WARTO BYĆ W KLUBIE..

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam!
Ku przestrodze chcę opisać wam historię, w jakiej ostatnio musiałem się odnaleźć. Wybraliśmy się ostatnio z dwoma kolegami z Warszawy do Szczecinie o 4 rano. Jechaliśmy z lawetą po samochód, więc na miejscu byliśmy około 14. Zanim załadowaliśmy autko wyjechaliśmy o 16. W Poznaniu wjechaliśmy na „autostradę” i przy drugiej kasie usłyszałem niepokojące stukanie w silniku. Zatrzymaliśmy się na kawę a kiedy próbowaliśmy ruszyć usłyszałem tylko gwizd paska klinowego.. Okazało się że stanęło łożysko alternatora.. Ponieważ zawsze w trasę biorę narzędzia obróciłem kilka razy kołem pasowym alternatora i stwierdziłem ze kilka kilometrów jeszcze ujedziemy. Tuż przed Koninem zatrzymaliśmy się przy jednym shrocie jednak okazało się ze jego właściciel jest wyjątkowym bucem. Wytłumaczyłem mu całą sytuację a ten kazał nam przyjść następnego dnia rano.. Dodam ze mieliśmy temperaturę -10 na dworze i brak ładowania aku.. Na następnym shrocie właściciel mimo późnej pory wydzwonił magazyniera który był na miejscu (dodam ze była godzina 23) a ten stwierdził ze nie maja takiego alternatora. Uznałem ze w takiej sytuacji nie ma co wariować trzeba szukać jakiegos ciepłego noclegu.. Wjechaliśmy na stacje Lotosu i udaliśmy się do pobliskiej Restauracji w której akurat trwało wesele Pozbierałem trochę myśli i wydzwoniłem kilka osób z klubu.. W tym momencie wielkie pokłony w kierunku SOLLTYSA! Zgodził się na to żeby mój znajomy mechanik przyjechał do niego w nocy.. wymontował jego alternator aby ten mógł przyjechać do nas z odsieczą.. Mechanik dotarł do nas około 4.. A w Wawie byliśmy około 9 rano w niedziel.. Dodam tylko że łożyska alternatora odzywały mi się już od jakiegoś roku drobnym popiskiwaniem.. Szczególnie jak było nieco zimniej.. Teraz już wiem ze należy je od razu wymienić..
I taka refleksja na koniec.. Gdyby nie klubowa znajomość z Sołtysem to aż strach pomyśleć jakie by czekały nas koszty związane z powrotem do domu..
Pozdrawiam!



[ wiadomość edytowana przez: Thomi dnia 2006-01-21 18:12:16 ]
  
 


[ wiadomość edytowana przez: kielkac dnia 2006-05-31 22:43:28 ]
  
 
W sumie masz racje.. teraz chyba lepiej?
  
 
Eeee tam....
I tak wychodzę in minus w naszych pomocowych rozgrywkach
  
 
Bartek, Ty zawsze będziesz na plusie za Twoją szczerość i dobre serce.
  
 
To samo tyczy się Thomiego, gdyby nie On to kilka razy miałbym niezłe wydatki. Takich ludzi trzeba szanować !!!
  
 
szanujmy sie wzajemnie i bez druciarstwa

LOB to LOB i nie ma to tamto...
  
 
Szcuneczek Gumbas! Ty też nie raz pomogłeś fachową radą w potrzebie!

ps. Ale cukier sie leje