[OT] Dalekie (i nie tylko) dojazdy do pracy samochodem...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Wątek dosyć nietypowy, w założeniu informacyjny, docelowo może posłużyć jako pole do dyskusji na temat opłacalności (finansowej/czasowej) dojazdów samochodem do pracy.

Mam nadzieję, że takiego wątku jeszcze nie było, jeśli tak przepraszam najmocniej i proszę moderatora o transfer

U mnie sprawa wygląda tak: wszystko zanosi się na to, że będę musiał dojeżdżać codziennie do Wawy... no właśnie - 70km w linii prostej, czyli ze Skierniewic Koszt dzielę na pół, bo będziemy jeździć we dwójkę z dziewczyną. Przy ekonomicznym aucie wyjdzie stosunkowo niewiele więcej niż mielibyśmy płacić za PKP (2 bilety wychodzą 600zł/mc).
Niestety to jeszcze nie jest problemem - obawiam się z lekka o czas takiej podróży. Mogę jechać przez Pruszków bądź przez Janki. Dojechać muszę do okolic Dworca Zachodniego. I teraz pytanie do kolegów i koleżanek - czy ktoś z was dojeżdża do Wawy właśnie z okolic Pruszkowa bądź z Janek. Ile mogę mniej więcej stracić czasu na przebicie się z tych miejsc do Dw.Zachodniego w godzinach szczytu (rozpoczęcie pracy o 8.30, powrót 16.30)? Domyślam się że trochę czasu to zajmuje ale chciałbym mieć jakąś dokładniejszą orientację...

Z góry dziękuję za jakiekolwiek informacje w temacie
  
 
Makaveli dojechac rano z Janek do centrum to jest tragedia. Samochody stoja w korku od godz 7:30 do godz 10 i to juz od samych Janek. Natomiast okolo godz 15 do 18 cała Aleja Krakowska stoi w obu kierunkach. Jest pare skrótów którymi można dotrzec z Janek do Zachodniego w ok 30 min omijajac korki. Pracuje w Jankach od kilku miesięcy i znam wszystkie skróty na wylot.
Natomiast jak wyglada droga przez Pruszków to nei mam pojęcia, może ktos inny wypowie sie w tej kwesti.
  
 
Mak co ty napisałeś za 2 bilety 600 zł /mc ?????
  
 
Mi tam się opłaca, bo 0,78zł za kilometr . No w granicach miasta już nie płacą
  
 
we wszystkich dużych miastach to samo korki,korki,korki....

co do opłacalności takiej jazdy-ja na ten przykład codziennie przemierzam całe Trójmiasto rano i popołudniu (wożę juniora do matuli) i z tą opłacalnością jest róznie jednak nie mam innego wyjścia więc jeżdzę
opłacalność to nie tylko koszt paliwa-mimo że zawsze jadę w ścisku i marnotrawię paliwo, oszczędzam i tak mnóstwo czasu-podróz środkami komunikacji miejskiej zajeła by mi nieporównywalnie więcej czasu;odróż autem to także uniezależnienie się od ramówki rozkładu jazdy komunikacji miejskiej-jestem bardziej elastyczny
w Trójmieście jest jeden plus-jak mam zablokowane miasto jadę obwodową i jakoś zdążam na czas ( i pan zdąża i ja zdążam)
nie wiem mak jak jest w wawie ale musisz przekalkulować czas stania w korku i cenę biletu-tu Ci nie pomogę
  
 
Cytat:
2006-03-14 19:35:57, bercik125 pisze:
Makaveli dojechac rano z Janek do centrum to jest tragedia. Samochody stoja w korku od godz 7:30 do godz 10 i to juz od samych Janek. Natomiast okolo godz 15 do 18 cała Aleja Krakowska stoi w obu kierunkach. Jest pare skrótów którymi można dotrzec z Janek do Zachodniego w ok 30 min omijajac korki. Pracuje w Jankach od kilku miesięcy i znam wszystkie skróty na wylot. Natomiast jak wyglada droga przez Pruszków to nei mam pojęcia, może ktos inny wypowie sie w tej kwesti.



Tak jak przypuszczałem Przypuszczam że z dojazdem od strony Pruszkowa jest podobnie

Cytat:
2006-03-14 19:53:44, LifeGuard pisze:
Mak co ty napisałeś za 2 bilety 600 zł /mc ?????



A myślałeś że PKP to fundacja charytatywna? Bilet w chwili obecnej kosztuje coś koło 270zł, a że notorycznie rośnie, to zaokrąglam do 300zł. Oczywiście mowa o 2-giej klasie, żeby nie było. 1-sza jest 2 razy droższa.

