Problem z elektryką

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Essi pierwszy raz zawiódł
Odpalam auto, wszystko ok, włączam światła a tu ZONK...
Samochód momentalnie gaśnie. Obiawy sa dokładnie takie:
Auto normalnie odpala, po zapaleniu postojówek chodzi bez problemu, po przełączeniu na mijania prawy reflektor normalnie świeci a lewy się żarzy, do tego żarzą się też kontrolki od kierunków i od świateł drogowych i auto gasnie.
Po odłączeniu kostki reflektora jest dokłanie to samo (nawet na postojówkach i do tego zapala się na stałe lewy kierunek)
Ktos wie co to może być?
Czy to jakieś zwarcie w tej lampie czy gdzies nie ma masy?
Jak w ogóle szukać tej usterki?


[ wiadomość edytowana przez: kozik dnia 2006-03-12 20:02:08 ]
  
 
Wygląda na jakieś uszkodzenie izolacji przewodu od reflektora. Trzeba obejrzec przy reflektorze czy nie ma gdzieś przetartej izolacji. Jak nic nie widac to zastapić przewód nowym. Nie pamietam czy zasilanie nie idzie przez jakiś przekażnik swiatel drogowych. Moze trzeba zajrzec czy z nim sie nic nie dzieje.
  
 
Myślałem że mogą być jeszcze kolejne 2 przyczyny takiego zachowania.
Mam alarm z odcięciem zapłonu i myślałem że może on "zwariował" i po włączeniu świateł odcina zapłon lub też myślałem że może zespolony zgłupiał
Ma ktoś jeszcze jakieś pomysły?
Dziś do tego zajże bo wczoraj już ciemno było i i tak bym nic nie zobaczył.