seban_m Ford Escort CLX Zabrze | Jestem nowym uczestnikiem tego forum.
Coś jak Kopernik się czuję ("O obrotach ciał niebieskich" - albo jakoś tak). Naczytałem się o tych obrotach że mógłbym książkę napisać.
Szukajka gorąca i mam nadzieję, że jednak wyleczę mojego escorta. Nie doczytałem jednak takiej sprawy.
Escort 1,6/16V/EFI
Mój już nawet po przejechaniu kilku kilometrów (3-4) i dojechaniu do świateł lub skrzyżowania spada na 300/400 i tak podpływa do 900. Jakby mu nic nie robiś to będzie tak falował chyba do wyczerpania paliwa. Po wyłączeniu silnika i ponownym odpaleniu wszystko jest ok - chodzi idealnie na 900. Po kolejnych nawet już kilku metrach zaczyna swój taniec - a ja razem z nim. Obawiam się, że mogę tego jednak nie wytrzymać i zostanie stać na poboczu a ja obok niego z butelką czegoś mocniejszego na poprawę nastroju.
Proszę o poradę co w pierwszej kolejności i za co się zabrać bo na fachowców u mnie w rejonie raczej liczyć nie mogę.
Dzięki.
Chodzi mi przedewszystkim o fakt, że po wyłączeniu i odpaleniu ponownym chodzi idealnie - aż się ucho cieszy - o tym nie doczytałem. Cała reszta jak u poprzedników.
Pozdrawiam.
[ wiadomość edytowana przez: seban_m dnia 2005-10-26 20:50:14 ]
[ wiadomość edytowana przez: seban_m dnia 2005-10-26 21:01:19 ] |