STREET RACING

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
W tym poscie mozna sie pochwalic osiagami Ładzinek i wyscigami ulicznymi.
Czyli z czym sie scigalismy




P.S Tylko Ładami inne autka nie wchodza w gre
  
 
Astra clasik HB... strasznie mu się spieszyło... no i nie wydało... na 100m ze świateł dostał o pół długości... a potem zrobiło się dla niego za wąsko
  
 
Na pase startowym na zaspie scigalem sie z golfem 1 tez 1.3 .
jak wzucilem na 3 to zaczelem go odstawiac hihihi i to jeszcze na gazie lecialem
  
 
FAZI - a kto by to wszystko pamiętał???Samarą na trasie nieraz przez kilkadziesiąt (lub więcej) kilometrów jechałem rónolegle z różnymi autami (zwykle uznawanymi za "lepsze")i czesto gęsto byłem duuuzo szybszyNiestety - raz ciągnąłem wyścig z Xsarą aż spod Radomia do Krakowa w nocy- i pod Krakowem w Michałowicach byłem pierwszy- i na swoje nieszczęście to ja zostałem "namierzony przez radarek w Michałowicach. A gość w xsarze tylko mrugnął mi na pożegnanie "awaryjnymi" spokojnie mógł o mnie powiedzieć ,ze "znalazł jelenia". Ale to dawne czasy. Potem - to ja już sobie szukałem jeleni - i zwykle się udawało.
Ale moge się pochwalić tym co mi utkwiło szczególnie
W Krakowie na pasie - Peugeot 205 GTI oraz Mazda 323 (chyba 1,. Pamiętam też ,że te aut startując później w innych zestawieniach wygrywału z kolei z innymi samochodami - i to nie najgorszymi. najbardziej robawił mnie gośc z 205 -tki, który ni chciał uwierzyć,że moja samarka nie była jak to określił "grzebnięta" i zmył się twierdząc,że skoro ładzinka mu dokopała - moze już jechać do domu 0 i pojechał.
A moja "nowa" łada???Nie ścigam się nią - ale dziś na zakopiance pod Mogilany szła jak burza (tak pod 130) i wyśmigał wszystkie autka , któ wcześniej mnie wyśmigały na ograniczeniach szybkości
Ale tak ja mówię - 2103 w chwili obecnej nie nadaje się do uprawiania wyżej wymienionej dyscypliny sportowej- czyli street racingu
Może jak założe webery - ale nie na ulicach!!!!!!!
Nie chcę nikogo - ani siebie zabić a tym bardziej rozwalić łady
Pozdr
Paweł
  
 
Witam
całkiem niedawno , w środku zimy, dałem popalic Octawii, jakies 2.0 TDI
Tego dnia spadło sporo sniegu, pod spodem troche lodu gdzieniegdzie, a ja miałem problemy z ładowaniem, musiałem trochę gonić obrotami.. i dośc szybko wystartowałem na swiatłach, na sąsiednim pasie stała owa rzeczona Octawia, koleś jak zobaczył jak go zostawiłem musiał się chyba za bardzo starać, napęd na przód, plus mocny motor i chyba WIĘCEJ MIELIŁ KOŁAMI , niż jechał do przodu, sytuacja powtarzał się jeszce chyba ze 2 razy na kolejnych swiatłach, ale odpusciłem gdy zdenerowany koleś na kolejnych ruszył na czerwonym świetle!! a przed następnymi wpadł w poslizg i omal nie spowodował niezłej kraksy
  
 
Moje ulubione miejsce do pokazywania swoich przewag to góra w Grucznie. Przed nią jest długi odcinek z ograniczeniem prędkości do 70 i podwójna ciągła . Jadę wtedy grzecznie i ci za mną trochę się podpalają... Na zjeździe trochę przyspieszam ( do przepisowych 90...) Ten za mną czasem atakuje już na zjeździe na podwójnej ciągłej...Ale jak gra uczciwie do dojeżdżamy do wzniesienia i "ustępuję " mu miejsce ( pod górę sa dwa pasy) i redukuję na 4 bieg zaczynam ostro przyspieszać . Zwykle próbuje mnie wyprzedzić i puchnie...Na szczycie mam ok. 140km/h i faceta za sobą. Największy sukces ostatnio to C5 ( pewnie z tych marnych 1800), które najpierw mnie poganiało światłami, a potem nie dało rady wtargać na górę swojego tłustego cielska tak szybko jak hoża łada. Z dwulitrówkami raczej nie mam szans. Niedawno śmignęło mnie też małe peugoet 106...Ale nie miałem nastroju do szarpania się i redukowania na 3 bieg...
  
 
hehe dzisiaj na drodze z poznania do konina scigałem sie z fiatem 125 koleś był tak uparty ze nie dawał za wygraną, siedział mi cały czas na ogonie-do momentu az użyłem mojego dopracowanego motywu z imitowaniem hamowania.....i w dłuuugą zostawiłem go w tyle i grzałem ok 110
już mnie nie złapał hihihihihihi

a kiedyś "zjadłem" fiata stilo ale koleś szybko mnie złapał i pokazał "srodkowy palec" jak mnie wyprzedzał-ale co moje to moje było gdy go brałem
  
