Mróz = wóz drabiniasty

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Macie też problem że przy takich temperaturach amortyzatory skrzypią jak wóz drabiniasty ?
  
 
Nie zauważyłem różnicy,max -15.
  
 
nie mam takich problemów
  
 
Mam zaczyna sie pow -20 czyli teraz wali w najlepsze ) u nas teraz -25.5
  
 
Oczywiscie omcia nocki spendza na dworzu.
  
 
U mnie też z rańca coś kurews.. trzeszczy, jak przejeżdżam przez np śpiącego policjanta, ale jak przejadę kilkanaście kilometrów, to mija. Nie specjalnie wiem co to, co z tym zrobić, no i z czasem krucho, żeby zajrzeć...
  
 
u mnie przy -15 też trzeszczy ale po kilku km przechdzi
  
 
Witam

Ja mam to samo przy duzym mrozie < tak -15 -20 > i nie mam garazu @@ Chyba wszystkie omy tak skrzypia, no moze MV6 ma jakies inne amory.
  
 
Ten płyn w amorkach- bodajże jakiś hydrauliczny oil w takich temparatyrach zaczyna gęstnieć - jak popracuje i się "rozgrzeje to zaczyna działać normalnie. A kto wie w jakich temperaturach gęstość i lepkość płynu hamulcowego się zmienia?
  
 
Ale to nie brzmi jakby amory źle działały, takie zgęstnienie pewnie powodowałoby złą pracę amorów, a one działają jak należy, tylko coś kurews.. trzeszczy przez kilkanaście kilosów przy przejeżdżaniu nierówności...
  
 
Tu trzeba fizyka aby wytłumaczył zachowanie ciał stałych i cieczy w różnych temperaturach. A propos - mierzył ktos Omcie z rana przy takich temperaturach ile się skurczyła (bo wiadomo że metal w zimnie się kurczy) ? I po jakim czasie wraca do normalnych wymiarów ?
  
 
bez przesady, to mój 7 samochód, żaden wcześniej się nie kurczył w zimę - przynajmniej nie było takich objawów, a Oma ma się kurczyć...??
  
 
Aaaaaaaaa, to teraz sprawa jasna, jak najezdzam na garby czy z kraweznika zjezdzam to tak poskrzypuje. To amory mowicie? A nawet z Autoseba ostatnio rozmawialem co to moze byc. Z tym ze u mnie to wystarczy doslownie kilka stopni ponizej zera i juz skrzypia; ale to b. szybo mija naszczescie
Pozdrawiam
Roman
  
 
amorki nie ale hamulce to piszczą
  
 
a u mnie na mrozie skrzypi, ale zawsze myslalem ze to zamarzniety snieg albo lód na tylnej klapie, ktorej nie otwieralem juz z 3 miesiace (sedan) i chyba pozamarzalo wszystko w szczelinach na kosc, no ale jak mowicie ze amory - moze cos w tym jest, wazne ze skrzypi i jest fajnie.
  
 
Ja nie narzekam w omci na dolegliwosci typu skrzypienie, pukanie itp. mam GM orginalne jeszcze fabryczne i jakoś sobie radzą.
  
 
mam senatora B i tez skrzypi jak cho..ra. najbardziej jak skrecam kola w prawo. zaczyna sie przy -10 i przechodzi po 10/15 km. przynajmniej wiem ze jade
  
 
Cytat:
Ja nie narzekam w omci na dolegliwosci typu skrzypienie, pukanie itp. mam GM orginalne jeszcze fabryczne i jakoś sobie radzą.



Ja tez mam GM oryginalne i skrzypi... a sprawdzane byly i maja okolo 90% sprawnosci. A skrzypia konkretnie ale tylko chwile po ruszeniu i szybko przechodzi!
R.
  
 
Ja oczywiście mam też oryginalne GM i mają ponad 90% sprawności.
Coś mi się wydaje, że to skrzypienie, to nie wina amorków, może coś innego w zawieszeniu?? ma ktoś pomysł?? a jeśli jednak amorki, to co z tym zrobić, żeby nie skrzypiało - u mnie to występuje nawet jak nie ma mrozu.
  
 
dajcie sobe radio głośniej to wam przestanie skrzypieć
a tak na poważnie to jak fura stoi na mrozie to po paru godzinach napewno musi poskrzypieć... mam to omci i miałem prędzej w innym aucie