126p - furka sie dławi - pomoze ktos????

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
witam...
postaram sie dokładnie opisac problem

od pewnego czasu strasznie przerywa mi silnik, w miescie jest jeszcze w miare dobrze ale trasa to juz masakra (jechalem do domu 220km to na niektorych wzniesieniach musialem ciągnac na jedynce)... mialem podobny problem w poprzednim modelu i po wczyszczeniu baku wszystko gralo... teraz natomiast nie jest az tak kolorowo pomimo wymiany baku i czujnika paliwa ... wiec
-wymieniony jest bak i czujnik wraz ze wszystkimi przewodami paliwowymi
-bebechy w pomce paliwa tez nowe
-gaźnik czysty tzn nie strzela i nie krztusi sie
-zaplon bez problemow - autko odpala bez problemow
- na wolnych i srednich obrotach silnik pracuje bardzo ładnie

dodam jeszcze ze autko w trasie raz pracuje bardzo ładnie i jest ok a raz okropnie przerywa i jest bardzo słabe (max 80km/h)

napiszcie prosze czy macie jakies pomysly na usuniecie tej usterki...
moze jest zle wyregulowany tzn zapłon kiepski na wyzszych obrotach lub tez za duzo paliwa za malo powietrza i odwrotnie??

z gory dziekuje
  
 
może byc wina zapłonu,albo aparat może byc walnięty i gubić iskre lub na kablach,ciul wi przyczyn może być wiele
  
 
ja sie jak zwykle przyczepie kondensatorka:
a moze to kondensatorek przy aparacie??
  
 
kondensator przy aparacie wymienilem kilka dni temu...

jest jeszcze taka opcja - pod blokiem auto odpalilem normalnie natomiast w garazu po 2 godzinach akumulator byl padniety (jest w dobrym stanie i niemozliwe zeby sie ot tak wyładowal)... wiec czy moze byc problem np z masą lub stykami na klemach?? klemy czyscilem ale i tak akumulator nie załapal...
czy moze to byc ogolnie wina iskry ze auto mi tak "cyklicznie" przerywa?? w mysl logiki ze słaby prąd = słaba iskra??????????
  
 
czy moze skoncentrowac sie na zapłonie???? i ewentualnie jak go ustawic (teraz mam normalke czyli 10 st )????
  
 
czy moze skoncentrowac sie na zapłonie???? i ewentualnie jak go ustawic (teraz mam normalke czyli 10 st )????
  
 
sprawdz sobie styki kabli wysokiego napięcia przy cewce czy nie sa zaoksydowane a kiedy się tak dzieje może jak jast duża wilgoć


[ wiadomość edytowana przez: Fido1Maluch dnia 2006-02-07 22:17:24 ]
  
 
nie wiem czy problem tombolida jet podobny... ja od pewnego czasu zauwazyłem u siebie podobne objawy.... i co najdziwniejsze w minusowej temperaturze, lecz silnik jest zagrzany... np kiedy jest prosta lub lekko z gorki auto rozpedza sie nawet do 120kmh (nieco ponad) potem daje mu odpoczac jakis czas jade pod wzniesienie, auto nadal mocne... nastepnie duza gorka i jadac w dół z tej gorki przykładowo czasem osiaga te same predkosci a czasem pomimo ze auto nadal jest mocne to na 4 biegu lekko ponad 100kmh zacznie przerywac, i sie dlawic... tak losowo...
innymi razy nie ma zadnego problemu...
zwlaszcza w wyzszej temperaturze...
dodam ze gaznik ustawialem na setki sposobow wlacznie z nastawami "fabrycznymi" przeczyszczony gaznik, pompka, nowy filtr benzyny...
zaplon ustawiony optymalnie... z zapalaniem nawet na mrozie nigdyproblemu nie było...
no?? ktos ma jakies pomysły?? moze byc popychacz pompy paliwa?? a moze jednak elektryka??
  
 
stawiam na popychacz od pompki albo krzywka na wałku ma już dość
  
 
przypomniałem sobie kolega miał taki problem ale nie wiem jak go rozwiązał bo go dawno nie widziałem dam wam znac jutro
  
 
A ladowanie Ci sie nie zaswieca w trakcie jazdy? Chociazby na chwile? Sprawdz polaczenie kabla (+) przy rozruszniku (tego ktory idzie od akumulatora).

EDIT:
A i oczywiscie sprawdz tez mase silnika.