 
Ja najbardziej lubie jak na swiatlach kolo mnie staja kolesie w polonezach swiatlo sie zmienia na zielone i patrze w lusterko jak znikaja .Oni naprawde sa przekonani ze lada to dla nich zaden przeciwnik a tu..... wielkie zdziwnienie
Scigalem sie kiedys z ojcem(golf 3 1,9 TD bez intercoolera) z gdanska do skarszew , nie mial szans przy starcie a od 100 w gore jak chcial cos wyprzedzac to sie musial duzo bardziej przystawiac az mi sie go szkoda zrobilo
Czesto tez na obwodnicy musze mrugac na lewym pasie bo prawie zamykam licznik.
Ogolnie mowiac uwazam ze samara 1,5 to bardzo zwawe autko mimo ze wyglada niepozornie i duzo ludzi uwaza to za ruskiego mula.
  
 
jakies pare miechow temu spieszylem sie do Katowic i tam sa dwa pasy-przede mna micra 1.3 jakas stara wersja i opel astra.Gosc w Micrze sobie odpuscili jak na zakrecie doszlo do 140 i dalej im uciekalem.Krotko mowiac "miętcy byli".Opel odpadl przy 130.

Ale najlepszy byl gostek polonezem jak przez jakies 20 kilometrow jechal za mna z predkoscia jakies 120-140.Rzecz miala miejsce w kotlinie klodzkiej-przed wjazdem do Klodzka kumpel sie odwraca i nagle pada tekst-"te,w tym polonezie za kołem siedzi gliniarz!"

Takich pomniejszych sprintow spod swiatel to nawet sie nie pamieta.
  
 
mi sie najbardziej podoba jak polonezy stają kolo mnie na swiatlach i przygazówke robią.Ale smiesznie towygląda jak zostaja w tyle pozdro >LADA 2107 ruski czolg poprostu
  
 
...a ja powiem tak:
...1300ccm to żaden silnik, ale są auta mocniejsze a mniej dynamiczne... i są też słabsze i bardziej dynamiczne...
ja najczęściej "dokładam" innym autom w trudnych warunkach (śnieg, lód, deszcz) i na zakrętach... dzisiaj odwoziłem siostre na autobus, międzynarodowa droga, aut od cholery wszyscy z ferii i na ferie do szklaskiej... na drodze mocno zmrożony lód przykryty śniegiem do tego ciągła śnieżyca.... no i wszyscy (prawie) jadą 30km/h warunki była na spokojnie 70-80km/h no i tyle jechałem.... wyprzedzałem Jeep'a Grand Cherokee, nowe Audi, BMW itd. nawet jedną 2107.... ale to nie dzięki temu że moje auto jest lepsze tylko dzięki temu, że codziennie jeżdże w takich warunkach i zamiast mi to przeszkadzać to sprawia mi to przyjemność... kwestiA treningu...
z kolei na zakrętach nie raz wyprzedzałem auta, które na prostej grzały a na bezpiecznym zakręcie (i z widocznością!!!) dawali po hamulcach ile sie da a później byli zdziweni że ich łada wyprzedza albo maluch...
...LUDZIE PAMIĘTAJCIE MOTTO NAJLEPSZEJ SZKOŁY JAZDY:

CZEMU W ZAKRECIE DODAJEMY GAZU????

...BO ZA ZAKRETEM JEST PROSTA
  
 
Kilka dni temu ścigałem sie na obwodnicy trójmiasta z fiaciorem 1500. Na prostej szliśmy łeb w łeb. Pedał w podłodze, pod góre redukcja i koleś został daleko w tyle...

Zgadzam sie, że 1300 to dosyć żwawy silniczek. Na dynamike nie mogę narzekać.
  
 
Nie liczę już wszystkich wyprzedzonych w "wyścigach", ale w pamięci zostają te, które oklejone folią na szybach i naklejką remusa, sparco miętosiły pedał gazu na skrzyżowaniach....
Golf II, Polonez 1,6 (ten był naprawdę ładnie zrobiony ). Jeżdżę na LPG, więc czasami przy ruszaniu jestem jedynie równo z rywalem, ale po wrzuceniu II bieegu zapominam jak wyglądał kierowca... Ostatnio Kasia (moja żona ) dała popalić chłopcom w Fiacie 125, ależ mieli miny...
pozdrawiam
  
