Jesień smutek niesie, omesia A odmawia współpacy

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Jesień, chłody, deszczyk pada a omesia A C20 NE z gazem odmawia współpracy.
Przewody dobre, świece też. Kręci, kręci i nawet nie kichnie, a jeszcze wczoraj załąpywała od dotknięcia.
Historia powtarza sie trzeci rok z rzędu. Cały rok jeździ, na jesieni strajkuje a wystarczy ją dobrze szarpnąć, odpala od razu i jeździ znów cały rok. Ot taka humorzasta bestyja.
Miał ktoś tak?
  
 
MOże nie mam wprawy, ale czas może spokrzeć w kopułkę lub też świece, ale ich czystość, nie powiem też filtr powietrza! To nie jest normalne aby dziś działa, a jutro nie! Z głupia frant też i akumulator szwankuje, to samo przeżywam w tej chwili...
  
 
Cytat:
2005-11-12 23:52:20, kieleczek pisze:
Jesień, chłody, deszczyk pada a omesia A C20 NE z gazem odmawia współpracy. Przewody dobre, świece też. Kręci, kręci i nawet nie kichnie, a jeszcze wczoraj załąpywała od dotknięcia. Historia powtarza sie trzeci rok z rzędu. Cały rok jeździ, na jesieni strajkuje a wystarczy ją dobrze szarpnąć, odpala od razu i jeździ znów cały rok. Ot taka humorzasta bestyja. Miał ktoś tak?



sprawdz kopulke
  
 
A ja bym sprawdził przekaźnik pompy paliwa. Jednej zimy tak miałem jak był ciepły wszystko ok. jak trochę postał to ciężko było zakręcić aż w końcu przestał palić. Okazało się że przekaźnik pompy poleciał.
  
 
Co do kopułki, przewodów, świec itd. to wszystko jest w porządku, to sprawdzałem jak mi ostatnio właśnie przekażnik pompy poleciał, aczkolwiek u mnie szwankował na ciepłym.
A wracając do niedomagań bestyjki to tak jak przypuszczałem, wystarczyło pociągną (co uczyniłem dziś z rana) i zagadała z miejsca. Teraz pali jak złoto. I tak jest co roku.