Teoretycznie tak powinien zrobić, ponieważ Masz auto zasilanie dwoma paliwami i na obu paliwach powinno ono spełniać normy emisji spalin, a generalnie zanim zacznie się regulować LPG, to silnik ma idealnie pracować na benzynie.
Zgodnie z normą zawartość spalin ma być jak poniżej:
CO < 0,5% (im mniej tym lepiej) dla wersji bez kata 1 +/- 0,5%
HC < 100 ppm (im mniej tym lepiej) dla w. bez kat. <300
CO2 14,5-16 % obj. (praktycznie nie powinno być niższe niż 12%)
O2 0,1-05 % obj. (nie powinno wychodzić poza ten zakres) dla wersji bez kata 0,5-2
lambda 0,97 - 1,03 (każde przekroczenie zakresu to "zabójstwo" dla kata i sondy.
Dla porównania podam Ci dane z poldożera (z lekko już przechodzonym silnikiem) z katem na LPG:
CO 0,076 %
HC 18 ppm
CO2 13,75 %
O2 0,4 %
lambda 1,015
Tyle jeśli chodzi o normę. Ta norma obowiązuje zarówno dla Pb jak i dla LPG.
Z praktyki wiem, że diagnostów na przeglądach interesuje jedynie zawartość HC (niespalone węglowodory), za przekroczenie której co bardziej upierdliwy od razu odsyła klienta na regulację i ponowny przegląd. Natomiast nie patrzą zbytnio na jakość spalania (zawartość CO2).
A tak na marginesie to czym wzbogacił skład mieszanki? registrem? czy parownikiem? Jeśli registrem to szczerze radzę nie jedź do niego więcej, no chyba, że na przegląd

. A tak wogóle to jakoś cholera ci diagności strasznie lubią kręcić tymi wszystkimi śrubkami

. Już to pisałem i powtórzę taka wysoka zawartość tlenu (O2) i niska dwutlenku węgla (CO2), oraz wysoka lambda, świadczy o baaaardzo ubogiej mieszance. Regulację należy przeprowadzić najpierw na parowniku, potem registrem, następnie skorygować parownik i ponownie register. Cała regulacja powinna odbyć się z użyciem analizatora spalin i w całym zakresie prędkości obrotowej (bieg jałowy i podwyższone obroty). Jestem pewien, że Twój wynik spalania (9l/100) jest spowodowany tym, że jeździsz na zbyt ubogiej mieszance. Pewnie musisz solidnie "depnąć", żeby to wogóle chciało jechać.
Co do obrotów biegu jałowego (w gaźnikowcach) to przyjęło się, że dla LPG lekko się je podnosi (ok. 100-150), podobno żeby silnik nie gasł na dojazdach, ale jakoś mi to nie pasuje. Może ktoś inny, bardziej doświadczony się wypowie.