CPU problem z kendziorami

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mam mały problemik z CPU. Jakiś czas temu wykręciłem CPU w celu sprawdzenia czy się kondensatorki nie wylały. Samochód szarpał przy stałej prędkości. Wszystko wydawało się ok. Powymieniałem przewody WN świece i pełno innych rzeczy ale to nic nie pomogło. Zaczęło mnie zastanawiać dlaczego silniczek krokowy dziwnie chodzi po przekręceniu kluczyka. Rozkręciłem go ale wszystko było w jak najlepszym porządku. Znowu zabrałem się za CPU. Rozkręciłem całkowicie i zacząłem się bawić kondensatorkami. Nagle jeden się oderwał, był całkowicie wylany (16V). Wiec już miałem przyczynę dlaczego tak silnik chodził . Oddałem do znajomego który powiedział że wymiana to żaden problem i zabrał się do pracy. Zmienił wszystkie cztery. Podłączyłem CPU przekręciłem stacyjkę a silniczek krokowy nie zareagował włączyłem rozrusznik a samochód nie chce odpalić. Znowu wykręciłem CPU i sprawdziłem luty. Okazało się że wszystkie za wyjątkiem (4) na zdjęciu ze stronki krzyzaka http://mitsubishifan.webpark.pl/index.html są przylutowane po obu stronach. Moja prośba jest taka czy ktoś może napisać które maja być po obu stronach a które z jednej?

  
 
Najlepiej jak sie zapytasz samego Krzyzaka! Tu go mozna spotkać forum mitsubishi, albo tam poszukasz- na 100% jest odp. Ja ci nie pomoge bo u mnie wymieniał mi znajomy elektronik i jak mu o tym powiedziałem to mówił abym sie nie martwił- on wie jak je przylutowac!
  
 
A wiec wymieniłem kendziory na nowe przylutowałem z dwóch stron. Podłączyłem do samochodu. Samochód tak jak by chciał odpalić już łapał. Wyłączyłem zapłon i jak znowu przekręciłem kluczyk to zaczęło coś przeskakiwać jak by przekaźnik przy ECU. Później już nie odpalił może ktoś ma jakieś sugestie co się mogło stać? Może dzisiaj będę miał fotki to wkleję jak dam rade.
  
 
Mam pytanie - czym lutowałeś te kondensatory? Lutownicą zwykłą (kolbą) czy transformatorową? Jeśli transformatorową to możesz mieć (ale nie musisz) małe kłopoty bo prąd z transformatora może rozprogramować EPROMY w ECU (mapa zapłonów, czasy wtrysków itp.)
  
 
a jeżeli jego ECU nie ma EEPROM-ów, to co??
  
 
A mapy zapłonów w czym są wg ciebie?
...Lutownica musi być zwykła - oporowa (moc ok. 40 - 60 W), w żadnym wypadku nie wolno stosować transformatorowej (wygląda jak pistolet), gdyż - ze względu na konstrukcję - może ona uszkodzić układy scalone.... to cytat z stronki http://mitsubishifan.webpark.pl/ Gość dokładnie opisuje metodę wymiany kondensatorów - wygląda na to że wie co mówi.



[ wiadomość edytowana przez: doqtorek dnia 2005-11-11 22:01:51 ]
  
 
Lutowałem transformatorową. Ale jaki prąd ona wytwarza to tak szczerze to ja nie wiem. No ale może i masz racje Epromy są w płytce ale szybciej przekasował bym je światłem ultrafioletowym lub nawet słonecznym.
  
 
oj wie!
  
 
Sprawdz jeszcze tranzystory, u mnie oprocz wylanych kondensatorow byl tez padniety tranzystor, po wymianie ECU dziala prawidlowo.
  
 
A wiec sytuacja wygląda tak. Sprawdziłem jeszcze raz połączenia ścieżek z kendziorami i znalazłem jeden zimny lut. Poprawiłem złącze i podłączyłem ECU. Samochód odpalił i chodzi. Ale pali tylko na dwa gary. Sprawdziłem miernikiem diody i po zamianie biegunów pokazuje opór z dwóch stron taki sam. Inne diody tylko w jedną stronę. Czy ktoś może mi powiedzieć czy to jest prawidłowe??

Ostatnie pytanko brzmi. Czy teraz jak samochód działa to nie jest oznaka że lutownicą transformatorową nic nie zrąbałem??
  
 
do doqtorek:

dane nie muszą być zapisywane w pamięci EPROM. Polecam lekturę:

http://www.tmo.com/howto/ecu1g/checkeprom.htm

która pomoże zrozumieć, że są w naszych autach ECU bez EPROM-ów
  
 
Cytat:
2005-11-13 00:12:11, e-gen pisze:
do doqtorek: dane nie muszą być zapisywane w pamięci EPROM. Polecam lekturę: http://www.tmo.com/howto/ecu1g/checkeprom.htm która pomoże zrozumieć, że są w naszych autach ECU bez EPROM-ów


Dzięki serdeczne za wykład.... W każdym razie miałem na yśli uszkodzenie układów scalonych przez użycie lutownicy transformatorowej zamiast oporowej. Jeśli ktoś, kto zna się na tym dość dobrze tak pisze to chyba coś w tym jest... BTW w serwisie Boscha też mi tak powiedzieli (a oni to już raczej wiedzą co mówią - przynajmniej niektórzy). To że prawdopodobnie się nic tym razem nie stało świadczy raczej o duzym szczęściu.
  
 
mam prosbe moze zamiast sie sprzeczac ktos mi odpowie na moje pytania bede bardzo wdzieczny
  
 
Sorrki nie chciłałem się sprzeczać w tym wątku. Co do diod t onie jestem pewien ale z tego co się orientuję to dioda powinna przewodzić prąd tylko w jedną stronę. Problem może być w tym że jeśli mierzysz w płytce (bez wylutowywania) to prąd może przechodzić inną ścieżką (ale tego nie jestem pewien - tu powinien wypowiedzieć się spec od elektroniki). Jednak to że jedne diody przewodzą w dwie strony a inne nie może świadczyćjednak o ich uszkodzeniu. Natomiast raczej nie spowodowane jest to użyciem lutownicy transformatorowej (może uszkodzić scalaki ale nie diody), raczej zbyt mocnym nagrzaniem...