Problemik z silnikiem LPG vs PB

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Czołem.

Mam problemik z motorkiem. Pomimo przebiegu niecałe 40.000 km, 6 lat chyba robi swoje Prrzypomnę parametry..

MK7, 1.6 16v ZETEC, '99, LPG IV Gen. Elpigaz Elisa, przebieg 40.000.

Problem dotyczy pracy gównie na PB.

Po odpaleniu z rana samochodu (po nocy), jak jest zimny, na jałowych obrotach chodzi sobie na ssaniu całkiem fporzo. Obroty są równe, nic nie szarpie itd. Jak tylko dodam gazu, to zamiast wejść na obroty, auto zadławia się, obroty spadają, jakby chciał zgasnąć. Po upływie 2 sekund (trzymając gaz wciąż wciśnięty) wchodzi na obroty i pracuje na nich równo, aż do odcięcia. Jak puszczę nogę z gazu, z powrotem obroty wracają do właściwego stanu na ssaniu. Jak ponownie wcisnę gaz, to sytuacja identyczna. Znowu się zadławia, po 2 sekundach wchodzi na obroty i ok. Tak jest jak auto stoi. Ale w tym momencie, gdy ruszę to jest dramat, nie chce jechać, szarpie bardzo mocno i dławi się.


Tak to wygląda do chwili, aż silnik się nagrzeje. Jak się nagrzeje, to można już jeździć zupełnie normalnie i czkawki nie ma. Natomiast na biegu jałowym występuje też dławionko ,ale zdecydowanie mniejsze niż przy zimnym silniku. Wygląda to tak, że na chwilę obroty się obniżają (zadławienie) po czym natychmiast komputer podnosi obroty i przez 10 sekund jest okej - równa praca. Po chwili znowu to samo. To wygląda tak, jak by ktoś na wolnych obrotach załączył nagle klimę, grzanie szyby itd... nagły spadek i po chwili pdoniesienie obrotów.

Na LPG nie ma problemów z jazdą. Choć też do końca nie wiem, bo LPG się załacza jak motor jest ciepły.

Co już zrobiłem (przedwczoraj).

1. Nowe świece motocraft platinum.
2. Nowe przewody WN motocraft.
3. Nowy filtr paliwa motocraft.
4. Nowy filtr powietrza motorcraft.
5. Sprawdzenie komputera od lpg (regulacja).
6. Wpięcie w złącze diagnostyczne komputera na stacji diagnostycznej, by sprawdzić lambdę i przepływomierz. Nie stwierdzono nieprawidłowości.

Macie jeszcze jakiś pomysł ? Cholera martwię się, że to jest ustarka typu - wydaj kupę kasy, wymień mnóstwo rzeczy, a problem jak był, tak i będzie .

Z góry thx.
  
 
KriSSo, a czujnik temp. silnika jak? Choć to już chyba wałkowaliśmy. Mi to wygląda na niewłaściwie ustalony skład mieszanki przy zimnym silniku.
  
 
Cytat:
2005-06-07 09:52:40, WilK pisze:
KriSSo, a czujnik temp. silnika jak? Choć to już chyba wałkowaliśmy. Mi to wygląda na niewłaściwie ustalony skład mieszanki przy zimnym silniku.



Wpięcie w złącze diagnostyczne kompa wykazałoby wadliwą pracę czuknika temperatury ? Czy też trzeba sprawdzać osobno. Jeśli osobno, no to nie spradzałem.

A co zrobić w sytuacji, gdy skład mieszanki przy zimnym silniku jest zły ? Jak to się ustawia ?

Ponadto, przy ciepłym silniku też jest czkaweczka na biegu jałowym (tak jak opisałem), ale malutka. Więc może to silnik krokowy ? Ale jeśli silnik krokowy, to on chyba odpowiada za pracę tylko na biegu jałowym przy rozgrzanym aucie. Zatem nie szarpałoby w czasie jazdy na zimnym.
  
 
No właśnie KriSSo, nie jestem pewien jak EECV reaguje na czujnik temperatury. Mam rozumieć że podpinałeś się pod komp Fordowski?
  
 
Cytat:
2005-06-07 09:59:12, WilK pisze:
No właśnie KriSSo, nie jestem pewien jak EECV reaguje na czujnik temperatury. Mam rozumieć że podpinałeś się pod komp Fordowski?



Wpięli mnie pod komputer w stacji diagnostycznej. Zatem pewnie w komp fordowski, bo innego pewnie ni mam (nie licząc kompa od LPG).
  
 
Oki, a jak ten system na stacji wyglądał? Takie cuś z dużą ilością kabelków i monitorkiem?
  
 
Cytat:
2005-06-07 10:25:21, WilK pisze:
Oki, a jak ten system na stacji wyglądał? Takie cuś z dużą ilością kabelków i monitorkiem?



