Szkodliwość lpg dla silnika...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Zmiejszanie luzu zaworowego, wypalanie gniazd i zaworów w autach nie przystosowanych do benz bezołowiowej, rozszczelnianie, zabrudzenia parafiną np silnika krokowego i przepustnicy, uszkodzenia katalizatorów, czestsze wymiany tłumika -zawartosc spalin, przegrzewanie silnika, pomijajac błedy ludzi ustawiajacych i montujacych lpg...

cos pominołem ???
  
 
Witam.
I padanie na głowę.



Cytat:
2005-12-16 02:31:35, eaxnml pisze:
Zmiejszanie luzu zaworowego, wypalanie gniazd i zaworów w autach nie przystosowanych do benz bezołowiowej, rozszczelnianie, zabrudzenia parafiną np silnika krokowego i przepustnicy, uszkodzenia katalizatorów, czestsze wymiany tłumika -zawartosc spalin, przegrzewanie silnika, pomijajac błedy ludzi ustawiajacych i montujacych lpg... cos pominołem ???

  
 
Jakiś antygazowiec na maxa.Napewno szkodliwa jest wyższa temperatura spalania LPG w głowicy niż benzyny do której auto było przystosowane.Ale jak się nieprzesadza z obrotami,to będzie długo służyć.Wszytko zależy czy jeździsz dużo po mieście ,czy dużo po trasie.

Cytat:
przegrzewanie silnika


No jak masz starego złoma to się będzie grzał

Cytat:
pomijajac błedy ludzi ustawiajacych i montujacych lpg...



Zdarza się ,nikt niejest doskonały,ale tych błędów być niepowinno.Chcesz jeździć taniej to trzeba troche wyzeczeń.

Wogóle użytkowik viperr w innym temacie Ci już napisał super odpowiedź.


[ wiadomość edytowana przez: faworyt dnia 2005-12-16 11:35:44 ]
  
 
Ty anty weź ty idź do gazu
  
 
Witam! Dobra - dobrana do silnika - odpowiednio wyregulowana instalacja gazowa, nie skraca zywotnosci silnika ani jego podzespolow; a jesli nawet, to co z tego - i tak sie zwroci z nawiazka
  
 
Kolega eaxnml zapomniał jeszcze napisać o "wubuchających" dolotach w inst. II gen. i zmniejszeniu pojemności bagaznika przez butlę lub walające się koło zapasowe.
  
 
Cytat:
Kolega eaxnml zapomniał jeszcze napisać o "wubuchających" dolotach w inst. II gen. i zmniejszeniu pojemności bagaznika przez butlę lub walające się koło zapasowe.




A dziura w zderzaku na wlew to co...?Dodatkowy przełącznik do gazu w kabinie,no dużo tego szkodliwego.
Zaszkodzić można silnikowi na benzynie i na gazie jak ktoś nieumie auta odpowiednio eksploatować.Fakt,ze teraz mało się opłaca jeździć ,ale pożyjemy zobaczymy,może gaz troszke stanieje.
  
 
witam.
zapomnieliśmy jeszcze dodać ,że to wstyd U nas jeździć na gazie.
a jeszcze jak to jest bema lub mesio to dopiero wstyd.
  
 
ehehe sam zakladam gaz , a pytam z ciekawości...
  
 
Cytat:
2005-12-16 08:17:39, croma1 pisze:
Witam. I padanie na głowę.



hm czyżbym się mylił... jakos nie chce mi sie wierzyc ze wymieniacie pierscienie, głowice itp na twardsze...chocby ze wzgledow finansowych.

[ wiadomość edytowana przez: eaxnml dnia 2005-12-16 17:54:56 ]
  
 
Witam.
A co jak sie jeździ tylko na benzynie to silników sie nie remontuje?
jak takie bzdury bedziesz jako montazysta powtarzał to za chwilę zostaniesz bez pracy albo bedziesz kazdemu klientowi remontował silniki bo sam tak powiedziałeś. Więc klient nie bedzie wogóle dbał o instalkę bo przecierz ma isr na czym oprzec skoro montazysta twierdzi,że auta na gazie zaraz sie posypią.
Więc powiedzenie ,że jak chcesz zadarmo wyremontować sobie silnik to załóż sobie gaz i montazysta go ci gratis po kilku dniach gratis zrobi.


