że haczyłem tłumikiem i końcówką mocowania haka o zjazd do garażu (jest stosunkowo stromy). Amortyzatory miałem niewiele zużyte.
Zamontowałem wzmocnione sprężyny dedykowane do Espero i tył się podniósł o około 4cm. Przebieg na wymienionych sprężynach - 10kkm. Póki co nie mam żadnych negatywnych skutków wymiany tylko sprężyn.

  
 
Ktyś pytał (chyba maltoron) więc wyjaśnam:
Sprężybny tył robione w D&D Resory polska w lublinie są dzielone na 2 grupy selekcyjne. Oznaczane są paskiem niebieskim (miękkie) i białym (sztywniejsze).
Producenta można poznać po tym, że znak wybikty na zwoju nieaktywnymm zaczyna sie od "D"
Co do ich jakości - ta firma robi spręzyny na pierwszy montaż, tak więc nie powinno być problemu - wytrzymuja 90 - 120 000.