Tak, to jakieś duże pudło, z komputerem, monitorem itd. Całe studio diagnostyczne, marki BOSH .
Wsadzali nawet jakąś rurkę w wydech z tyłu, co by sprawdzić pewnikiem spaliny.

[ wiadomość edytowana przez: KriSSo dnia 2005-06-07 11:05:22 ]
  
 
No to kodów błędu EEC Ci nie zczytali
  
 
Cytat:
2005-06-07 11:07:20, WilK pisze:
No to kodów błędu EEC Ci nie zczytali



Jakto ?

No to jadę na inną stację diagnostyczna.
  
 
Ja mam dokladnie to samo co Krisso, z tym ze silnik inny. Zaczyna mnie to denerwowac, ale sprawa musi jeszcze chwile poczekac. W kazdym razie ja podejzewam czujnik temperatury w dolocie, ale...
  
 
niesztof jak by cie interesowal taki czyjnik to mam na zbyciu
  
 
walczyłęm i zwyciężyłem - Panowie - sprawa to zleżałe i kiepskie paliwo w baku.... sama wymiana filtra paliwa nie pomogła. Należy to co jest wyjeździć niemalże do końca, zalać czystego 1/2 baku paliwa, wyjeździć, można to zrobić jeszcze raz, potem wymienić filtr i zalać paliwka i problem z głowy... i jak ostatnio zagapiłem się i zatankowałem Pb pod korek i tak jeżdżę z tym samym paliwem od miesiąca czy dwóch to problem zaczął powracać...
Teraz już nie będę wymieniał filtra paliwa...
A sprawa zaczęła się u mnie jeszcze przed założeniem LPG. Potem było już tylko coraz gorzej - już nawet bak chciałem płukać (ale podobno ma podwójne dno).
w każdym wypadku po wykonaniu powyższych operacji problem jak ręką odjął... a i mi jeszcze wtedy nie chciał zapalać za pierwszym razem, tzn. zapalał od ręki i zaraz gasł, po drugim zapaleniu (też od ręki) czkał...
A co do czujnika - sprawdzałem na tzw. kompie jego pracę, ale tylko bierzące wskazania i to na ciepłym silniku jak wszystko jest OK - może jest walnięty i źle pokazuje w dolnym zakresie temperatur - w każdym wypadku nowy kosztuje coś koło 100PLN (są dwa rodzaje różniące się wartością oporu wzgledem temp.!!)
  
 
Kiełku, no fporzo, ale mnie to raczej nie dotyczy, bo :

1. Operację zmiany paliwa mam już za sobą. Trzy baki zjeżdżone od full - pustego, za każdym razem tankowane na innych stacjach, dla pewności, co by dwa razy tego samego chłamu z jednej stacji nie zalać. Następnie zmieniony filtr paliwa. Celowo od 3 dni nie jeżdżę na gazie w ogóle, co by potestować - poprawy ZERO.

2. Skoro jaja się dzieją na zimnym, a śmigam na PB przy ciepłym silniku bez żadnego zająknięcia, czy szarpania, no to chyba nie jest wina ani filtra paliwa, ani samego paliwa. Chyba, że mam bak podgrzewany i jaja się dzieją tylko gdy paliwo w baku jest zimne . Żartuję oczywiście, ale gdyby probelm byl paliwa, problemy występowały by niezależnie od temperatury silnika. To samo tyczy się świec, przewodów itd. Zatem to musi być coś innego.

Jadę jutro się umówic na ponowną diagnostykę silnika, bo to rzeczywiście wygląda na padnięty któryś z czujników albo temperatury, albo przepływomierz, albo jeszcze coś innego.
  
 
A może TPS dopóki się nie rozgrzeje to wariuje ???
  
 
wiesz - robiłem tak jak Ty Krisso i też nie pomagało. Dopiero kompletne wyjeżdżenie benzyny i zalanie świeżej.
Mi jeszcze przychodzi do głowy przytkany wydech.
  
 
Cytat:
2005-06-08 08:01:34, artnow pisze:
A może TPS dopóki się nie rozgrzeje to wariuje ???



TPS to chyba nie...
  
 
Cytat:
2005-06-08 08:09:17, Kielek pisze:
wiesz - robiłem tak jak Ty Krisso i też nie pomagało. Dopiero kompletne wyjeżdżenie benzyny i zalanie świeżej. Mi jeszcze przychodzi do głowy przytkany wydech.



Co to znaczy kompletne wyjeżdżenie benzyny ? Że co ? aż motor zgaśnie ? Tak nie mogę zrobić, bo nie odpalę potem auta.

Wydech przytkany ? Hm... środkowy tłumik i końcowy mam nowy (z 1000 km przebiegu). Poza tym, czy przytkany wydech dusiłby auto jedynie na zimnym ? A na ciepłym git ?
  
