MotoNews.pl
5 Silnik się dławi (117166/45) - NT
  

Silnik się dławi

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Dzień doberek.
Jako, że mój samochód zimą jest bardzo trudny w uruchamianiu, a przy mrozie poniżej 10 to można zapomnieć, że się ma auto, dostałem na zimę forda escorta kombi, silnik 1,6 ponoc od mondeo, mam go dopiero 3 dni, więc nie znam go jeszcze, ale podstawowy z nim problem jest taki, że przy wciśnięciu gazu silnik się dławi. Na dwójce maksymalnie da sie osiągnąc prędkość 40, na trójce 60, a i do tych prędkości rozpędza się z taka dynamiką, że mój mercedes 200D jest dynamiczniejszy, choć nie sądziłem, że samochąd mający 30 s. do setki może byc dynamiczniejszy od czegokolwiek.
Czy moglibyście polecic mi dobrego mechanika we Wrocłąwiu, który by potrafił mi powiedzieć o co tu chodzi? Przy mercedesie to potrafię sobie wszystko zrobić, ale do naprawy tamtego silnika wystarczy dobry młotek i takie tam a tu juz jest troche elektroniki, której nie koniecznie musze znać, choćby ze względu na fakt, że samochód ten jest przejściowym środkiem na zimę
Pozdrawiam i miłego dnia

JA
  
 
sprawdź(poszukaj na forum-tam wszystkie wskazówki)) czy katalizator przypadkiem ci nie umarł
  
 
możliwe, że katalizator... a mozę sonda lambda?
jak dobrze, że w mercu jedyna elektroniką sa przekaźniki
i nie ma katalizatora
najpierw więc wyrzuce katalizator i zobacze co się będzie działo
dzięki za podpowiedź
  
 
Sonde na razie zostaw w sopokoju
beczka czy blaszak ? bo jeździłem takim i takim jak pracowałem na warsztacie...
fajne autka
  
 
hmmm... na 115 różnie wołaja, ale generalnie beczka to 123, a 115 to puchatek, a czasem zwą go trapezik i to auto to po prostu cudo, aktualnie przygotowuje do snu zimowego, pojeżdżę jeszcze miesiąc i sio do garażu, wtedy obowiązki przyjmie ford
  
 
U nas model 115 produkowany do 1975r zwią sowa , puchacz od pionowych przednich lamp. są to twierdze na kołach nie do zajeżdzenia
  
 
wróce do tematu a więc wywaliliśmy bebechy katalizatoa i czekamy na wyniki na razie jeździ ok

a przy okazji, okazało się, że stacyjka nie chodzi jak powinna... czy to dziadostwo jest rozbieralne? bo na pewno wystarczyłoby rozebrać, wyczyścic i złożyć
  
 
i że się tak wyrażę... doopa...
czyli, dalej dzieje się to samo, silnik się dłąwi, nie pójdzie więcej jak 40 na dwójce i już... z tym, że "restart" (ponowne uruchomienie samochodu) daje czasowa poprawę, a reset komputera daje poprawę na ciut dłużej, się napociłem przy wyprzedzaniu, bo własnie przy wyprzedzaniu to się zaczęło...
czyżby pan Gates maczał palce w oprogramowaniu tego komputera? Co to może być? sonda lambda?
  
 
Ja kiedys mialem cos podobnego, tylko ze gdy wciskalem mocniej gaz, to strasznie czarny dym lecial z wydechu. Mial strasznego mula i tez na 2 nie jechal wiecej niz 40 no chyba ze z gorki ;P. Okazalo sie, ze komputer byl zepsuty. Kupilem nowy na szrocie za 100zl, wymienilem i zaczal chodzic pieknie.
  
 
Ja jeszcze podtrzymam temat katalizatora. Mam podobne objawy ale tylko na zimnym silniku. Z temperaturą przybywa mu wigoru. jednak zdarza się czasem w czasie jazdy że ja mu w podłoge opór a tu uuuuuuuuuu jak zalany gaźnik. No ale to 1.3 EFi Endura...
Czy dopuszczalne jest dla układu wydechowego wyjęcie katalizatora, tak całkiem (albo jakaś dziurka hihihi)?
  
 
coby zakończyc watek nadmienię, co było powodem moich problemów, a więc winna była pompka paliwa. Na wolnych obrotach to ciśnienie było w okolicach 2 barów, a przy wciśnięciu gazy spadało jeszcze.
po wymianie jest ok.