 
Cytat:
2004-02-08 18:59:15, pawel_krakow pisze:
Nie chcę nikogo - ani siebie zabić a tym bardziej rozwalić łady


i wlasnie z tego wzgledu raczej odpuszczam, gdy widze, ze trafilem na wariata. Jakos mam taki niefart, ze jak gnoja jakiego wyprzedzam, to on albo przyspiesza, albo co gorsza zajezdzza mi droge. Nie mowie to zwyklych kierowcach, bo takich "objechanych" to sie nie pamieta, ale o za przeproszeniem "tunerach" z bozej łaski, dodajacych mocy sportowa koncowka i alusami czy spoilerem.
a raz to o malo w ryj nie dostalem, jak nie odpuscilem celice na trasie na rzgow . Na swiatlach koles pyta, jaki mam silnik, a ja na to" padaka, remont musze zrobi. Chyba mi idzie na 3 gary. A to taki zwykly, nic nie robilem...." facio sie czerwony zrobil, bo widzi, ze se jaja robie, i jak wysiadal z odpowiednia mina, to ja w noge i na strzalce w bok pojechalem i papa.
ale z naturuy jestem raczej spokojnym i prtzesadnie ostroznym kierowca, nie mam zrobionego auta, wiec wyscigi z prawdziwewgo zdarzenia odpadaja....
  
 
a ja niewiele dostałem od 2101 Svero w Sulejowie hehe
  
 
Powiem Wam, że jeżdżąc Niwką (tak przeciętnie przewietrzam ją raz w miesiącu ) z przyzwyczajenia (z nieŁADnego autka) zwykle staję na tym szybszym pasie na światłach. A żeby nie blokować pasa, to ruszam szybko i... zwykle na I i II biegu wyprzedzam większość aut . Dopiero potem - po przełączeniu na III, czy IV - zaczynam (w lusterq ) zauważać doganiające mnie samochody, ale mam jeszcze czas na ucieczkę na prawy pas . Nie mówię, ze tak jest zawsze, ale zdarza mi się to dość często (wiadomo, jak obok stoi Subaru Impreza WRC, to nie widzę jej w lusterku wstecznym, ale tak bardziej obok, niż z tyłu ).
Tak więc i Niwka ma całkiem dobre przyspieszenie (przynajmniej na początq rozpędzania ).

[ wiadomość edytowana przez: Mariusznia dnia 2004-02-09 14:50:44 ]
  
 
Wybaczcie Panowie, ale te wszystkie zabawy z sciganiem się na drogach uważam za idiotyzm. Jak ktoś ma ochotę pokazać co potrafi to niech się wykazuje na KJS-ach. Ja jeżdzę swoją prędkością, taką jak mi w danej chwili odpowiada i szczerze mówąć jak ktoś ma ochotę jechać szybciej to niech sobie jedzie, jeśli potrzebuje mnie wyprzedzić to niech wyprzedza, nawet jeśli jest to oklejony "tjuninkowymi" akcesoriami maluch. Ja w tym nie widze żadnego problemu.
Andrzej
  
 
Andzeku ty uwazasz to za idiotyzm a dlamnie to frajda i dla innych moze tez.Ten post jest do chwalenia a nie o nazekania niemiej mi tego za zle.
  
 
Eeeeno Andrzej mnie na stare lata zaczyna się to trochę podobać
Jasne,że nie każdemu sprawia to radochę , ale coś w tym jest
ja lubię gości"podpuścić" tzn jedynka , dwójka no ewentual;nie trójka - ale potem facet Walizwykle dalej jak oszalały a ja sobie odpuszczam- przynajmniej teraz. Czasem tez zabawiam się tak skodą - ten diesel przy umiejętnym wystartowaniu z dwójki potrafi też zostawić za sobą wcale nie gorsze auta, które się przystawiają. Ale trzeba uważać Panowie - ścioganie się na ulicach jest naprawdę niebezpieczne szczególnie gdy zagra adrenalinka Gaz do dechy , nie zwracasz uwagi na to co się dzieje przed Tobą , patrzysz w boczne lub wsteczne lusterko i...o nieszczęscie i tragedię nietrudno. Myslę,ze prawdziwi streetracerzy nieraz juz sie o tym przekonali-to moze być przykre jesłi przygarazujesz samochodowi ,który nagle sie przed zatrzyma a ty dostrzegasz go w oststniej chwili- na hamowanie za późno , amjak nie gdzie ucuec w bok ...no to wiadomo co dalej.
Ja też mimo wszystko uważam , lepiej to robić na jakimś zamkniętym torze, gdzie jest jakakolwiejk organizacja i ktoś panuje nad tym co się dzieje. A jeszcze lepiej można "potrnować" i pokazac co sioę potrafi na KJS lub innych rajdowych imprezach gdzie nie chodzi tylko o to by wcisnąć gaz do dechy i szybko, bez puszczania sprzęgła zmieniac biegi.
Pozdr
Paweł
Mimo wszystko -czasem jednak każdy(no - może prawie)lubi się tak zabawić choć przez chwilkę
  
 
Dzis wracalem od mechania i stanolem na swiatlach i sprawdzalem jak mi silnik chodzi i bawilem sie ssaniem i robilem przygaoke ale nie poto zeby kogos podraznic tylko zeby sprawzic jak silnicze pacuje i podjezdza seiczeto z tuningowane i kolesie zaczei sie smiac niewiem czy zemnie czy z autka mojego bo jak narazie wiwualnie trupa przypomina i zaczeli robic przygazowke Zapalilo sie omaranczowe no i ruszylismy wyprzedzili mnie na pul samochodu ale po chwili ostawilem ich z tylu szczena im napewno opadla.