światła i piszczenie

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam. Oto co przytrafiło mi się w piatek i do dnia dzisiejszego nie mam pojęcia co to może być i dlatego zanim udam się do elektryka chciałbym poznać waszą opinię na ten temat:

stoję sobie w piatek w korku, no bo wiadomo śnieg, zaskoczenie pełne drogowców, śnieg w grudniu??? słucham sobie radyjka i nagle słyszę zaczyna coś piszczeć, ale zbytnio nie zwróciłem na to uwagi, gdyż myślałem że to na zewnątrz, piszczy i piszczy, słucham, nasłuchuję i jak się okazuje piszczy mi coś w aucie.Zjeżdżam na bok i słucham, zgasiłem silnik, wyłączyłem światła i ...... cisza. Zapalam silnik ...... cisza, zapalam światła...piszczy, gaszę światła.... cisza. No i cóż się okazuje, jak zapalam światła zaczyna mi piszczeć buczek tak jakby drzwi były gdzieś nie zamknięte (taki objaw), do tego, światło w aucie mi się cały czas pali no i nie działa alarm, tz. centralny zamek działa ale dopiero za drugim razem, po pierwszym zamknięciu piknie ze dwa razy a dopiero po drugim zamyka drzwi, natomiast jak otworzę drzwi kluczykiem alarm nie działa.
I co to może być??? Prawdopodobnie się gdzieś zwarcie zrobiło, ale tak nagle samo od siebie podczas postoju???
Pomocy!!!!

jeszcze dodam, że dot. to Escorta 1.8D

a może przy wymianie silnika, coś tam mechaniory pokręciły???
  
 
moim skromnym zdaniem przyczyna może być taka że czujnik przy drzwiach (prawdopodobnie od kierowcy) zetknoł sie z masą i to on powoduje te objawy
  
 
tak jak kolega gelu1 pisze. odkrec wlacznik osw. przy drzwiach kierowcy i sprawdz go. najprawdopodobniej to jego wina.
  
 
Cytat:
2006-01-02 23:31:33, dyras pisze:
tak jak kolega gelu1 pisze. odkrec wlacznik osw. przy drzwiach kierowcy i sprawdz go. najprawdopodobniej to jego wina.



poodkręcałem z jednej i drugiej strony i dalej nic
Ma ktoś jeszcze jakieś pomysły ???
  
 
a jakie jest napiecie na krancowkach? mierzyles moze. jesli masa to wg mnie gdzies jest zwarcie miedzy skrzynka bezpiecznikow, a krancowkami.
  
 
a więc tak:
właśnie wróciłem od elektryka, ten posprawdzał wszystko, pomierzył i co? Wziął i odłączył mi kabelek od alarmu z klapy bagaznika i wszystko wróciło do normy. Alarm działa, światła już nie piszczą, światło w środku się gasi. Kaska skasowana 40 zł. A ja niby mam zrobione ale nie mam, bo co z tego jak bagażnik nie podpięty I co o tym sądzicie? Jak myślicie co jest tego powodem, że mam, miałem albo dopiero będe miał taką usterkę
Czekam na dalsze sugesttie
  
 
nie ma już żadnych pomysłów????