Analiza spalin CC900 gaźnik / za duzo pali!!!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Czy analiza waszym zdaniem wykazuje jakieś odstepstwa od norm co może miec wpływ na spalanie LPG. MI pali 9l na 100km. Fiat Cienquecento 900 gaźnik.

Analiza na rozgrzanym silniku:

Obroty: 1230 min
Temp. ol. 10

CO 0,27% OBJ
CO2 7,2%OBJ
HC 131ppm OBJ
O2 9,57% OBJ
Lambda 1,867

Tak było na wydruku , diagnosta powiedział że troche uboga mieszanka ale ogólnie ok.
  
 
Totalnie za uboga mieszanka.
CO2 powinno się zawierać w ok. 12-15%, HC poniżej 100, Lambda ~1, a tlenu to nie pamiętam (ale jest mocno za wysoko), więc nie będę pisał. CO też za wysokie.
Kurna co to za diagnosta . Przecież przy takich wartościach to autko nie powinno przejść badania (teoretycznie).
Aha i radzę Ci zrób z tym jak najszybciej porządek, bo głowice cieniasów i tak są wrażliwe.


[ wiadomość edytowana przez: Danek dnia 2006-01-18 15:32:25 ]

[ wiadomość edytowana przez: Danek dnia 2006-01-18 16:15:37 ]
  
 
Diagnosta powiedział że spalanie jest ok.
Tylko że mieszanka jest zbyt uboga w paliwo.
Troche wzbogacił mieszankę i tak zostawił.
  
 
Prohti, nie chcesz to nie wierz . O jakości spalania paliwa świadczy zawartość CO2, która to ma się zawierać w granicach 12-15% obj. jeśli jest poniżej to albo coś z silnikiem nie teges, albo, jak w Twoim przypadku, mieszanka jest (naprawdę mocno) za uboga, dodatkowo potwierdza to zawartość tlenu ( O2 ) dużo powyżej normy i wysoka (bardzo) lambda. Przy takich parametrach jak masz katalizator to niedługo się nim pocieszysz, ale to pryszcz w porównaniu z wypalonymi zaworami i ich gniazdami w głowicy. Nie wspominam już o zwiększonym spalaniu gazu przy tak ubogiej mieszance. Jak nie werzysz to poszukaj w necie (na forum też było ) norm emisji spalin i sobie porównaj, albo jedź do innego diagnosty i zrób badanie na LPG i Pb. Będziesz miał porównanie.
  
 
Znalazłem przed chwilą w książce o CC że Obroty biegu jałowego powinny być w granicach 800-900
A zawartość CO między 0,5-1,5
Nie wiem czy jest różnica w tych danych porównując spalanie na benzynie a na LPG. Nie znam się.
Ale gdyby było takie samo to Obroty biegu jałowego były zdecydowanie za duże a zawartość CO o wiele za mała.
A diagnosta powiedział że wszystko jest Ok. Sprawdzane były te wartości jak samochod chodził na LPG.
Diagnosta podkrecił tylko skład mieszanki LPG na wyższy.
Wkurwia mnie że jak jade do niby fachowca to oni maja to w d... co robią. Z takim podejściem fachowców nie dojdę nigdy dlaczego mi tyle pali gazu.

MOje pytanie: czy diagnosta powinien sprawdzic go najpierw na benzynie aby wyregulować skład mieszanki/obroty na gaźniku a dopiero później przełączyc na gaz i wyregulowac skład mieszanki na pokretle gazu.

  
 