Cytat:
2005-12-16 17:50:41, eaxnml pisze:
hm czyżbym się mylił... jakos nie chce mi sie wierzyc ze wymieniacie pierscienie, głowice itp na twardsze...chocby ze wzgledow finansowych. [ wiadomość edytowana przez: eaxnml dnia 2005-12-16 17:54:56 ]

  
 
Wszystko się psuje i nic nie jast wieczne...
-"zostaniesz bez pracy " jakos nie nazekam na brak pracy
-"kazdemu klientowi remontował silniki" oczywiscie jesli z mojej ewidetnej winy cos sie stanie

Więc powiedzenie Ciemna kliecka masa jest nadal aktualne.

-croma1 czyli lpg wg ciebie ani troszke nie szkodzi ( pomijam gaz do nowych samochodów...)
  
 
Eaxnml, to jeszcze daj namiary na Swój zakład, żebym tam czasem nie zabłądził . Skoro dla Ciebie (tak wnioskuję z Twoich wypowiedzi) dobry klient to "ciemny" klient.
Eh, już wiem skąd się biorą Ci niezadowoleni z LPG .
  
 
Cytat:
2005-12-16 18:42:56, Danek pisze:
Skoro dla Ciebie (tak wnioskuję z Twoich wypowiedzi) dobry klient to "ciemny" klient.



Źle wnioskujesz dobry klient to zadowolony klient... (Czytaj od początku temat.)
  
 
to z uszkodzeniami silnika to wierutna bzdura

Jezdze juz dosc dlugo i takie opowiastki sa wyssane z palca przez tzw "fachowcof", owszem sa niektore auta ktorych silniki zle znosza lpg, ale to dlatego ze sa nafaszerowane elektronika i to wlasnie ta elektronika odstawia cyrki jesli nie jest dobrze dostrojona z instalacja LPG, podstawa do dobrze zalozona KOMPLETNA instalacja i odpowiednio wyregulowana.

Jezdze juz kilka lat na LPG i instalacja wraz z wszelkimi dodatkowymi kosztami (drozsze przeglady, troche czestsze wymiany filtrow powietrza, wymiana filtra gazu, wymiana membrany w reduktorze, wymiana swiec i kabli) zwrocila sie w ciagu 1 roku, pozostala czesc kasy zostala w kieszeni, na dzien dzisiejszy jakies 3k PLN a moze i wiecej.

Nadal sa oszczednosci w jezdzie - jezdze o ok 1/3 taniej niz na benzynie

a silnik jak dzialal kilka lat temu, tak dziala i dzis - pozdrowki dla userow LPG
  
 
czyli gaz nie szkodzi... w większym stopniu niż benzyna...
  
 
Eaxnml, czytam, a między wierszami widzę: "jeśli coś się stanie ewidentnie z mojej winy", a potem "Ciemna kliencka masa". Więc wniosek taki: Jak mi klient udowodni, że to moja wina, to naprawię, a jak nie to niech się buja ciemnota jedna, przecież gaz dobija silnik .
Utwierdzam się tym bardziej w swojej ocenie, czytając inne Twoje posty.
  
 
Panowie Gaz jest szkodliwy dla silnika pod warunkiem że jest kiepskiej jakości.
Jest zbyt uboga mieszanka (rośnie temperatura spalania) w samochodach które mają zasyfiony układ chłodzenia-może nie odprowadzić ciepła (wymiana płynu powinna być max. co 3 lata).
Wcześniejsza korozja silnika-zasyfiony gaz i benzyna
wypalone tłumiki - zasiarczony gaz (benzyna też jest)
Co do starych samochodów niektóre mają silniki zrobione jak disle czyli się nie wypalają gniazda zaworowe.
Nawet stare polonezy (bez głowicy ze stelitowymi gniazdami) jeżdżą długo-mój przejechał na gazie 100 tys.km i jeździ dalej.Niedawno wymieniłem głowicę na stelitową i obejżałem sobie zaworki (były już cienikie) ale nie wypalone,cylindry nie miały prawie progów (ale leję syntetyk)

Na benzynie też można rozwalić silnik.Wystarczy kiepska benzyna (dużo stacji żeni taką) i słyszymy "koncert na dzwony"-spalanie stukowe.
Gaz ma dużo wyższą liczbę oktanową (chyba pow.100) - i ten efekt nie występuje.


[ wiadomość edytowana przez: rysiu1 dnia 2005-12-17 22:28:12 ]