[ wiadomość edytowana przez: vir dnia 2006-02-07 23:08:49 ]
  
 
Cytat:
2006-02-07 22:58:49, baryla_wroclaw pisze:
stawiam na popychacz od pompki albo krzywka na wałku ma już dość



  
 
Cytat:
vir
Wysłany: 2006-02-07 23:08:12

A ladowanie Ci sie nie zaswieca w trakcie jazdy? Chociazby na chwile? Sprawdz polaczenie kabla (+) przy rozruszniku (tego ktory idzie od akumulatora).

EDIT:
A i oczywiscie sprawdz tez mase silnika.



hmm wiec po kolei... silnik ostatnio dosc czesto był wyciagany, wiec tak: masa silnika na pewno czysta, dobrze przewodzi, kabel aku-rozrusznik nowy... aku dosc czesto wyciagany do doladowania wiadomo jak to w zime... kable WN maja 3 miesiace... filtr powietrza wymieniany dosc czesto...
aha zapomnialem dodac ze na 3 biegu moge krecic go nawet do 100kmh- (dłuzsze przelozenie główne z bisa) a na 4 biegu nie pojedzie wiecej niz 110kmh bo zaczyna sie dlawic...
oczywiscie zadko rozpedzam go do takiej predkosci na 3 biegu
najczesciej do 80/90kmh... co nie przeszkadza mu sie czasem dlawic przy 100-110kmh
a wiec moze dobrze przypuszczalem zmienie popychacz i zobaczymy
tymczasem dzieki za podpowiedzi... oczywiscie kazde nastepne sugestie mile widziane






[ wiadomość edytowana przez: HNT dnia 2006-02-08 00:00:54 ]
  
 
do mojego problemu dobra rzecz dodal "HNT" - u mnie identycznie,,, jesli chodzi o trase to najgorzej na płaskim terenie i pod gorki...

aha,, nie wiem czy dobrze rozumuje ale jesli krzywka mialaby dosc to czy mozliwe ze np, bez problemu zamykam 3 bieg a po wrzuceniu 4 zaczynaja sie problemy????

w sumie 1,2 i 3 radza sobie dobrze,,, schody sa po wrzuceniu na 4 bieg ... no i dlaczego dostaje padaki akurat pod gorke?? (w wiekszosci pod gorke)????
  
 
a pany jeszcze jedna rzecz może takie psikusy robić żle wyregulowany pływak w gaźniku albo zaworek iglicowy nawala ale ręki se uciąć niedam
  
 
sprawa popychacza wydaje sie troszke dziwna poniewaz...
jadąc na 3 80km/h mamy wieksze obroty niz na 4biegu przy tej samej predkosci wiec dlaczego popychacz wytrzymuje wysokie obroty 3 biegu i bez problemu "podaje" paliwo?? ,,, natomiast po wrzuceniu czworki furka zdycha..... dzisiaj przejechalem ladny kawalek na zamknietej trojce i w sumie nie bylo tego problemu ale po wrzuceniu 4 auto juz jakby nie chcialo jechac ...

powoli zaczynam stawiac na gaxnik lub zapłon... ale mam nadzieje ze jeszcze duzo wypowiedzi w tym temacie poczytam...

  
 
no i musze jeszcze dodac ze dziwne jest troche to, ze zachowanie auta uzaleznione jest od "krzywizny" terenu bo w sumie nie powinno miec znaczenia czy z gorki czy pod gorke czy na porostej...(i nie mam tu na mysli malej mocy bolida ) .............................................
  
 
Cytat:
2006-02-08 00:32:13, tombolid pisze:
no i musze jeszcze dodac ze dziwne jest troche to, ze zachowanie auta uzaleznione jest od "krzywizny" terenu bo w sumie nie powinno miec znaczenia czy z gorki czy pod gorke czy na porostej...(i nie mam tu na mysli malej mocy bolida ) .............................................

no to mamy chyba przyczyne tak jak napisałem wczesnij to raczej pływak i zaworek iglicowy jeli to jest uzalesnine od terenu
  
 
pomysl z zaworkiem mi sie podoba i jest logiczny...

jednak dalej spokoju nie daje mi elektryka (auto zachowalo mi sie nagle jakby nie bylo w nim akumulatora) cxzy to tez ma jakis wplyw???? akumulator,,,masa,,, zaplon,,, iskra???? hmmmm tyklo ze wtedy odpada sprawa uksztaltowania terenu
  
 
tez może być łelektryka bo ajak alternator pizgniety i cienki aku to iskra jest słabiutka a z czasem ginie i tak może być ale wątpie.ale se takpomyślałem że to może byc przyczyna bo pod górke silnik ma więkrze obciazenie.dobra weź sprawdż i zaworek i pływak wyreguluj jak ma być i w tedy szukaj dalej.