Wymiana rozrzadu, silnik krokowy, to nie moje auto

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Powiem tak: ponad dwa tygodnie bez auta, blacha zrobiona , drzwi, progi pociagniete na nowo , nosek poprawka, tylna klapa poprawka. Idę po odbiór, tylko rozrzad, rolka, pompa wody, auto strzela itd. brak mocy z rury dym, ogólnie kurwica. Przepychanka na argumenty itd. Jestem w żywiole. Na drugi dzień odbiór. Szkoda gadać, po poprawce Dalej gówno, rozbieraja 3ci raz rozrzad żeby mi udowodnic że jest dobrze. Sam dochodzę że walną krokowy, jakim cudem nie wiem. Mam znajomego i na szybko załatwiam, auto zaczeło jeździć,ale...............no właśnie. Niby normalnie, ale do jakiś 2tyś obr. słabiej się zbiera. Szczególnie odczówalne to jest przy szybkim przyśpieszaniu, kiedyś szedł w miarę płynnie, a teraz ..... Znajomy mi powiedział że oznaczenie literowe a krokowym ma znaczenie, a w sklepie ASO mówią nie ma znaczenia. Ja miałem A, a założyłem D ( ponoć oryginał 2,0). Ma ktos jakiś pogląd na sprawe, proszę o pomysły.

[ wiadomość edytowana przez: IrekPapaj dnia 2007-04-01 11:19:52 ]
  
 
Poglad jest jeden na ta sprawe. Silnik krokowy odopowiada jedynie za wolne obroty oraz za obroty w momencie wysprzeglenia. Tyle. Nie ma nic do wkrecania sie silnika. Sprawdz czy zaplon nie jest przestawiony, swiece, przewody, kopulke, a najlepiej pojedz do nich i niech poprawiaja. Postrasz sadem, policja, gazetami, kolegami, mama, babcia, smokami, duchami czym zechcesz. Przeciez nie moze byc tak ze odbierasz zepsuta fure z warsztatu i jeszcze za to placisz.
  
 
Zapłon na swoim miejscu , miałem zaznaczony. Ogólnie jak słysze, kiedy świece były wymieniane, kiedy kable, kiedy kopółka, to cos z elektryką, to coś z elektroniką, a najlepsze NA KOMPUTER Z NIM TRZEBA JECHAć !!!!!!!!!!!!!!!!!! Kurwa (przepraszam) jestem sam na siebie zły że majac swojego dobrego mechanika, przy okazji blacharki zostawiłem samochód na wrsztat w jednym zakładzie. Jestem tak nabuzowany nerwowo że głowa boli. A co do straszenia, to było nawet rzucanie kluczykami w gościa ( nerwy mnie poniosły i jest mi z tego powodu wstyd ). Auto wolałem zabrać, obawiałem się dalszych uszkodzeń. Jak dojde co jest grane to opisze dokładnie co miało miejsce.
  
 
Żeby się nie okazało że jeszcze walnęli się o jakiś 1 ząbek na rozrządzie ....auto będzie chodzić ...tylko, że PRAWIE normalnie....

ale tutaj kcem być złym prorokiem
  
 
Do mojego, kilka lat temu włożyli silnik krokowy od opla tylko stożek dali oryginał ze starego i działa idealnie. Jak się trząsł przed wymianą to po wymianie było tak samo.
  
 
Cytat:
2007-04-01 12:45:40, malin2 pisze:
Do mojego, kilka lat temu włożyli silnik krokowy od opla tylko stożek dali oryginał ze starego i działa idealnie. Jak się trząsł przed wymianą to po wymianie było tak samo.


...faktycznie....idealnie
  
 
Cytat:
2007-04-01 11:05:23, IrekPapaj pisze:
Mam znajomego i na szybko załatwiam, auto zaczeło jeździć,ale...............no właśnie. Niby normalnie, ale do jakiś 2tyś obr. słabiej się zbiera. Szczególnie odczówalne to jest przy szybkim przyśpieszaniu, kiedyś szedł w miarę płynnie, a teraz ..... ]



Sprawdź przewody WN i świece. Jak robili mogli naruszyć, albo popękały. Ja miałem dwa miesiące i do wymiany. Na wolnych do wymiany a jak przyspieszałem to jakby kilkadziesiąt koników uciekało na boki a szarpały wtedy na wodzy. A cewka wysokiego napięcie tak sie jarzyła, że ją wymieniłem i nic nie dało. I dałem do elektronika on wymienił mi WN na nowe i koniki powróciły i przy przyśpieszaniu nie szarpał.
  
 
Cytat:
Żeby się nie okazało że jeszcze walnęli się o jakiś 1 ząbek na rozrządzie ....auto będzie chodzić ...tylko, że PRAWIE normalnie....


Boguś, ryja darłem jak opętany , zarządałem faktury i powiedziałem że jade do innego mechanika na diagnozę. Trzeci raz rozrzad rozbierali, żeby mi pokazać ,że jest ok. Było ok. dziś niedziela, pojechałem na parking do lasu (mam takowy niedaleko) i znalazłem.......... Przy sciąganiu obudowy filtra pow. pajace uszkodzili gumową harmonijkę i ssało lewe powietrze. Że zapobiegliwy jestem, w schowku bagarznika przy prawej lampie znalazłem taką z PF 126p, założyłem i ...........but. IDZIE JAK KIEDYś !!!!!!!! Jutro do pracy, będzie cd. testów. Mam nauczkę z nieznanymi mechanikami. Zresztą co by mi gembe zamknać coś mi obiecał. Poczekamy zobaczymy.

Cytat:
prawdź przewody WN i świece. Jak robili mogli naruszyć, albo popękały. Ja miałem dwa miesiące i do wymiany. Na wolnych do wymiany a jak przyspieszałem to jakby kilkadziesiąt koników uciekało na boki a szarpały wtedy na wodzy. A cewka wysokiego napięcie tak sie jarzyła, że ją wymieniłem i nic nie dało. I dałem do elektronika on wymienił mi WN na nowe i koniki powróciły i przy przyśpieszaniu nie szarpał.



To już przerabiałem kiedyś i sprawdzam na początku. Dzieki i pozdrawiam.

[ wiadomość edytowana przez: IrekPapaj dnia 2007-04-01 18:30:14 ]
  
 
No to VICTORIA !...super , że tak bezboleśnie się skończyło !
  
 
No nie tak bezboleśnie , wiesz ile przez to browarów kropnołem?
  
 
Cytat:
2007-04-01 19:30:17, IrekPapaj pisze:
No nie tak bezboleśnie , wiesz ile przez to browarów kropnołem?



Nie no to to sama przyjemnosc byla