Teoretycznie tak powinien zrobić, ponieważ Masz auto zasilanie dwoma paliwami i na obu paliwach powinno ono spełniać normy emisji spalin, a generalnie zanim zacznie się regulować LPG, to silnik ma idealnie pracować na benzynie.
Zgodnie z normą zawartość spalin ma być jak poniżej:
CO < 0,5% (im mniej tym lepiej) dla wersji bez kata 1 +/- 0,5%
HC < 100 ppm (im mniej tym lepiej) dla w. bez kat. <300
CO2 14,5-16 % obj. (praktycznie nie powinno być niższe niż 12%)
O2 0,1-05 % obj. (nie powinno wychodzić poza ten zakres) dla wersji bez kata 0,5-2
lambda 0,97 - 1,03 (każde przekroczenie zakresu to "zabójstwo" dla kata i sondy.
Dla porównania podam Ci dane z poldożera (z lekko już przechodzonym silnikiem) z katem na LPG:
CO 0,076 %
HC 18 ppm
CO2 13,75 %
O2 0,4 %
lambda 1,015
Tyle jeśli chodzi o normę. Ta norma obowiązuje zarówno dla Pb jak i dla LPG.
Z praktyki wiem, że diagnostów na przeglądach interesuje jedynie zawartość HC (niespalone węglowodory), za przekroczenie której co bardziej upierdliwy od razu odsyła klienta na regulację i ponowny przegląd. Natomiast nie patrzą zbytnio na jakość spalania (zawartość CO2).
A tak na marginesie to czym wzbogacił skład mieszanki? registrem? czy parownikiem? Jeśli registrem to szczerze radzę nie jedź do niego więcej, no chyba, że na przegląd . A tak wogóle to jakoś cholera ci diagności strasznie lubią kręcić tymi wszystkimi śrubkami . Już to pisałem i powtórzę taka wysoka zawartość tlenu (O2) i niska dwutlenku węgla (CO2), oraz wysoka lambda, świadczy o baaaardzo ubogiej mieszance. Regulację należy przeprowadzić najpierw na parowniku, potem registrem, następnie skorygować parownik i ponownie register. Cała regulacja powinna odbyć się z użyciem analizatora spalin i w całym zakresie prędkości obrotowej (bieg jałowy i podwyższone obroty). Jestem pewien, że Twój wynik spalania (9l/100) jest spowodowany tym, że jeździsz na zbyt ubogiej mieszance. Pewnie musisz solidnie "depnąć", żeby to wogóle chciało jechać.
Co do obrotów biegu jałowego (w gaźnikowcach) to przyjęło się, że dla LPG lekko się je podnosi (ok. 100-150), podobno żeby silnik nie gasł na dojazdach, ale jakoś mi to nie pasuje. Może ktoś inny, bardziej doświadczony się wypowie.
  
 
Samochód jest bez katalizatora.
Co do diagnosty, to pojechałem do niego własnie na analizator spalin dlatego że za duzo pali. Sprawdził powiedział ze w zasadzie jest ok.
A mieszanke wzbogacił tym pokretłem na rurze miedzy parownikiem a mixerem.
POtem odesłał mnie to gościa na warsztacie diagnostycznym który zajmuje sie gazem.
A ten zobaczył wydruk , zapytał mnie co powiedział diagnosta. Poustawiał cos znowu pokretłami na słuch. Co do spalania powiedział że przyczyną może byc
1) parownik cisnieniowy, bo on zakłada parowniki automatyczne. I że to moze byc przyczyną dużego spalania.
2) I jeszcze zwócił uwage że mixer jest na wężu w połowie drogi między filtrem powietrza a gaznikiem a on montuje jak najblizej gaźnika.I to tez może wpływac na spalanie.
Jeżeli ktoś zna sie na tych przyczynach które on wymienił, prosze o komentarze. Ciekawy jestem czy gość dobrze je zanalizował.
Co do mechaników to nie ma problemu jak chce sie załozyc gaz.
Ale jak coś jest nie tak to brak chetnych albo umiejetności aby poprawić lub naprawić.
Ciekawostka jest ze wyjechałem od diagnosty i nie zapałaciłem ani grosza. Jeden myslał że drugi wział. Chociaż coś mam na pocieszenie.
  
 
Osobiście nie sądzę, żeby te dwa punkty miały, aż tak duży wpływ na spalanie. Ale trzebaby to obadać na żywo, żeby potwierdzić lub zaprzeczyć, niestety.
Twierdzenie "w zasadzie" jest śmieszne. Przecież wyraźnie widać, że silnik chodzi na powietrzu . Owszem HC potwierdza, że z silnikiem jest wszystko w porzo, nie pali oleju i spala wszystko co ma do spalenia, ale niestety niewiele ma tego paliwka do spalenia.

IS155 co Ty o tym sądzisz?
  
