MotoNews.pl
  

Wymiana silnika w polonezie caro plus

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam Szanownych Klubowiczów!

Przepraszam za głupie pytanie, jestem kompletnym laikiem. czy wymiana silnika w polonezie caro plus z 1997 na diesla 1,9 D citroena jest możliwa i opłacalna? Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi, Igor
  
 
Cytat:
2005-11-29 13:55:09, igor_am pisze:
Przepraszam za głupie pytanie (...)


Nie ma głupich pytań mogą być jedynie głupie odpowiedzi

dlaczego chcesz zmienić akurat na diesla? czy twój aktualny silnik wyzionął ducha?
  
 
przepraszam że się wtrącę ale obecne tendencje na rynku cen paliw nie są zachęcające...
  
 
No problemów parę by się znalazło...

- trzeba znaleść niezajeżdzony silnik diesla
- do tego belkę przedniego zawieszenia, tylni most, czy skrzynia pasuje to nie wiem, elektrykę, osprzęt - najlepiej mieć drugiego diesla...
- poza tym jak napisał szanowny kolega Momik tendencje nie są zachęcające
- i na koniec - jeśli nie masz drugiego Poldka do przekładki i dodatkowo nie znasz sięna tym (czyli będziesz musiał zatrudnić warsztat) to taniej Ci wyjdzie (i teraz i w późniejszej eksploatacji) remont dotychczasowego silnika i założenie gazu...
  
 
Popieram przedmówców, rynek paliw wyglada dzisiaj nieciekawie, patrząc na relacje cen beny do ON wypadają czasami tak że ON jest droższy od beny tak wiec z ekonomicznego punktu widzenia jest to poczęści nieopłacalne, bo jeżeli autem pokonujesz tylko krótkie odcinki to niestety ale bedzie ci spalać tyle samo ON co i beny, znam przykład z życia, zimą Citroen Berlingo 1.9 TDi potrafił wciągnąć w mieście 11 litrów ON/100km robiąc tylko krótkie odcinki tak wiec proponowałbym sie zastanowić nad tym i albo doremotnować swojego albo pokusić sie o 1.4 Roverka z LPG.
  
 
No właśnie Koledzy i o ile to byłoby to chwilowe zawirowanie na rynku paliw to możnaby sie zdecydować jednak jeśli rynek zmierza do modelu angielskiego , a wszystko na to wskazuje, to raczej tendencja ta (wyrównanie ceny ON w stosunku do ceny PB) będzie miała charakter stały. W takim samo niższe spalanie ON nie zrekompensuje kosztów samej przekładki i jej opłacalność stanie pod znakiem zapytania. Aczkolwiek nie nalezy zapominac iż konstrukcja silnika o którym Kolega igor_am pisze jest nowocześniejsza i bardziej wytrzymała eksploatacyjnie - oczywiście przy spełniniu wielu założeń.
Reasumując w mojej opinii na chwilę obecną można jedynie dyskutować o założeniach teoretycznych a realizację praktyczną odłożyć i poczekać aż rynek paliw się ustabilizuje i będzie bardziej okreslony.
  
 
uwazam, ze trzeba tez doglebnie przeanalizowac kilka wariantow. pierwszym z nich jest wymiana silnika benzynowego na diesla.
drugi to remont posiadanego silnika. trzeci to remont posiadanego silnika i zalozenie instalacji gazowej. czwarty to uzupelnienie plynow olejowych substancja polepszajaca jego parametry i pozbycie sie droga kupna i sprzedazy oraz zakup kolejnego auta wolnego od wad od razu z instalacja gazowa. piaty to pozostawienie samochodu, ktory bedzie pelnil role dawcy dla nowo zakupionego poloneza. wedlug mojej opinii wariantem najlepszym, czyli najbardziej oszczednym zarowno finansowo jak i czasowo jest wariant czwarty. opieram moj wybor na wlasnych doswiadczeniach.


[ wiadomość edytowana przez: PAGAN dnia 2005-11-29 15:53:40 ]
  
 
Dopóki się nie dowiemy jakimi przesłankami kieruję się kolega zadający pytanie, nie będziemy wiedzieć czy decyzja zapadła o wymianie czy jest to narazie tylko teoretyczne zapytanie

  
 
poruszyłeś bardzo wązny aspekt sprawy Zoltanie. Otóż Kolega Igor nie zdradził nam jakie pobudki skłoniły go do rozważenia opcji zastąpienia dotychczasowego silnika silnikiem zasilanym olejem napedowym.
Jeśli to jest , jak załozyłeś w opcji czwartej, spodziwany koniec prawidłowej pracy to rzeczywiście najlepiej pozbyć sie i zakupić auto inne. Natomiast jeśli Kolega jednak nie chce z jakichś powodow (np. sentyment bo jechał nim na pierwszą randkę z dziewczyną życia swojego kolegi) nie chce pozbyć się tego egzemplarza a chce obniżyć koszty eksploatacji to wydaje mi sie że opcja numer trzy (remont i założenie instalacji LPG) również mogłaby wejść w grę.
Dlatego drogi Kolego Igorze prosimy o wypowiedź
  
