MotoNews.pl
  

łańcuchy do A

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
zakładaliście już łańcuchy do omesi A?
jak z listwą ozdobną - nie urwie jej?
mam zwykły łańcuch diamentowy, ale jeszcze nie próbowałem go zakładać, jak tam wasze doswiadczenia hm?

pzdr

LOB - exclusive club of opel omega
  
 
Witam, ja miałem okazje w zeszłą zime, zastanawiałem się dlaczego nikt nie jedzie pod sam wyciag narciarski, w połowie drogi juz wiedziałem , łopata i do dzieła , miałem łańcuchy ( zaopatrzyłem się w troszke lepsze , cena też lepsza)
Po godzinnym studiowaniu instrukcji udało się,ludzie co omesia może zrobić na łańcuchach magia, nawet pajero tego nie potrafi
Polecam , sprawdzone,jak kupisz dobre to wszstko jest ok.
DanDan
  
 
ja dzis kupilem

na zimowkach nie bylo mozliwosci poruszania sie

jestem bardzo zadowlony
  
 
Cały poprzedni rok jeżdziłem A z łańcuchami które kupiłem w promocji za 25,- ponadto chciałbym dodać że mieszkam w samych
górach sowich .Kilka kursów miesięcznie przez przełęcz , przy około
20 cm śniegu trzeci bieg rzadnych problemów poza omijaniem
innych zdziwionych kierowców
  
 
Ej,wy sie nie smiejcie,jutro zapirzdzam 200km w zimowe scenerie poza cywilizacje .Zachcialo sie brac domek na sylwka na total odludziu,a zapowiadaja nie najlepsze warunki,jutro pierwszy raz bede zakladal lancuchy. Przejezdzac przez wsie liczace 15 osob na krzyz to zadna frajda.Do usylyszenia w Nowym Roku,chyba...
  
 
Szerze pisząc to nigdzy nie miałem w użyciu łańcuchów na kołach i pewnie to tak szybko nie nastąpi! Pewnie jak bym mieszkał w Szwecji to kolce by były sprawniejsze, w Polsce łańcuchy, które chyba nadają się dla cierpliwych i tych co nie mają robić z pieniędzmi!
Wrażenia : nie używał,m tego "cuda" bo i potrzeby takiej nie miałem, wiadomo,ze na łańcuchach nie pojedziesz szybciej jak 50 km/h w północnej części Polski aż taka potrzeba nie istnieje, sprawny samochód i kierowca poradzi sobie z tą trudnością chwilową....pociągniesz szybciej,ale kosztem jakich niebezpieczeństw? W miee dobre opony zimowe i trzeźwy umysł a łańcuchy pozostaną dla większości tylko historią udowadniającą, że to tylko wydatek, dla tych, którzy mają jakąś nadzieję dla polepszenia swojego samopoczucia kieowcy!
  
 
Bez przesady z łańcuchami.

Łańcuchy w zaśnieżone góry ! I w kraje alpejskie które tego wymagają.
Na nizinach itd. to przerost formy, nie wspomnę o jeżdżeniu na łańcuchach po odkrytym, nawet lekko "zalodzonym" asfalcie

X lat mieszkam na wiosce gdzie w zimie budzą mnie dzwonki sań ciągnietych "końmi" po drodze publicznej , i mimo to jedyny łańcuch jaki posiadam to dla psa (nigdy zresztą nie używany w tym celu ).

BTW: W Szwecji nie można używać kolców - jest to sprzeczne z ich wysoko pojętym poczuciem ochrony środowiska: kolce prowadzą do degradacji powierzchni drogi, co objawia się nadmierną ilościa pyłu startego z tejże powierzchni tymi to kolcami - zanieczyszczającago kanały odpływowe, grunty,rzeki, morze, ...

BTW2: Miałem okazję poruszać się na kolcach w innym skandynawskim kraju: po głębokim śniegu / na lodzie zapina się elegancko. Nawet powiedziałbym, że b. szybko jak na nasze przyzwyczajenia do tego rodzaju nawierzchni...

W miejscach gdzie kolce dotykają asfaltu: tragedia. Niezamierzone ślizgi (metalu po asfalcie).
  
 
Cytat:
W miee dobre opony zimowe i trzeźwy umysł a łańcuchy pozostaną dla większości tylko historią udowadniającą, że to tylko wydatek, dla tych, którzy mają jakąś nadzieję dla polepszenia swojego samopoczucia kieowcy!



chyba kpisz!

tu nie chodzi o poprawe bezpieczenstwa czy komfortu!! Tu chodzi o jedyna mozliwosc wyjazdu z dziury w jakiej mieszkam!!
dzis o 9 rano bylem pierwszy i jedeny ktoremu sie udalo przejechac przez moja wioche!
Wszyscy z nowymi zimowkami stali w miejscu!
wiadomo ze podstawa to dobra zimowka ale zdarzaja sie u mnie takie dni w roku ze zimowka nie daje rady.