 
Mogę tylko potwierdzic wypowiedż Danka,nic dodać i nic ująć.
Przyczyn takiego stanu rzeczy szukałbym w ustawieniach reduktora.
Prohti napisz jaki masz reduktor i ile na gazie przejechałeś wtedy poszerzysz nam wiedzę na temat twej instalki,bo może sie okazac że reduktor jest temu wszystkiemu winien.
Czekamy na odpowiedż.Pozdro.
  
 
Instalacja
Wykaz urzadzeń:
Reduktor - lovato, mini-kit
Wielozawór - lovato, 180-30
MIxer - lovato, MK13.D45
CZujnik poziomów - lovato, lov 01

Tak wpisane mam w wykazie zainstalowanej instalacji.
Samochód Fiat CC 900 gaźnik bez katalizatora rok94.
Na instalacji przejechałem 30 tys km
  
 
Instalacja
Wykaz urzadzeń:
Reduktor - lovato, mini-kit
Wielozawór - lovato, 180-30
MIxer - lovato, MK13.D45
CZujnik poziomów - lovato, lov 01

Tak wpisane mam w wykazie zainstalowanej instalacji.
Samochód Fiat CC 900 gaźnik bez katalizatora rok94.
Na instalacji przejechałem 30 tys km
  
 
Więc tak, kiedy miałeś zmieniany filtr gazu? Oraz, kiedy spuszczałeś "syf" z parownika? Jeśli filtr gazu ma ponad 10 kkm, to go wymień. To samo dotyczy spuszczenia "syfu". Rozgrzej silnik/parownik, zgaś silnik, włóż jakieś solidne rękawice (żeby się nie poparzyć), odkręć korek spustowy (jest na samym dole parownika, wkręcony pod kątem ok. 45*. Może być mocno wkręcony, wtedy pomoże imbus, albo kombinerki) i spuść szlam. Jeśli nic się nie poprawi, a przypuszczam, że niewiele, to pozostaje już tylko porządna regulacja. Powodzenia.
  
 
Syf spusciłem dzisiaj.
A filtra nie ruszałem od samego początku i nie bardzo wiem jak za to sie zabrać?
  
 
Teraz, pod chmurką to będzie wyzwanie . Zakręcasz zawór wielozaworu przy butli, odpalasz auto, przechodzisz na LPG i wypalasz resztki gazu z przewodów i parownika, aż do zgaśnięcia silnika. Następnie, ostrożnie odkręcasz śrubę pod elektrozaworem gazowym przy filtrze i zdejmujesz obudowę. Wyjmujesz stary filterek, czyścisz wnętrze, np. odkurzaczem (uwaga na maleńki magnesik wewnątrz, nie zgub go), wkładasz nowy filterek. Skręcasz wszystko, uważając na oring uszczelniający, żeby dobrze przylegał. Odkręcasz zawór na wielozaworze przy butli. Teraz najmniej bezpieczna (teoretycznie) część, trzeba sprawdzić szczelność puszki filtra. Można to zrobić w dwojaki sposób, albo popryskać pianką do wykrywania nieszczelności tą puszkę i podać na chwilę zasilanie na elektrozawory gazowe z akumulatora (bezpieczniejsze), albo uruchomić silnik, przejść na LPG i dopiero wtedy popryskać pianką puszkę (tego sposobu jednak nie polecam, z wiadomych względów - nie chcę mieć nikogo na sumieniu, chociaż teoretycznie nic nie powinno się wydarzyć ale... ). Najlepiej jednak to podjedź do gazownika 20 zł i nie będziesz się martwił. Po wymianie filtra trzeba wyregulować instalację.
Dużo syfu było w reduktorze?
  
 
Z reduktora tego olejku to wyleciało nie wiem z naparstek.
Pytanie o filterek: jak mam kupić. Czym mam sie kierowac przy zakupie bo sadze że chyba jest ich wiecej rodzajów.
A czy jak pojade do gazownika to te 20zł to juz z tym filterkiem bo nie orientuje sie ile takie cos kosztuje.
  
 
Na elektrozaworze przy filtrze musisz odczytać producenta tegoż i o filtr do niego prosić w sklepie. Koszt filterka w sklepie np. do lovato to ok. 5zł.
Te 20 zł to już z filterkiem, ale bez regulacji .