 
Cytat:
2005-11-29 15:24:32, Mebig pisze:
bo jeżeli autem pokonujesz tylko krótkie odcinki to niestety ale bedzie ci spalać tyle samo ON co i beny



No bez przesady
  
 
Cytat:
2005-11-29 16:00:49, Momik pisze:
poruszyłeś bardzo wązny aspekt sprawy Zoltanie. Otóż Kolega Igor nie zdradził nam jakie pobudki skłoniły go do rozważenia ...



chyba kolega Krzyś poruszył ten aspekt
  
 
po glebokiej analizie wszystkich ponizszych postow pragne reasumujac stwierdzic co nastepuje:

1) tendencje na rynku paliw (na w Amsterdamie i w Nowym Jorku) sa takie, iz cena oleju napedowego (zwanego ropa) jest nieustanne zwiazana z apprecjacja tego paliwa w porownaniu do paliw alternatywnych (LPG, benzyny bezolowiowej) - co powoduje ze zmiana sposobu zasilania poloneza moze byc obarczona dodatkowym ryzykiem. Do tego biorac pod uwage fakt ze ON jest notowany na giełdach w dolarach amerykańskich nie należy pominąć ryzyka zmiany kursu walutowego miedzy nasza waluta funkcjonalna czyli polskim zlotych a waluta w której notowane sa ceny oleju napedowego i innych paliw.

2) informacje nam udzielone sa bardzo ograniczone bo drastycznie zmienilby się nasz oglad na ta sprawe w przypadku gdyby tenze polonez plus był wyposażony w instalacje gazowa, jak wiemy samochody zasilane olejem napedowym nie mogą z przyczyn oczywistych być zasilane gazem. W tym przypadku należałoby dokladnie zbadac wartość netto instalacji gazowej oraz porównać ja do wartości godziwej czyli ceny rynkowej minus koszty jej sprzedazy i dostarczenia do nowego odbiorcy.

3) W przypadku gdy kolega Igor ma dostep do takzwanej „przekombinowaj ropy” która zaistniala w gospodarce narodowej jako okazyjny zakup lub prezent od kierowcy Tira i źródło to nie jest wysychające to roznica w cenie miedzy cena zakupu surowca do napedu samochodu u pana Kazia czy tez Zdzicha w porównaniu do ceny zakupu na stacjach benzynowych może niwelowac roznice w komforcie jazdy oraz koszty zmiany silnika. Oczywiście Igorze musisz być swiadomy ze okazyjne zakupy ropy nie sa objęte podatkiem od wartości dodanej zwanym popularnie VATem – co niesie ze soba kolejne ryzyko związane z unikaniem placenia podatkow i może skutkowac karami nałożonymi przez odpowiednie organy skarbowe

Na koncu pragne stwierdzic za niestety już sp Edwardem Dziewonskim ze wiem ze nic nie wiem – niestety nie dostane za to stwierdzenie urlopu płatnego w wymiarze 2 tygodni.
  
 
Cytat:
2005-11-29 16:01:42, Makaveli pisze:
No bez przesady



Ja mam porównanie że Citroen Berlingo w wersji z silnikiem 1.4 i zarówno z silnikiem 1.9 TDi palą zimą pokonując krótkie dystanse taką samą ilość paliwa, więc nie wiem gdzie tu oszczędność bo poprostu ja jej nie widze.
  
 
Cytat:
2005-11-29 22:43:06, Rys1977 pisze:
...jak wiemy samochody zasilane olejem napedowym nie mogą z przyczyn oczywistych być zasilane gazem ...


czy aby na pewno? moja wiedza na ten temat jest ciut inna.
  
 
Cytat:
2005-11-29 16:52:50, LifeGuard pisze:
chyba kolega Krzyś poruszył ten aspekt


nie chcę być nie miły drogi lajfie jednak jeśli nie wiesz o co chodzi to powstrzymaj swoje usta od wypowiedzi. Zauważ iź godziny wysłania nie wiele różnią się od siebie i w momencie kiedy zacząłem pisać ten post odpowiadałem Zoltanowi a wpisu szanownego Krzysztofa jeszcze nie było - pojawił się w trakcie pisanego przeze mnie i zobaczyłem go już po wysłaniu.
Jeśłi masz jakieś jeszcze wątpliwości jestem do Twojej dyspozycji na priv bądź w wątku wiadomym


Wracając do dyskusji obawiam się iż Kolega leon ma rację natomiast drogi ryś musi uzupełnić wiedzę w tym zakresie no chyba że tylko wyraził się mało precyzyjnie
  
 
Cytat:
2005-11-30 07:36:37, Momik pisze:
ciach . . . Wracając do dyskusji obawiam się iż Kolega leon ma rację natomiast drogi ryś musi uzupełnić wiedzę w tym zakresie no chyba że tylko wyraził się mało precyzyjnie