 
KRISSO mam identyczny problem, dodam że wymieniłem już czujnik zasysanego powietrza i kompletnie żadnej zmiany!!
Do tego spalanie jest paskudne i nieźle capi jak się odpali 2-3 minuty i jest OK, ale to nie może tak być.
Przy okazji cieplejszych dni instalka LPG od razu chciała przełączyć się na gaz, nie pozwalam jej na to ale raz spróbowałem i praca silnika jak na PB - beznadziejna! temperatura podskoczy i jest, no właśnie !!! OK
Czekam na rozwój wątku!!
pozdro i dzięki
  
 
Cytat:
2005-06-09 11:07:50, DL778 pisze:
Przy okazji cieplejszych dni instalka LPG od razu chciała przełączyć się na gaz, nie pozwalam jej na to ale raz spróbowałem i praca silnika jak na PB - beznadziejna!



No u mnie jak się LPG załączy, to zwykle motor ma już opdowiednią temperaturę i w tym momencie nie ma żadnych problemów, ani na gazie, ani na benzynie. Minimalnie nierówno chodzi i załdawia się dosłownie odrobinkę na biegu jałowym przy ciepłym motorze, ale problemu z jazdą nie ma absolutnie żadnego i wczasie jazdy wtedy nic kompletnie nie szarpie. Jaja z jazdą są jedynie wtedy, gdy motor jest zimny. Więc moim zdaniem nie jest to ani pompa, ani paliwo, ani filtr paliwa, ani wydech. Nieprawidłowości powyższych dawały by identyczny efekt cały czas, niezależnie czy motor ciepły, czy zimny.

Jutro na 9:00 jadę na kompleksową diagnostykę samochodu, ponownie, z podłączeniem pod komputer itd.. Ma to potrwać aż 2 godziny. Zobaczymy co się z tego urodzi. Dam Ci znać co i jak.

Jak tak sobie te objawy poskładać do kupy, to wychodzi albo lambda (nieprawiłowe wskazania przy zimnym), albo czujnik w dolocie, albo krokowy, cholera wie co jeszcze.

Kable WN nowe, filtry paliwa nowe, samo paliwo nowe (), olej nowy, filtr olej nowy, nawet kurna wycieraczki kupiłem nowe Więc pozostaje albo elektryka, albo elektronika, albo peryferie jakieś, np krokowy, przepływka itp.


[ wiadomość edytowana przez: KriSSo dnia 2005-06-09 13:46:33 ]
  
 
No więc okazuje się, że przy ciepłym silniku nie ma absolutnie żadnych nieprawidłowości już teraz. TO, co pisałem wcześniej, że czasemi przy ciepłym silniku równiez delikatnie się zadławia, okazało się winą modułu domykania szyb. Dostawał lewe impulsy od sterownika alarmem i próbował domykać zamknięte szyby, stąd te spadki obrotów przy ciepłym silniku. Teraz już ABSOLUTNIE nic przy ciepłym się nie dzieje. Auto pracuje wzorcowo.

Pozostał problem zimnego silnika.

Na badaniu (po wpięciu w komputer) okazało się, że wszystkie czujniki typu czujnik temp w dolocie, czyjnik termostatu, itd są w idealnym porządku. Lambda pracuje wzorcowo, wykaz spalin wzorcowy, aż się gościu dźwiwił. Katalizator igła itd... Nie ma co się dziwić w sumie, auto ma obecnie 45.000 km przebiegu, wszak prawie nówelas.

Pozostają dwie sprawy do sprawdzenia, których na kompie nie da się sprawdzić.

1. Przepływomierz
2. Pompa paliwa.

Według mnie pompa niekoniecznie, bo generalnie zdychająca pompa wadliwie podaje paliwo niezależnie od temperetaury silnika. Szarpało by również na ciepłym, choć zdaniem diagnosty, może tak być, że działa wadliwie również przy zimnym silniku (dziwne).

Wydaje mi się, że to jednak problem przepływomierza. Przy zimnym silniku podaje do komputera błędne wskazania i komp źle dobiera skład mieszanki, lub dawnkę paliwa.

Tylko kurna, jak to teraz sprawdzić, która z tych rzeczy pada. Koszt nowej pompy 1200 pln , a przepływomierza 550 pln

No nie wydam takiej kasy na próbę, by sprawdzić która z tych częsci padła. Nie wiem co robić, cholera.

Cytat:
2005-06-08 08:01:34, artnow pisze:
A może TPS dopóki się nie rozgrzeje to wariuje ???



A co to jest ten TPS ? Bo ja nawet nie wiem, o co chodzi.

A dodam, że została od razu rozebrana przepustnica, przeczyszczony krokowy itd.. Brak nieprawidłowości w/w.


[ wiadomość edytowana przez: KriSSo dnia 2005-06-10 12:37:32 ]