Uratuj STRATOPOLONEZA

Uratuj STRATOPOLONEZA



Zwracam się o pomoc, przy odbudowie pojazdu wyścigowego STRATOPOLONEZ, do ludzi, którym dzieje i losy polskiej motoryzacji i sportu motorowego nie są obojętne.

Zakończył się właśnie remont jednego z najszybszych pojazdów zbudowanych przez polskich konstruktorów i mechaników – Poloneza z silnikiem Ferrari Dino zwanego też Stratopolonezem.
Remont silnika był konieczny, aby uratować jego podzespoły przed całkowitym zniszczeniem i był przeprowadzony praktycznie w ostatniej chwili. Dalsze zwlekanie doprowadziłoby do nieodwracalnych zniszczeń spowodowanych korozją.

Oryginalne elementy takie jak:
- tłoki z pierścieniami,
- uszczelki,
zostały wymienione na nowe elementy, które niestety z braku wystarczających funduszy nie są oryginalne (wykonane z innych materiałów) materiałów przez to są bardziej narażone na uszkodzenia.

Celem zbiórki jest zebranie wystarczającej ilości pieniędzy na zakup oryginalnych podzespołów do tego silnika, aby bez obaw samochód ten mógł osiągać swoją legendarną moc 285KM. Kwota, jaka jest potrzebna na te części jest uzależniona od kursu funta, dolara lub euro. Ceny części wynoszą odpowiednio*:

- komplet tłoków o średnicy 92,5mm 800 funtów bez VAT
93,0mm 900 funtów bez VAT

- komplet uszczelek 180 funtów bez VAT

- zawory 273 funtów bez VAT

Aby Stratopolonez mógł bezpiecznie poruszać się ze swoją prędkością sięgającą blisko 250 km/h, potrzebne są także nowe opony wraz z felgami. Aby płynnie się rozpędzać potrzebny jest remont skrzyni biegów i mechanizmu różnicowego niemieckiej firmy ZF(Zahnradfabrik Friedrishafen AG), co dalej podwyższa kwotę potrzebną do całkowitego uzdrowienia najszybszego Poloneza w dziejach Polski.
Wszystkie ewentualne wydatki na części i robociznę najlepszych fachowców, ludzi, którzy w 1978roku stworzyli ten pojazd i znają go jak własną kieszeń i chcą pomóc w odbudowie znacznie przekraczają możliwości właściciela tego pojazdu – Muzeum Techniki.

Dlatego, jako osoba, która przeprowadziła pracę konserwatorską tego pojazdu zwracam się do wszystkich ludzi dobrej woli, firm motoryzacyjnych, mediów w całej Polsce o pomoc przy uratowaniu tego pojazdu od zapomnienia i zniszczenia.

Z wyrazami szacunku, czekam na odzew przekazując sygnał, że takich sportowych pojazdów jak Stratopolonez jest więcej i też czekają na lepsze chwile.


Podaję numer konta, na które można wpłacać pieniądze:

mBank
nr rach. 60 1140 2004 0000 3802 3263 8065

Dane odbiorcy:
Maciej Janiszewski
ul.Korotyńskiego 48 m.127
02-123 Warszawa
W tytule podać: nazwisko, imię z dopiskiem „STRATOPOLONEZ”

*ceny pochodzą z cennika firmy Omicron

Cytat:

2005-09-19 20:59:10, Zuraw pisze: Skad wziales ta informacje? Z jednej strony chetnie bym pomogl, ale z drugiej jak widze przywatne konto to mam pewnego rodzaju obawy....

To "prywatne" konto należy do Jania który jest Skarbnikiem Stowarzyszenia FSO Auto Klub które ma siedzibe właśnie w muzeum w Norblinie i renowację Stratopoloneza prowadzi w ustaleniu z kierownictwem muzeum.
A informacja pochodzi :właśnie stąd
Pozdrawiam
Andrzej

wow nie sadzilem ze to taki kawal bydlaka...a najbardziej zaciekawil mnie kolektor wydechowy...czy te polaczenia miedzy rurami sa w celu wzajemnego wyciagania gazow przez te lecace juz dana rura..nie wiem jak to nazwac...podcisnienie? taka inna strumka?

Witam,
dosyć odgrzebuję temat, ale chciałbym się dowiedzieć, czy akcja "uratuj stratopoloneza" miała jakiś finał, czy może jeszcze trwa - nie ukrywam, że przez pewien okres wpłacałem jakieś "drobne" na ten cel (jeszcze za czasów działającej strony na której były informacje o wpłatach, oraz etap prac przy samochodzie) i chciałbym się dowiedzieć, czy pieniądze na coś się przydały, czy "przepadły" wspierając zupełnie coś innego. Za wszelkie informację będę wdzięczny.
Pozdrawiam,
Kuba

klik Polonez

nagroda za wykopaliska

[ wiadomość edytowana przez: Bielus dnia 2012-02-05 00:04:08 ]

Z tego co pamiętam, samochod zostal odpalony, innych rzeczy nie pamietam

No ja się wybrałem na filtrową 2 lata temu i pierwsze co mnie powaliło, to to że godzinę szukałem muzeum, a na końcu okazało się że muzeum jest w garażach pod blokiem...Kolekcja niczego sobie, ale tak poupychana, że prawie trzeba chodzić po eksponatach. To nie jest wina tego że nie ma gdzie , ja myślę że tutaj powodem jest co innego. Poza garstką fascynatów , niewielu ludzi ma ochotę oglądać spuściznę po produkcji motoryzacyjnej w naszym kraku, która w zestawieniu z innymi z tego okresu pokazuje naszą biedęw tym okresie oraz prawdziwy obraz ustroju w którym żyliśmy - mieliśmy całą masę kadry świetnie przygotowanej i idiotów kacyków u władzy - to się nie mogło dobrze rozwijać...A o wiele lepiej chwalić się potęgą i np. chołdem pruskim, niż garstką samochodów przypominającą o tym jak na siłę próbowano zmotoryzować kraj komunistyczny. Z realnego punktu widzenia to ten okres działa tylko na naszą wyobraźnię i przypomina z sentymentem lata młodości.. Poza kto ma się tym pochwalić? Fabryka która zbankrutowała i od nastu lat nie produkuje swoich samochodów?..