250diesel czy 250turbodiesel / 300diesel czy 300turbodiesel?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Sprawa dotyczy W124...
Ostatnio w jakiejś gazecie motoryzacyjnej przeczytałem artykuł na temat W124... w dziale "polecane silniki" wymienili dwa diesle:
250 diesel i 300 diesel
jak równierz odradzili branie tych samych silników w wersji turbodoładowanej ze względu na większe ryzyko awaryjności i koszta związane z naprawą...
Czy to prawda? Bo jakoś sceptycznie podchodzę do tej opinii...

Jeszcze jedna sprawa...
co do awaryjności nieuturbionych diesli...
Napisali w tym samym artykule również, że 250 diesel jest dużo mniej awaryjny niż 300 diesel, ponieważ ten mniejszy jest pięciocylindrowy a ten większy sześcio...
Czy ta liczba cylindrów też faktycznie ma wpływ na awaryjność i związane z nimi koszta?

  
 
Witaj!!! Ja mam W202 250Turbodiesel. Silniczek chodzi jak ta lala ma prawie 180 tys km na karku a chodzi jak nowy. Im wiekszy silnik tym koszta utrzymania rosna ale z tego co wiem to koszta naprawy zwiekszają sie dopiero wtedy jak padnie turbina a to rzadkość jak sie przestrzega pare regół np: jak jest zimny to nie od razu gaz do dechy albo po przejechaniu około 300 km w ciągu nie wyłanczać silnika od razu tylko musi troszke pochodzic na wolnych obrotach aby olej schłodził turbine. Jak sie na to bedzie patrzec to diesel czy turbo to zrobia tyle samo km. Z tego co wiem to te silniki chodza do miliona km bez jakich kolwiek napraw. A i z turbinką sie lepiej jeździ jest większy kop
  
 
...jeśli więc wszystkie silniki w W124 są BARDZO żywotne bez względu na pojemność czy posiadaną lub nie turbinę, to bezsensem jest chyba kupować Meśka
z silnikiem 250 diesel który ma 113KM i po mieście ze skrzynią automatyczną pali 8,8 L*
skoro silnik 300 turbodiesel ma 147KM i po mieście ze skrzynią automatyczną pali 9,3 L*
...tak to rozumiem


*dane katalogowe
(pod uwagę zostały wzięte modele z okresu produkcji 1993-95)





[ wiadomość edytowana przez: ŁUKASZ_GAJER dnia 2006-03-02 10:12:35 ]
  
 
Cytat:
2006-03-02 10:10:16, ŁUKASZ_GAJER pisze:
...jeśli więc wszystkie silniki w W124 są BARDZO żywotne bez względu na pojemność czy posiadaną lub nie turbinę, to bezsensem jest chyba kupować Meśka z silnikiem 250 diesel który ma 113KM i po mieście ze skrzynią automatyczną pali 8,8 L* skoro silnik 300 turbodiesel ma 147KM i po mieście ze skrzynią automatyczną pali 9,3 L* ...tak to rozumiem *dane katalogowe (pod uwagę zostały wzięte modele z okresu produkcji 1993-95)



Wiadomo, że lepiej 3.0TD kupić, ale nigdy nie wiadomo w jakim stanie jest turbina - nie wiadomo czy była dobrze użytkowana

OT: ostatnio namierzyłem W124 od AMG 5.0 V8 - może za takim się zakręć