Oszczędne i niezawodne auto do 18tys zł

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam wszystkich!
Chciałbym się Państwa poradzić jakie jest godne uwagi i polecenia auto. Chodzi mi przede wszystkim o auto ekonomiczne w szerokim rozumienu tego słowa, tzn. zarówno stosunkowo mało palące ale również tanie w ubezpieczeniu i mało awaryjne a jeśli już by coś miało nawalić to żeby części były nie za drogie i łatwo dostępne. Nie chciałbym też auta bardzo starego (najstarsze to 1997-98 ). Na samochód mogę przeznaczyć ok 18tys zł.
Z góry dziękuję za wszelkie porady i sugestie.
Pozdrawiam Krzysztof
  
 
nie wiem czy samochodu chcesz uzywac do prowadzenia malej firmy, do scigania sie po ulicy czy do codziennego dojazdu do pracy i weekendowych wypadow za miasto, musialbys troche sprecyzowac swoje oczekiwania, ale tak czy tak polecam Diesla a najlepiej turbo diesla ekonomiczny silniki osiagaja duze przebiegi oszczedny, ale kwestia tego do czego bedizesz uzywal tego samochodu
  
 
faktycznie to istotna sprawa, samochodu używałbym praktycznie przez cały rok do dojazdów do pracy, jedynie w czasie wakacji jakiś wyjazd z rodziną na wakacje (do 2tys km) czasami jakiś weekendowy wypad za miasto (do 50-100km). Obecnie robię ok 10.tys. km rocznie (z czego 85-90% to jazda miejska - w godzinach szczytu dlatego ważna jest ekonomia). Napewno nie zależy mi na osiągach. Obecnie mam Skodę Felicię z '99 z LPG (45.tys km przebiegu) ale autko zaczyna już nico szwakować (choć jeszcze nie dzieje się nic poważnego).
  
 
szczerze mowiac to polecilbym Ci cos niemieckiego moze to z mojego przywiazania do VW jakies TDI te silniki bez remontu dochodza do ponad 400tys km o ile sie o nie odpowiednio dba i np golf 4 audi a4 passat b5 spalanie bedziesz mial w granicach 7-8l na 100km w miesice po za miastem przy spokojnej jezdzie zejdziesz do okolo 5l, ale to jest tlyko moje zdanie i jest na pewno bardzo subiektywne

chyba trafiles na jakis bubel przy 45tys szwankuje? dopiero silnik sie dobrze dotarl i powinien cykac jak zegareczek taki silnik
  
 
może źle się wyraziłem - po prostu do tej pory nie musiałem dokonywać ŻADNYCH napraw (tylko przeglądy okresowe, wymiany olejów itp) a w tym roku po założeniu LPG zepsół się zespół diod odpowiedzialny za ładowanie akumulatora (ale wymienili to w ramach gwarancji) i sam akumulator się przeładował. A poza tym ostatnio nie chciał mi zapalić na mrozie (ale to podobno dlatego, że mam mało benzyny w zbiorniku) a pry próbie odpalenia na gazie pękła obudowa filtra powietrza (dzisiaj pójdę ją wymienić). Poza tym właściwie nic poważnego. I tak się zaczynam zastanawiać czy napewno opłaca mi się wymieniać samochód, bo nie wiadomo na co się trafi i czy nie będę musiał ciągle coś przy nim majstrować (a nie znam się na tym kompletnie)? Czy nie pojeździć jeszcze tym kilkanaście/dziesiąt tys km?
  
 
nie powinno sie odpalac na gazie przy tak niskich temp, na szczescie prawdopodobnie skonczylo sie na rozwalonej obudowie filtra ale moglo sie skonczyc uszkodzeniem parownika, wiesz felicja nie jest zbyt komfortowym samochodem, nie jest ani duzy ani szybki ani wygodny itp itd ot typowe male autko do jazdy na codzien z pasazerem, bo na dalsze trasy to troche nie bardzo, jak masz mozliwosc to zmien, nigdy nie wiesz jaki jest na prawde stan samochodu uzywanego jak go kupujesz ale mozesz sie nieco upewnic biorac ze soba mechanika ktory oceni stan techniczny ale decyzja nalezy do Ciebie
  
 
O tym, że nie należy odpalać na gazie dowiedziałem się już po fakcie.
No z tą zmianą to tak się jeszcze wacham bo niby samochód mi wystarczy do dojazdów do pracy ale nie jest on ekonomiczny i można by kupić większy którego utrzymanie kosztowało by tyle samo albo i może mniej (pali on 12-13,5l gazu! a na dużym mrozie ponad 14!!! benzyny mniej bo do 9-10l, na trasie nieco ponad 5l). Tyle, że trochę przerażają mnie przebiegi używanych samochodów - żadko kiedy udaje się trafić na samochód z lat 97-99 z przebiegiem poniżej 80tys km (nie mówiąc o ryzyku, że licznik został przekręcony). Chociaż wielu znajomych kupiło takie samochody i to nawet starsze z większymi przebiegami (po 150-180tys km) i nie narzekają na awaryjność.
  
 
z tymi przebiegami to jest roznie, rzeczywiscie trudno bedize trafic na samochod z przebiegiem mniejszym niz 80tys jednak jak pisalem CI silniki TDI przejezdzaja nie rzadko po 400tys km bez remontu, ojciec rok temu kupil passata 94r. przebieg 170tys do tej pory przejechal 40tys i nie bylo wiekszych problemow z nim oczywiscie turbo diesel, policz dokladnie koszty utrzymania koszty paliwa i sam ocen czy warto czy nie
  
 
no niby TDi stosunkowo mało palą ii ropa jest nieco tańsza od benzyny jednak najmniejsze diesle mają pojemność 1,7l a najczęściej 1,9-2,0l a co za tym idzie bardzo zwiększają się koszty ubezpieczenia. W tym roku będę miał zaledwie 5 może 10% zniżki więc muszę bardzo liczyć się z jego wysokością. Tyle, że z tego co się orientuję decydując się na mniejszy silnik trzeba się liczyć z mniejszą wytrzymałością (zwłaszcza przy dużych przebiegach).
  
 
no tak ale ubezpieczenie placisz raz do roku no chyba ze rozkladasz na raty, sprawdz gdzie masz najtaniej, wczoraj sprawdzlaem oferte ubezpieczalni i dla sinika 1.9 benzyna w innych ubezpieczalniach bylo po 600zl z maksymalnymi znizkami tak w link4 mialem 370zl, pozatym ja nie mowie o turbo diesla z intercoolerem tylko o TDI czyli turbo dieslach opartych o pompowtryskiwacze i lepiej miec ciut wiekszy silnik zeby bylo czym przycisnac w czasie wyprzedzania