Żarłoczna i słaba. Ave 2001

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witajcie,
Od kilku dni mam problem z Avensis 2001, 1600cm, oczywiście benzyna. Zimowe spalanie autka wzrosło ze średnich 7-8 do ponad 11l/100. Fakt że zimno i w mieście, ale wiem, że jest to znacznie więcej niż być powinno. Do tego mam wrażenie spadku mocy. Trzecia obserwacja: Próbowałem rozkręcić go na luzie przy rozgrzanym silniku "do deski" - po przekroczeniu iluś tam obrotów/minutę powinnien odciąć paliwo, a tego nie zrobił. Maksimum które osiągnął to trochę powyżej 6000 (początek czerwonego pola), przy czym przy maksymalnych wartościach pojawiły się dziwne wibracje. Miałem wrażenie że silniczek chce wyskoczyć.

Co zrobiłem: wymieniłem filtr powietrza i świece (i tak było to zaplanowane) i zatankowałem E98 i nic. Olej Mobil1 wymieniony jakieś 5tys km temu. W silniku czysto, zero widocznych wycieków. Zużycie oleju od wymiany do wymiany praktycznie zerowe. Kontrola "Check Engine" natychmiast przy uruchamianiu silnika gaśnie (świeci po włączeniu stacyjki - czy powinna?). Mam jedną poradę, ale nie chciałbym nikogo sugerować. Czy może ktoś coś podpowiedzieć? Będę wdzięczny.
  
 
Może lambda? ale ta raczej dawała by znać check engine.
  
 
Cytat:
2006-02-20 12:01:30, kapkar pisze:
Może lambda? ale ta raczej dawała by znać check engine.



No właśnie, na to stawiam, ale brakuje tu świecącej kontrolki uszkodzenia. Dziękuję!

  
 
Rozkręć go na obciążonym silniku w trakcie jazdy i zobacz czy odcina i ma wibracje. Lambda pokazała by awarie na Check Engine.
Bardziej stawiam na czujnik temperatury - pokazuje głupie wartości, sterownik podaje za dużo paliwa i ma nadmiernie wzbogaconą mieszanke. Lampka tego nie pokaże bo czujnik może mieć taką rezystancje jak przy -70 stC i dla sterownika wszystko jest O.K.
  
 
Cytat:
2006-02-20 21:06:26, Pawel_moto pisze:
Rozkręć go na obciążonym silniku w trakcie jazdy i zobacz czy odcina i ma wibracje. Lambda pokazała by awarie na Check Engine. Bardziej stawiam na czujnik temperatury - pokazuje głupie wartości, sterownik podaje za dużo paliwa i ma nadmiernie wzbogaconą mieszanke. Lampka tego nie pokaże bo czujnik może mieć taką rezystancje jak przy -70 stC i dla sterownika wszystko jest O.K.



Dziękuję! Zaraz po pracy udam się na "testy drogowe".
  
 
Cytat:
2006-02-21 07:14:36, wczymzecz pisze:
Dziękuję! Zaraz po pracy udam się na "testy drogowe".



OK. pojeździłem... próbowałem rozkręcić autko. Zachowuje się podobnie jak bez obciążenia. Obrotomierz dochodzi na początek czerwonego pola (ponad 6000obr/min) i w tym momencie zaczynają się pojawiać inne sensacje, z tym że pod obciążeniem odczuwa się to jak niemiłosierne szrpnięcia. Nie odcina paliwa.
???
  
 
kolego, a jaki masz przebieg i czy masz lpg?
  
 
Cytat:
2006-02-22 21:38:02, jasarna pisze:
kolego, a jaki masz przebieg i czy masz lpg?



Autku stuknęło 200 tys, nigdy nie zaznał LPG. Przy 60 tys zaczął brać olej, ale ASO na gwarancji robiło coś z pierścieniami (podobno typowa usterka w jakiejś tam partii silników, w tym z w moim). Problemy ze spalaniem wystąpiły nagle, z dnia na dzień zaczął palić o 3-4 litry więcej.
  
 
W mojej ave - "zwykły" 1,8 7a-fe z LPG, świeczki wymieniam co 100 tkm i to prawie dokładnie. Przy tym też wymieniam kable. Nic o tym nie pisałeś więc może to wina kabli. Gdy ja wymieniłem ostatnio u siebie na nieoryginalne kabelki, to na Pb właśnie nie chciał wchodzic na obroty, a na LPG strzelał. Tak w ogóle to te kable wyskakiwały ze świec, wymieniłem na oryginał i git. Ale na Twoim miejscu sprawdziłbym jeszcze ciśnienie na cylindrach (koszt badanka zero lub bardzo niski), bo szczerze mówiac podejrzewam słabą kompresję. I jeszcze kiedy regulowałeś ostatnio zawory? Wiem, że to vvti, ale tam też jest zdaje się regulacja płytkami - nie jestem pewnien, tu moge się mylić.
  
 
Witajcie,
zrobiłem diagnostykę komputerową i wyszło, że uszkodzona druga sonda lambda (nie pokazało się to jako błąd, dopiero dłuższa obserwacja pokazała że sonda jest prawie martwa). Chłopaki wymienili - autko faktycznie pali mniej (spostrzeżenie po przejechaniu kilkudziesięciu kilometrów). Stwierdzili przedmuchy w silniku i chcą rozbierać. Pierwsza diagnoza: pierścienie. Pierwsza wycena: 1000 PLN za rozebranie i złożenie, 600 PLN za badanie i ew. naprawę głowicy (cokolwiek to oznacza, chyba że będzie na szrot), no i do tego oczywiście wszelkie uszczelki, płyn chłodniczy, olej, filtr (w sumie dodatkowo ok 600-800 PLN). Po rozłożeniu pewnie okaże się, że to nie koniec...
Co o tym myślicie? Auto miało faktycznie robione pierścienie na gwarancji przy przebiegu 60 czy 80 tys.

Silnik wciąż nie chce wejść na obroty, na których następuje odcięcie paliwa.

Trochę mnie to przeraża - do tej pory największe problemy jakie miałem z jakimkolwiek samochodem to wymiana tłumika...

Pozdrawiam serdecznie
  
 
2-ga sonda mierzy jedynie sprawność katalizatora.Proponuję sprawdzić katalizator.Może być przytkany.
  
 
Cytat:
2006-03-01 16:06:09, wczymzecz pisze:
Auto miało faktycznie robione pierścienie na gwarancji przy przebiegu 60 czy 80 tys.



A czy to nie jest przypadkiem ta wadliwa seria vvti, w której na gwarancji powinni wymienić blok silnika...?
W niektórych ASO załatwiali sprawę na odwal się własnie wymiana samych pierścieni.
Zerknij na AutoKącik na Skośnookie, pogadaj z kolega Sibui - On zna szczegóły.
Pozdr. P.