Cytat:
wiadomo,ze na łańcuchach nie pojedziesz szybciej jak 50 km/h



masz racje przy 80km/h na czarnej drodze odpadaja widzialem
  
 
  
 
Teraz to łańcuchy potrzebne są wszędzie,bo pługi odśnieżają tylko główne drogi a na uliczkach osiedlowych warunki wysokogórskie


Ta biała kupka śniegu na środku zdjęcia to moja Bestia
  
 
Cytat:

JacaG pisze:
(...)w Polsce łańcuchy, które chyba nadają się dla cierpliwych i tych co nie mają robić z pieniędzmi!
Wrażenia : nie używał,m tego "cuda" bo i potrzeby takiej nie miałem
(..)



Ale kolego, delikatnie mowiac, "chrzanisz".
Nie masz doswiadczenia a piszes o wrazeniach. Nie masz o tym pojecia a mowisz jakie to do bani. Zastanow sie.

W Wawie drogi glowne odsniezone. Na mniejszych lezy pelno sniegu. Widzialem jak onizony lanos sie zakopal we wlasnym pchanym z przodzu przez ekstra spojler, sniegu Ale to fajnie wygladalo

Ale jak lezy wiecej takiego sypkiego sniegu to mozna sielekko przykopac. Nie dziwie sie ze chlopakiw gorskich teranach pozakladali sobie lanuchy.

Pozdrawiam,
Vino
  
 
mi na śnieżne dni pomaga 75kg ziemniaków w bagażniku-polecam

pozdrawiam
  
 
Hehe masakra w całej Polsce chyba.Swoją nawet się nie odważyłem wyjechać bo mam słabe zimówki,pojechaliśmy do pracy ojca omegą i jego zdrowe fuldy ledwo co dawały rade,było przed 9 i drogi nie były wogóle odśnieżone,nie obyło się oczywiście bez pchania.Wszystko przez to że pod śniegiem normalnie szklanka jak cholera.Po niedzieli i ja zakupie chyba łańcuchy.W Radomiu ranek wyglądał tak:


  
 
Cytat:
2005-12-31 00:57:47, JacaG pisze:
[...] sprawny samochód i kierowca poradzi sobie z tą trudnością chwilową....pociągniesz szybciej,ale kosztem jakich niebezpieczeństw? W miee dobre opony zimowe i trzeźwy umysł a łańcuchy pozostaną dla większości tylko historią udowadniającą, że to tylko wydatek, dla tych, którzy mają jakąś nadzieję dla polepszenia swojego samopoczucia kieowcy!


ale zes przykozaczyl...
  
 
odnośnie łańcuchów to polecam KÓNIG NO PROBLEM jakoś tak sie nazywają z samonapinaczem . koszt 495 pln ale zerwać go to raczej niemożliwe.
miałem kiedyś z praktikera i po godzinie jazdy zostały gdzieś w górach
  
 
I tak wszystko zależy od tego gdzie się mieszka i jakimi drogami często ktoś jeździ. Ja w Ostrołece nie widzę najmniejszej potrzeby zakupu łańcuchów. Ale... Kiedyś byłem u ciotki na wsi (3km do miasta żwirówką i ok 1km do żwirówki od jej domu przez pole) i jak sobie przyprószyło to 3 dni ludzie ziemniaki we wsi jedli bo do miasta nie można było przejść, nie mowa jechać. Ciągnikiem z pługiem do żwirówki się nie przedostali, a nie mowa do miasta. Około 50cm śniegu. Po trzecha dniach jak już miasta pozamiatali to się na wieś pługi puściły i wygrzebali tunel. Po bokach było póltora metrowe zaspy, a przejazd był tylko możliwy w jedną stronę, bo dwóch pasów z tej żwirówki się nie dało zrobić. Po środku wyryli tylko mała zatoczkę i jak się dwa samochady w pół drogi spotkały to jeden musiał na wstecznym do zatoczki umykać. I jak w takich warunkach bez łańcuchów se pożyć można?
-------------------------------
OGIEŃ NA TŁOKI I ........!!!
  
 
Juz wrocilem,lancuchy sie przydaly.Ktos slusznie na forum zwrocil uwage,ze sa one przydatne w iscie specyficznych warunkach. Nie nalezy ich zakladac na jazde po drogach glownych,chyba ze faktycznie nastapi jakas kleska zywiolowa Zalozylem je dopiero jak wjezdzalem w tereny lesnie,gdzie brak asfaltu gdzie nie ma drog,a jezdza zazwyczaj same rolnicze traktory.Tam normalnie zatrzymanie sie w miejscu groziloby wyjsciem z auta przez szyberdach,ot takie waskie,glebokie przesmyki.Ale sceneria,ze az za serce i dusze lapalo. Pozdrawiam .
Seba,fanie wyglada twoje autko Pobawny sie w "jaki to samochod",teraz twoj caravan wyglada jak jakis wysoki multivan.