Chyba rozrusznik??

witam wszystkich
Dawno mnie juz na forum nie bylo no ale coz zawsze moge sie czegos dowiedziec
Mam maly problem z odpalaniem swojego essiego mk7 18.16v
dosc zadko mi sie to zdarza ale niestety jest denerwujace ale do rzeczy
przekrecajac kluczyk w stacyjce oczywiscie najpierw zapalaja sie kontrolki oleju poduszki itp itd
przekrecajac dalej powinien juz zakrecic rozrusznik i dokladnie tak jest ale czasami slysze tylko tykniecie w okolicy rozrusznika i niemoge go odpalic
przekrecam kluczyk kilkakrotnie az wkoncu zalapie i potem przez jakis czas jest spokoj z odpalaniem ale oczywiscie w najmniej oczekiwanym momencie to sie zdaza i trace 10 minut na odpalenie autka
prosze poradzcie mi cos czy to moze byc bendix lub jakos rozrusznik mi sie wiesza albo cos z masa jest nietak juz sam niewiem.czekam na podpowiedzi i z gory dziekuje pozdrawiam wszystkich forumowiczow

zaczołem od tej okrągłej kostki co jest po przeciwnej stronie stacyjki, do niej są przylutowane 4 kable grubsze, postukałem w nią i w środku coś latało, rozebrałem to, złożyłem i do dziś pali.Objaw miałem taki sam jak opisałeś.

oki wiec bede grzbal w tej kostce
heheh ale najlepiej by bylo jakby sie samo naprawilo
ma ktos jakies propozycje??

hmmmm masz racje wypadaloby tam cos przeczyscic
nawet jak niepomoze to zawsze bedzie czysto aha a ten elektromagnes przy rozruszniku to jest w rozruszniku czy obok??
chyba obok takie mniejsze cos na gorze rozrusznika jak sie myle to mnie poprawcie

U mnie mialem identyczne objawy . . . po jakims miesiacu 'cykania' okazalo sie ze skonczyl sie BENDIX . .