Cytat:
2006-03-14 20:26:23, danielewicz pisze:
(...)opłacalność to nie tylko koszt paliwa-mimo że zawsze jadę w ścisku i marnotrawię paliwo, oszczędzam i tak mnóstwo czasu-podróz środkami komunikacji miejskiej zajeła by mi nieporównywalnie więcej czasu(...)



No widzisz, przynajmniej zyskujesz czas, a w Warszawie to już ciężka sprawa



  
 
ale do skierniewic jeżdzi podmiejski !!!
  
 
Cytat:
2006-03-14 20:54:46, LifeGuard pisze:
ale do skierniewic jeżdzi podmiejski !!!



Lajf, ja Cię proszę... bez żartów... Ciekaw jestem ile byś wytrzymał dojeżdżając na to zadupie podmiejskim
  
 
hmm no nie wiem jezdze czasem podmiejskim i nie narzekam. Co prawda nie w godzinach szczytu (no moze czasami)
  
 
Cytat:
2006-03-14 21:10:17, LifeGuard pisze:
hmm no nie wiem jezdze czasem podmiejskim i nie narzekam. Co prawda nie w godzinach szczytu (no moze czasami)



Ten osobowy ma chyba ze 20 stacji na tej trasie, turla toto się coś ponad 1,5h... Raz jechałem i myślałem że mnie krew zaleje...

W ogóle chore to wszystko jest, żeby na przykład ludzie musieli codziennie zapieprzać z Łodzi do Warszawy do pracy, płacąc ponad 500zł za miesiąc i spędzając 4h dziennie w pociągu, a takich ludzi nie jest mało...
  
 
Cytat:
2006-03-14 21:15:18, Makaveli pisze:
Ten osobowy ma chyba ze 20 stacji na tej trasie, turla toto się coś ponad 1,5h...


Nie znam dobrze drogi, ale z tego co kojarzę i jakich korków możesz się spodziewać to wyjdzie cię czasowo to samo
  
 
Cytat:
2006-03-14 21:23:19, MAJCHAL pisze:
Nie znam dobrze drogi, ale z tego co kojarzę i jakich korków możesz się spodziewać to wyjdzie cię czasowo to samo



Ja się obawiam że dłużej. 1,5h samochodem to byłoby do zaakceptowania, bo komfort jest nieporównywalny (z buta też muszę kawałek dojść, w pociągu jest tłok jak sk....yn itp. itd.).

  
 
mak, do zachodniego to wal przez Ursus (cały czas wzdłóż torów), później prosto, przez Odolany i jesteś na Ordona. w tym miejscu wybierasz trase, albo trochę w korku i pod zachodni albo do kasprzaka wmiarę sprawnie
  
 
Nawet jeśli czasowo i finansowo wychodzi podobnie - ja bym wybrał samochód...
  
 
Cytat:
2006-03-14 23:53:43, Qbk pisze:
Nawet jeśli czasowo i finansowo wychodzi podobnie - ja bym wybrał samochód...



Oczywiscie - to chyba logiczne.
Problem powstaje, jesli czasowo jest podobnie, a kosztowo roznica wynosi np.: x3 na korzysc komunikacji miejskiej.
  
 
Killer, w sumie racja, ale mimo wszystko wybieram komunikacje indywidualną, w KM czasem panuje taki scisk, że po prostu nawet za trzy razy drozej wole sam sobie być panem (33 vs. 170 - 200 PLN za paliwo w moim przypadku).
  
 
Ja bym wybrał drogę przez Pruszków, apotem tak jak Jojo.

Mieszkam w Pruszkowie a pracuję w Jankach. Jak nieraz zdarza mi się coś załatwić rano w Wawie to nieraz troszkę sie wystoję w Al. Jerozolimskich, ale tragedii nie ma. Natomiast podróż z Janek do Wawy ptrzez Raszyn to tragedia, szczególnie w poniedziałek rano albo podczas opadów deszczu lub śniegu.
  
 
Kup sobie motocykl, a korki będą Ci obce .
  
 
mysle, ze na oplacalnosc nie mozna patrzec jedynie przez pryzmat kasy. paganowa codziennie jezdzi z centrum do janek prawie 20km w jedna strone i mimo tego, ze od tego czasu wiecej wydaje na gaz nie zamienilaby tego srodka transportu na zaden inny. coz z tego, ze jezdzi bezplatny autobus prawie spod bloku, kiedy jego rozklad jazdy jest faktycznie dowolny, w autobusie panuje nieziemski scisk, buractwo jezdzace do janek pozbawione jest jakiejkolwiek kultury, z lecie jest duszno, a w zimie mozna zamarznac w srodku. jednyne co mozemy zrobic to zajac sie kolejnym ustawianiem gazu w cieniasie.
ja zas dymam metrem dzien w dzien i zachodze w glowe, jakim bylem debilem jezdzac do pracy autem 8km, kiedy 6km zajmowalo mi nagrzanie silnika.