Koledzy, prosze o powstrzymanie swoich wodzow fantazji (to tyczylo sie Life'a i Momika),

jezeli chodzi o drugie stwierdzenie to zgoda - wyrazilem sie dosc nie-precyzyjnie - oczywiscie jest mozliwosc obecnie zasilania samochod z silnikiem opracowanym przez inzyniera Diesla za pomoca plynnego gazu napedowego (LPG), ale jest to ingerencja wymagajaca jeszcze glebszej ingerencji w samochod. Skutkiem czego bedzie dalszy wzrost nakladow poniesionych na modernizacje samochod - skutkiem czego porownanie przyszlych oszczednosci z zastosowania napedu gazowego do silnika diesla (ktore mozna by przyjac w modelu przyszlych zdyskontowanych przeplywow pienieznych) za przychody ktore nastepnie trzeba poddac zdyskontowaniu przez analize wartosci pieniadza w czasie (zwykla inflacja - badz tez gdybysmy mieli jakas dobra okazje do zainwestowania nadwyzek finansowych - to wtedy nalezalo by uzyc do tego modelu - eektywnej stopy zwrotu z tej planowanej inwestycji) do kosztu inwestycji. Z pokrotkiej analizy wynika ze zdyskontowane przeplywy pieniezne na pewno byly by negatywne, nawet w bardzo dlugim okresie czasu.

Dodatkowo przy aktywowaniu - jako inwestycje w srodek trwaly proponowanej high tech instalacji gazowej dla silnikow diesla nalezaloby dokonac analizy warotsci godziwej tegoz nieszczesnego poloneza czegoskutkiem bylby odpis aktualizacyjny ze wzgledu na bardzo niska wartosc rynkowa - ktora w tym modelu bylaby rowna wartosci godziwe (z angielska - fair value is equal market value).

Jednakze zainstalowanie instalacji gazowej do silnika napedzanego standardowo olejem napedowym spowoduje ze zmiejsza sie ryzyko zwiazane ze zmiana ceny poszczegolnych paliw (jako ze wtedy mozemy tankowac za rowno ON jak i LPG) - w zaleznosci co jest tansze - czyli prawdopodobnie latem jedzimy na LPG a zima kiedy LPG jest drozsze to uzywamy ON, oczywiscie w przpadku okazyjnych zakupow ropy ktora spadla z ciezarowki pana kazia sytuacja moze ulec zmianie, rowniez mozliwosc zalania silnika tzw oranzada zmienia czesciowo krotkoterminowy koszt zmienny uzytkowania tego samochodu.

Aczkolwiek ryzyko zwiazane z faktem zmiany cen paliw jako calosci nadal jest takie same, tak samo jak mimo posiadania samochodu ktory mozna zasilac ON/LPG ryzyko walutowe zawarte w cenie paliwa tez sie nie zmienia
  
 
Ja Wam z sympatii radzę, nie podskakujcie Rysiowi, bo już teraz ledwo co go rozumiem, a to chyba nie jest jeszcze kres jego możliwości... a jak będziemy się z nim kłócić to w końcu przehandluje nas do jakiegoś RPA i przed wsadzeniem do kontenera będziemy jedynie wiedzieli, że nasza rynkowa wartość uwzględniając chwilowe fluktuacje popytu i podaży śliwki węgierki w Afganistanie, osiągnęła wartość bliską zeru...

I wtedy dopiero będziemy mieli się z pyszna


[ wiadomość edytowana przez: robreg dnia 2005-11-30 10:44:23 ]
 
 
Cytat:
2005-11-30 07:36:37, Momik pisze:
nie chcę być nie miły drogi lajfie jednak jeśli nie wiesz o co chodzi to powstrzymaj swoje usta od wypowiedzi. Zauważ iź godziny wysłania nie wiele różnią się od siebie i w momencie kiedy zacząłem pisać ten post odpowiadałem Zoltanowi a wpisu szanownego Krzysztofa jeszcze nie było - pojawił się w trakcie pisanego przeze mnie i zobaczyłem go już po wysłaniu. Jeśłi masz jakieś jeszcze wątpliwości jestem do Twojej dyspozycji na priv bądź w wątku wiadomym Wracając do dyskusji obawiam się iż Kolega leon ma rację natomiast drogi ryś musi uzupełnić wiedzę w tym zakresie no chyba że tylko wyraził się mało precyzyjnie



zapraszam możemy wyjść na zewnątrz
  
 
rysiu zaiste posiadasz zapas wiedzy ogromny i nikt tego nie kwestionuje chodziło raczej o sprostowanie iz fakt taki może mieć miejsce a nie o przeprowadzenie analizy opłacalności
i jeszcze jedna drobna kwestia chodziło mi o instalację CNG a nie LPG - ale tak jak mówię przy rozważaniach czysto teoretycznych
  
 
Koledzy, koledzy - poczekajmy aż wypowie się autor wątku co do powodów swego pytania. Takim czczymi analizami, zabieramy cenne miejsce na serwerze, za który MY WSZYSCY płacimy, a dodatkowo niewiele one wnoszą do zasadniczego tematu wątku i powodują chaos utrudniający korzystanie z forum naszym nowym i mniej doświadczonym współużytkownikom...