Problemy z rozrusznikiem w mk4... nie mam już nerwów!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Miałem problemy z odpaleniem. Jak auto postało na dworze parę dni i przekręcałem kluczyk w stacyjce nie było żadnej reakcji. Zapalały się tylko kontrolki, ale rozrusznik nie kręcił. Żadnego odgłosu nawet nie wydawał. Przekręcałek kluczyk kilka razy i za którymś zapalał.
Wymieniłem rozrusznik na inny. Na początku było dobrze ale po tygodniu znów to samo z tą różnicą że tym razem kiedy przekręcałem kluczyk słychać było takie "pyknięcie" rozrusznika ale znowu nie kręcił. No to zmieniłem stacyjkę. Znowu przez tydzień było dobrze, nawet ostatnio kręcił ale pokręcił parę razy i znowu padł. Znowu tylko "tyknięcie" i nie chce kręcić. Nawet na krótko teraz już nie pali gdy złączam przewody przy stacyjce.
Dodam że to Escort mk4.
Ktoś coś może poradzić jeszcze?


[ wiadomość edytowana przez: McGyver dnia 2006-03-31 10:53:19 ]
  
 
Podstawowa sprawa sprawdzić kabel prądowy idący do rozrusznika. Potem sprawa numer dwa. Wziąć miernik i sprawdzić, czy podczas trzymania zapłonu w pozycji odpalania jest prąd na małym kabelku idącym do automatu . Moze trzeba bedzie dodatkowo sprawdzic ten kabel. Jeśli słychać samo pykanie a nic sie nie dzieje, to wina leży po stronie rozrusznika, prawdopodobnie automat(elektromagnes) pada już i raz zaskakuje raz nie .I teraz takie pytanie. Czy wymieniałeś samą stacyjkę, czy kostkę od stacyjki również?
  
 
Tzn wymieniłem samą kostkę od stacyjki bo nie widzę wady w stacyjce.
  
 
Znalazłem przyczynę. Niepotrzebnie zmieniałem rozrusznik, bo ten pierwszy był dobry a wkładka od stacyjki była zła. Drugi rozrusznik miał wadę. Bolec który wychodzi na stacyjkę ruszał się i nie łączył.