MotoNews.pl
  

Dostep do bagaznika;)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Zerwala lub spadla mi w maluszku linka od otwierania bagaznika. Macie jakies patenty na otwieranie tej klapy bo nie chce jej wyrwac a musze ja jakos otworzyc. I jeszce jedno jestem z warszawy czy wy i kiedy robicie jakies ustawki.
  
 
jak to maluch z centralnym jednym licznikiem to odkrec ten panel z przelacznikami - jest na 3 srubach, a za nim jest wielka dziura przez ktora powinienes bez problemu dostac sie do zamka bagaznika.
  
 
Niestety juz ma ten brzydki licznik jest to rocznik 91
  
 
ustawki lol, kibic?
  
 
Aby dostac się do bagaznika czytalem gdzies na waszym forum ale nie wiem czy ten sposob dziala w maluszku pchnij maskę lekko w którąś stronę może pusci...
  
 
hehe to chyba patent na pokrywe silnika w Kancie ja tak przez rok otwierałem


[ wiadomość edytowana przez: Radass dnia 2006-01-17 18:47:43 ]
  
 
ale w malcu ten patent nie działa
  
 
Odkręcasz kierunkowskaz, przez tą dziurę odkręcasz / wyjmujesz reflektor, a potem to już z górki jest...
  
 
Jezeli chodzi o tylną to nie ma problemu patyk pod kanał albo pod auto i zameczek zdejmujesz i otwierasz a z przednią to moze sproboj pociągnąc linkę ręką ...
  
 
Jak lubisz ekwilibrystyke albo duuuzo rozkrecania to w sumie chyba przez okolice pompy hamulcowej sie da dostac

A tak serio to pokombinuj z rozkreceniem tych tuneli plastikowych ktorymi leci powietrze, tzn zdejmujesz dywanik, odkrecasz oslone kanalu i po kolei wszystko demontujesz, powinienes dotrzec do golego przelotu dla powietrza tam gdzie w bagazniku dmuchawa jest, i tamtedy sie dostaniesz

Tak czy siak jak nie chcesz psuc to czeka Cie balet

Lapek
  
 
Bierzesz ziomka i po bokach klapy robisz ustawkę, obok bocznych migaczy łapiecie i równo z obu stron próbujecie otworzyć. Słyszałem że działa.

Ewentualnie jakiś mały dzwon

[ wiadomość edytowana przez: dooh dnia 2006-01-17 20:35:10 ]
  
 
Lepiej weź kawalek druta (twardego ale nie za twardego, lekko miękkiego ale nie za miękkiego) zagnij na końcu, wsadz do tlumika przekręć lekko w prawo, potem w lewo, pociśnij do przodu, potem lekko w lewo i w końcu za którymś razem dotrzesz do zaczepu od klapy, wtedy to już wystarczy pociągnąć i będzie z gorki
  
 
Oj ale zeby takie rzeczy robic przez rure wydechowa trzeba byc za
przeproszeniem ginekologiem

Lapek

Ale jesli ktos jest to podaje droge:

wchodzimy przez rure wydechowa do tlumiczka, odnajdujemy droge do gory, idziemy, idziemy, nagle zmienia nam sie otoczenie na bardziej alumniniowe idziemy wiec dalej az napotkamy taki odwrocony do gory nogami grzybek ze studnia pod nim, wskakujemy do niej i usilujemy dostac sie do drugiego takiego grzybka Gdy juz po nim wejdziemy na gore, znajdujemy sie w podobnym alumniowym kanale Idziemy teraz pod gorke i oczom ukazuje sie rurka, a w niej jeszcze jedna mneijsza. Skomplikowane zadanie - musimy przejsc przez nia i isc dalej do gory, jak juz sie przepchniemy przez ta mniejsza rurke badz ja ominiemy nastepuje kolejna zmiana otoczenia na plastikowe idziemy dalej az droga zacznie opadac w dol, i uwaga, pulapka znalezlismy sie w papierowo metalowej klatce, tu niestety musimy sie posluzyc czyms do wydostania sie. Znajdujemy sie teraz w metalowej jaskinii, musimy znalezc w jednym z jej zaulkow droge w dol do wielkiej jamy z jeszcze wiekszym wentylatorem, ale do niego nie wchodzimy, musimy natomiast zaraz pod nawisem skrecic w kierunku alumniowego swiata. I wracamy do swiata rodem z huty, oczom naszym ukazuje sie bowiem dziwna metalowa ozebrowana konstrukcja, musimy sie jakos przecisnac na jej druga strone, koneic przeciskania poznamy po 4 jednakowych i wysokich filarach. Teraz musimy znalezc okragly metalowy otwor na jednej ze scian, uwazajmy zeby nie spac w dol, gdy juz go odnajdziemy wchodzimy do niego i po chwili znajdziemy sie w elastycznym gumowym tunelu, to juz bliziutko jest, idziemy dalej, caly czas tunelem, zmieniamy otoczenie na metalowe i idziemy dalej, dochodzimy do wielkiej stalowej bramy, miejmy nadzieje, ze bedzie otwarta, i idziemy dalej tunelem wygladajacym bardziej przemyslowo - pelno w nim linek, rurek, przewodow i innych takich, idziemy dalej i dalej, az tunel ten zacznie biec w gore. Teraz kolejne trudne zadanie - wspinaczka, ale uda nam sie, tyle juz przeslismy a jestesmy prawie u celu. Dochodzimy do gory, powinnismy natrafic na odchylajaca sie w gorym kierunku szczeline, musimy w nia wejsc. Najprawdopodobniej znajdziemy sie wenatrz sporego wiatraka (jednakowoz mniejszego od tego na poczatku wyprawy). Musimy sie z niego przecisnac na zewnatrz. I tak oto dotarlismy do jaskinni bagaznika. Jestesmy prawdziwymi grotolazami ginekologami.

Czego to czlowiek nie zrobi zeby sie nie uczyc
  
 
a jak grzyby zeby by dostac sie do aluminiowej jaskini i zniej wyjsc? z złotymi wrotami w alumiowym kanale dalej tez chyba nie bylo łatwo
  
 
Faktycznie zapomnialem o zlotych wrotach! Ale nic to mysle ze dobrze wyposazony grotolaz poradzi sobie jakims sposobem, poza tym istnieje pewnie ulatwienie - znane sa zlote wrota z pewnym luzem jesli chodzi o ich otwieranie wiec wszystko jest do wykonania. A nad grzybami trzeba mocniej popracowac

Lapek

P.S. Proponuje do HP
  
 
a ja proponuje puknąć w tylny narożnik poloneza trucka ze skrzynia centralnie przodem. Klapa sie bardzo nie wgniata, a sie otwiera wyskakujac z zamka.
Patent sprawdzony, polecam serdecznie
  
 
No wiesz ja znam zioma co ten patent sprawdzal ale nie na Trucku ale na rowerzyscie, wiec chyba jednak nie polaca sie

Lapek
  
 
Lapek, czy ty jesteś bunkrowcem? Bo jak czytałem ten twój opis, to czułem się jakbym łaził gdzieś po MRU
  
 
Nic mi nie wiadomo na ten temat. Ale juz niedlugo bede. U nas na KJSach zawsze jest OS "Bunkry"

Lapek