MotoNews.pl
7 Dziwna sprawa... (136082/18) - NT
  

Dziwna sprawa...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam wszystkich - wczoraj dokladnie o 12:30 skonczylo sie moje beztroskie uzytkowanie Cari po awarii uszczelki sprawa wyglada tak: w sobote wymienilem pasek od alternatora, sprawdzalem potem czy jest dobrze naciagniety, czy nie piszczy - bylo wszystko OK. Na drugi dzien probuje otworzyc auto z pilota - zero reakcji...otworzylem kluczykiem - wsiadam, przekrecam stacyjke - zadna kontrolka sie nie swieci, aku kompletnie wyssane z pradu no nic mowi sie trudno - aku ma juz ponad 2 latka - podladowalem go z dwie godzinki - wrzucam do autka - probuje odpalic a tu znowu nic - kreci wydaje sie normalnie a autko nawet nie probuje zalapac nie mialem narzedzi i czasu zeby wszystko posprawdzac - dzis zerkne na kopulke, swiece itp... ma ktos moze pomysl co moze byc przyczyna naglego i bezsensownego "padu" autka ?? pozdrowionka.

[ wiadomość edytowana przez: Piotr_Dzialdowo dnia 2006-02-20 07:45:15 ]
  
 
I jak?
Spaliły się te główne bezpieczniki o których była mowa w innym wątku?
Alternator żyje?

Pozdrawiam
  
 
Wszystko jest juz OK po prostu akumulator doszedl juz konca swoich dni... po podladowaniu krecil w sumie normalnie ale nie bylo juz pradu na cos wiecej niz krecenie i iskra byla slaba... no i silnik zalal sie w sztok... swiece mialy juz jakies 80 tys km przejechane (platynowe NGK co prawda) i mialem je juz dawno zmienic ale cena byla przykra... kiedys polakomilem sie NGK V-Line (12 zl/szt) i Cari nie chciala na nich chodzic (trzeslo silnikiem niemilosiernie) wiec zbieralem na platynki... i nie zdazylem uzbierac no i wczoraj na poczatek kupilem nowy akumulator (centra plus 45Ah - taki mialem wczesniej - nie wiem czy nie za maly ale dzialal) i probowalem autko uruchomic - po dlugim kreceniu strzelal tylko sporadycznie w wydech i nie chcial zapalic...no to polecialem po swiece - nie stac mnie na platynowe - wiec skonczylo sie na Brisk-ach (wedlug katalogu niby do Cari II 1.6) po 9 zl/szt. Wkrecilem, przemielilo, zatrzeslo i odpalilo i dziala na tych Brisk-ach lepiej niz na tych zjechanych platynkach ogolnie lepsza dynamika i w ogole a poniewaz jezdze na gazie i caly ten pic z uboga mieszanka nie ma wiekszego znaczenia to wreszcie znalazlem swiece ktore nie przerazaja cena jak platynki a dzialaja przyzwoicie a to ze czesciej je trzeba wymieniac to nicnie stac mnie na 250 zl jednorazowego wydatku - bezpiecznik glowny sie nie spalil (bo aku bylo pewnie tak slabe ze nie mialo sily go spalic) - alternator laduje dobrze (14,2V na wolnych obrotach) wiec mysle ze bedzie OK smieszne to w sumie jest ze biedne aku przezylo takie mrozy i zeszlo z tego swiata przy +5 stopni...no ale taki life... pozdrowionka